coryllus coryllus
3020
BLOG

Dwa czołowe pióra z kupra

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 37

 Ciągle nie mogę otrząsnąć się po tym jak Ziemkiewicz doniósł na nas do GW, opowiadając Wielowieyskiej, że jesteśmy ekstremistami, za którymi jest już tylko ciemność. Po co on to zrobił? Jedyne co mi przychodzi do głowy to strach przed konkurencją, tak w sieci jak i na rynku. Rynek bowiem się kurczy, a Ziemkiewicz prędzej urodzi jeża niż trafi ze swoimi książkami do kogokolwiek poza niszą prawicową, zwaną także czasami oszołomską. Próbował to już robić pisząc jakąś parapornografię dla ubogich, ale mu nie wyszło. Nie wyszło, bo tego się w ten sposób nie robi po prostu. Teraz zaś, w oczekiwaniu na otwarcie nowego tygodnika, angażuje się w salonie podkręcając sprzedaż Łysiakowi.

Ja z wielkim zainteresowaniem przeczytałem wczorajszy tekst Ziemkiewicza, mając nadzieję, że znajdę tam coś o feministkach, o tym, że śmierdzi im z majtek, albo jakieś podobne rewelacje, ale się trochę zawiodłem. Było tylko o Łysiaku. Ziemkiewicz potraktował Łysiaka łagodnie, ale dość protekcjonalnie. Zrobił z niego postarzałe przedwcześnie dziecko literatury niepokornej, które może się już śmiało do trumny przymierzać, ale powagi jakoś zachować nie potrafi. Co innego Ziemkiewicz, który jest samą statyką, punktem odniesienia dla wielu umysłów i nawet kiedy idzie, tak zwyczajnie, Nowym Światem, to wygląda jakby płynął.

Pod tekstem Ziemkiewicza jest mnóstwo komentarzy, ale on nie wpisał żadnego z nich, co jest wystarczającym i kolejnym już świadectwem na to jak „nasi” traktują czytelników. Bierz książkę, płać i spadaj – tak wygląda krótki opis tej metody. Mam nadzieję, że Lisicki znalazł naprawdę poważnego inwestora i Ziemkiewicz będzie miał już niedługo poważne zajęcie w poważnym tygodniku. Mam jednak pewne wątpliwości, bo rewelacje te ogłosił wczoraj Piotrek Gursztyn, a on ma skłonność do przesady. Poczekajmy więc i przekonajmy się sami, kto będzie owym poważnym inwestorem. Pewne jest tylko to, że nie będzie to sam Ziemkiewicz.

Mam nadzieję, że na łamach nowego tygodnika, Ziemkiewicz pozwoli sobie czasem na równie krytyczne teksty wobec prawicowych publicystów jak w salonie. Byłoby o korzystne dla nas wszystkich, bo ta ciągła i uporczywa walka z GW, z którą się potem wspólnie obsmarowuje blogerów jest już trochę męcząca. No i licencja na prawicowego oszołoma, którą dawno temu Ziemkiewiczowi wręczono, wyblakła nieco i nie wiadomo już kto jest widoczny na zdjęciu – on sam, czy może jakiś przypadkowo sfotografowany pudel w okularach.

Szkoda mi trochę Łysiaka, bo on zdaje się ma jakiś kłopot poważniejszy i pewnie łatwo się z tego nie wydobędzie. Ja go już nie czytam od dawna, bo to jest strata czasu i pieniędzy. Nie przeczytałem nawet MBC i nie zamierzam tego robić, albowiem metoda badawcza pana Waldemara jest jak dla mnie stanowczo zbyt pretensjonalna i nasycona emocjami. Już sam fakt, że Łysiak zaczął pisywać w „Uważam Rze” był z mojego punktu widzenia dosyć krępujący. No, ale może musiał...nie wiem.

Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że oni jednak nie wpisują tych komentarzy, a także to, że taki na przykład Igor Janke uważa Łysiaka, za skończoną atrakcję. Do tego stopnia, że zapowiada jego debiut w salonie. To jest bardzo dziwne, bo większość czytelników, znanych mi i tych, których opinie czytam, ma do Łysiaka stosunek pobłażliwy. Łysiak to ktoś w rodzaju Bubuliny z filmu „Grek Zorba”, tylko że nosi spodnie. Nie w tym oczywiście sensie, że miał jakieś romanse z admirałami zagranicznych flot, ale w sensie przemijającej sławy. Ja mu życzę jak najlepiej, żeby nie nikt potem nie mówił, że się znowu czepiam naszych, ale prawdzie trzeba spojrzeć w oczy.

Dlaczego tak? Ano dlatego, że co jakiś czas ktoś z komentujących opisuje naszą obecną medialną i blogerską rzeczywistość tak, jakby to był jakiś front walki o lepsze jutro. Jak będziemy zgodnie atakować argumentami GW to ona się zawali, zbankrutuje i zniknie, a Adam Michnik pójdzie na żebry. Nic takiego się nie stanie, a już szczególnie od wspólnego, prawicowego opisywania przeniewierstw Gazowni. To jest dziecinada. Nie ma żadnej wojny, żadnego frontu i nikt nie strzela. Zapomnijcie o tym. Jedyne co jest to nieustające próby poszerzenia kręgu odbiorców. „Nasi” czynią to z jednej strony przez rozdzieranie szat i pokazywanie różnych ukąszeń, z drugiej przez kokietowanie dziennikarzy z GW, którzy być może, a być może nie, coś tam o nich pozytywnego napiszą. A jeśli nie pozytywnego, to choćby negatywnego. W zamian za to Rafał Ziemkiewicz opowie jak źli i podli są blogerzy, którzy siedzieli w Hybrydach z Braunem. To jedyna metoda i jedyny rodzaj aktywności. O żadnej zgodzie na prawicy nie może być więc mowy, bo każdy straciłby na tym sporo. Pozostają więc nieustające polemiki i kokieteria. Tak to właśnie wygląda. No, ale to jest proszę Państwa świetna wiadomość, bo o tym kto w kokieterii osiąga najlepsze rezultaty decyduje kokietowany, bądź kokietowana czyli czytelnik lub czytelniczka. Nie ten czy inny redaktor względnie recenzent. Uważam, że to świetnie. Bo nigdy do końca nie wiadomo, kto wygra.

Ponieważ ja w kokieterii osiągam marne rezultaty muszę się jakoś ratować innymi sposobami, żeby te swoje książki promować. Dlatego właśnie wybrałem zarządzenie poprzez konflikt. I za to od rana samego czyni mi wyrzuty, jakiś bloger, który również krytykuje Ziemkiewicza za brak jego komentarzy pod tekstem. Kiedy w ową krytykę nieco poskrobałem, przyszedł jakiś komentator i z miejsca wywalił, że chodzi o to iż krytykowałem także Gadowskiego, a tak nie wolno, bo on już przecież sprzedał cały nakład swojej „Wieży komunistów”, a ja co? I tak to drodzy państwo, z wolna, ale nieubłaganie wyłazi szydło z worka.

 

Na koniec wiadomość: do końca roku „Baśń jak niedźwiedź” sprzedawana będzie w pakiecie pod dwa tomy, w cenie 60 złotych plus koszta przesyłki. Taka świąteczna promocja, a do końca roku dlatego, żeby prawosławni też mogli sobie kupić pod choinkę tę piękną i potrzebną książkę. W promocyjnej cenie jest również „Atrapia” - 15 złotych plus koszta wysyłki. Zapraszam www.coryllus.pl

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka