coryllus coryllus
1243
BLOG

Z wdzięcznością dla galopującego majora

coryllus coryllus Kultura Obserwuj notkę 14

Nie wiem, czy powinienem, ale chyba jednak tak. Tytułem wstępu powiem jedynie, że na początku roku zmarła mi matka. Po śmierci jak to po śmierci zawsze jest trochę kłopotów i trudno się doprawdy pozbierać. Kiedy ktoś więc okazuje człowiekowi niespodziewane współczucie trzeba to docenić. I ja niniejszym chciałem podziękować galupującemu majorowi, zapomnianemu już lewicowemy blogerowi, który powodowany jak sądzę sercem i wrażliwością napisał o mnie i śmierci mojej matki, a także kredycie, który po niej odziedziczyłem oraz kłopotach z nim związanych takie oto piękne opowiadanie. Pomieszczam je w całości, bez wyrzutów sumienia, bo major chyba jest dorosły i wie co robi. I jeszcze raz najserdeczniej mu dziękuję. Nie spodziewałem się. Naprawdę.

MASKIRÓWKA.

- Halo? Słucham, kto tam?

- Coryllus.

- Kto?

- Coryllus!

- Jaki coryllus?

- Po prostu, coryllus. Pisarz. Nie słyszał Pan?

- Nie!

- Dzieci PRL-u, Baśń jak niedźwiedź, Pitawall prowi…

- Nie, nie słyszałem!

- To może chociaż toyaha pan czytał? To mój przyjaciel!

- Też nie!

- Nie czytał pan toyaha, naprawdę? Czy pan w ogóle coś czyta? Zaraz panu…

- Panie Kotyllus, czego właściwie pan ode mnie chce?

- Coryllus.

- Panie coryllus, czego pan chce i skąd pan ma mój numer telefonu?

- Od Jerzy Bielewicza!

- Ach, od tego. Znowu!

- Znowu?

- Wcześniej przysłał do mnie jakiegoś pisarza.

- No właśnie – mnie!

- Jejku, serdecznie pana przepraszam, pan Rymkiewicz?

- Jaki Rymkiewicz, coryllus. Pisarz!

- No więc, czego pan chce, panie kotyllus?

- Coryllus!

- Czego?

- Mam problem w SKOK-ach!

- Jaki?

- Moja zmarła matka miała kredyt i ja mam go spłacać.

- Gdzie?

- W SKOK-ach!

- To wiem, w jakich SKOK-ach!

- W waszych SKOK-ach!

- Matko Boska, adres tych SKOKów!

- W Dęblinie.

- Ulica? Kod pocztowy? Mamy wiele SKOKów.

- Nie wiem, nie sprawdzałem.

- Jaki duży ten kredyt?

- Nie wiem?

- Słucham?

- Nie zajrzałem do umowy, bo nie liczyłem na żadne komplikacje czy trudności.

- Ech…, dobrze, proszę zadzwonić pod 58 22222221, włączyć krzyżyk i poprosić: Maskirówka. Wszystko pan od razu zrozumie.

- Dobrze, tak zrobię. Dziękuje panu.


**************************************************************************************************


- Halo? Halo Gdynia?

- Tak, halo?

- Tutaj Coryllus. Podaję hasło: m-a-s-k-i-r-ó-w-k-a. Powtarzam: m-a-s-k-i-r-ó-w-k-a!

- Halo? Proszę czekać.

- Halo, tutaj coryllus. Powtarzam hasło: m-a-s-k-i-r-ó-w-k-a! Halo, jeszcze raz podaję tajne hasło: m-a-s-k-i-r-ó-w-k-a…. halo, halo…słyszy mnie ktoś…w J-ę-d-r-y-ch-o-w-i-e s-i-ę z-a-p-a-t-r-u-j….halo, halo …A-n-t-o-n-i M-a-c-i-e-r-e-w-i-cz…halo?

- Halo? Henryk Maskirówka – dział windykacji, słucham pana?

- ……….. to ty pozwałeś moją matkę, pastuchu gęsi?

 

Nie przypuszczam by autor powyższego był temu przeciwny, tak więc zapraszam wszystkich na stronę www.coryllus.pl i zachęcam do kupowania książek. Moich i Tøyaha.

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura