coryllus coryllus
837
BLOG

O moim ulubionym poecie

coryllus coryllus Kultura Obserwuj notkę 10

 

To będzie krótka notka, ponieważ życiorys mojego ulubionego poety jest cichy i banalny. Przez całe lata zbierał on niezasłużone pochwały władz za to, że jego poezja miała charakter środowiskowy, choć wcale takiego charakteru nie miała. Była uniwersalna. Przez całe lata przedstawiciele elit intelektualnych lub ludzie, którzy się za takich uważali, patrzyli na mojego ulubionego poetę z lekceważeniem. Miał on bowiem przypiętą pewną łatkę. Taką, która w narodzie małorolnych chłopów awansowanych na profesorów i mędrców marginalizuje z punktu każdego twórcę.
 
No, prawie każdego. Jeśli ktoś jest wyjątkowym serwilistą to nawet spod ciężaru określenia „twórca ludowy” potrafi się wydobyć i spijać nektary sławy. Nazwisk nie wymienię, choć dodam dla ułatwienia, że chodzi mi tutaj o pewnego aktora.
Mój ulubiony poeta, w chwilach kiedy rekiny życia towarzyskiego, takie jak Leopold Tyrmand, miały dobry humor, mógł być przez nich nazwany co najwyżej dobrotliwym głupkiem lub naiwniakiem. Tyrmand lubił mojego ulubionego poetę, choć go lekceważył. Ja dla odmiany lubię Tyrmanda, choć też go trochę lekceważę. W potwornych czasach bowiem nie da się pisać lekkich powieści, o czym Tyrmand nie chciał wiedzieć, a co dziś jest widoczne, aż nazbyt wyraźnie.
 
Mój ulubiony poeta nie ma swojego muzeum, ani nawet izby pamięci. W jego rodzinnej miejscowości, w Sikorzycach pod Tarnowem, w szkole podstawowej, wisi jedynie mała, brzydka tablica, która jest jedyną po nim pamiątką.
 
Można wiele zarzucić mojemu ulubionemu poecie, na przykład to że napisał wiersz o Gwardii Ludowej. Dla wielu fakt, że miał wtedy osiemnaście lat nie będzie miał żadnego znaczenia i ja to rozumiem. Nie zmienia to jednak faktu, że to on właśnie pozostaje moim ulubionym poetą.
 
W jego wierszach nie ma natrętnego moralizowania, nie ma dialogów z dawno zmarłymi nieboszczykami, którzy złotymi zgłoskami zapisali się w historii kultury europejskiej i światowej. Nie ma tam frustracji takiego Miłosza, który w każdym wierszu trzęsie się, czy aby dość wyraźnie podkreślił duchowe więzi łączące go z oświeconą Europą i jej historią.
W wierszach mojego ulubionego poety jest tylko język Polski i sama Polska. Nic więcej.
 
Mój ulubiony poeta nazywa się Tadeusz Nowak. Napisał, na przykład taki wiersz:
 
W tej okolicy jest zbyt uroczyście.
Jaskółki kreślą nad wodami freski,
w dzbanie jeziora drzemie chłód niebieski
i usta mówią to, co widzą oczy.
Światło szeleści, zmawiają się liście
na baśń, co lasem jak niedźwiedź się toczy.
 
Ileż to razy śpiąc w porannej trawie
słyszałem w sobie śpiewającą wilgę.
I dziś, gdy twarzą do zieleni przylgnę,
słyszę, jak echo podpowiada rzece
cały krajobraz oddany łaskawie
źrenicy ptaka i ludzkiej opiece.
 
Wieczorem sosna spod lasu ucieka
i dzwonią za nią rude tarcze piasku.
Wiatrak sen miele i ślepiec z daleka
z chłopcem i z pieśnią kościelną przybywa.
Jeziora stoją zatopione w blasku
kwitnących sadów, obłoków i żniwa.
 
I tak tu będzie, jak bywa po burzy,
kiedy wystarczy trącić ręką gałąź,
aby czuć jeszcze fosfór błyskawicy.
Tego obrazu flet już nie powtórzy.
Przed nami stoi miska soczewicy
i w ciemność psalmu pochyla się ciało.
 
Wtedy się nagle mój kraj komuś przyśni
z chłopcem pod lasem i z koniem u studni.
Spłoszona gałąź ucieknie od liści
i ptak zawoła przez sen leśne echo.
Wieczorna zorza odchodząc zadudni
i noc swe gniazdo uwije pod strzechą.
 
Pogasły lampy, tylko noc majowa
uczy się pieśni miłosnych na flecie.
Urywa, słucha i znowu od nowa
flet nawołuje z drzemiących osiczyn
rzekę, o której tylko tyle wiecie,
że jest z zieleni i mówi o niczym.
 
Tekst ten, w zmienionej nieco wersji wyśpiewał kiedyś Marek Grechuta i jest to jedna z najpiękniejszych pieśni w języku polskim. Tak, tak kochani, człowiek którego stać na napisanie frazy: światło szeleści, zmawiają się liście, na baśń co lasem, jak niedźwiedź się toczy…,taki człowiek na pewno nie był człowiekiem zwyczajnym.
 
 
Nie potrafię niestety dołączyć całości, zostawiam link.
coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura