coryllus coryllus
3767
BLOG

Pani minister bez gaci i nadchodząca wojna

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 47

 Kiedy eska napisała, że minister Hall zrobiła sobie zdjęcie bez spodni i zdjęcie to zostało opublikowane w prasie nie uwierzyłem. Potem jednak przyszedł onyx i dorzucił link. I rzeczywiście, minister Hall siedzi na leżance i ma opuszczone spodnie, a jakaś pani w białym kitlu pochyla się nad jej kolanem. Niestety nie napisali ile miesięcy minister Hall musiała czekać na wizytę i lekarza, a szkoda.

Nie dalej jak wczoraj Toyah umieścił zdjęcie przedziwnej grupy osób, w tym trzech kobiet, które stojąc na scenie, rozchylają poły płaszczy. Pod spodem zaś mają jedynie bieliznę. Kobietom towarzyszy dwóch mężczyzn, z których jeden jest na pewno Wojciechem Pokorą, a drugi nie wiadomo kim. Stoją więc te panie w bieliźnie, a żadna nie ma więcej jak 70 lat. Naprawdę. Najstarsza z tego grona jest chyba Janina Paradowska, która robi przy tym minę taką, jakby za chwilę miała opaść bez przytomności w ramiona, ja wiem kogo? Eugeniusza Bodo może.

Wygląda to wszystko fantastycznie.

Jeszcze przed śmiercią Wisławy Szymborskiej napisałem o niej tekst, który zaczynał się anegdotą popularną ponoć w krakowskim środowisku, w której to anegdocie – treść i pointa nieważne – Szymborska występowała jako kochanka Gołoty. Ostatnio zaś Maria Janion ujawniła, że jest lesbijką, co i tak było wiadome od dawna.

Ponieważ ja ekshibicjonizm kojarzę wyłącznie z handlem i niczym więcej, nawet ta omdlewająca mina Paradowskiej mnie nie zwiedzie, zastanawiam się co one sprzedają? No przecież nie swoje wdzięki. To jest niemożliwe z przyczyn zasadniczych. Doszedłem więc do wniosku, że one wszystkie, łącznie z minister Hall sprzedać próbują swój intelekt. To jest moim zdaniem szalenie ciekawe, bo jeśli założymy, że ewolucja i ewolucje istnieją, okazuje się, że właśnie jesteśmy w ślepym zaułku ewolucji komunikacyjnej. Intelekt lansuje się gołą dupą. W dodatku wiekową. Nie należy jednak z tego szydzić, bo te biedne kobiety nie mają wyjścia. Albowiem cały propagandowy przekaz nastawiony jest na ludzi młodych, lub za takich się podających. Dotyczy to przekazu intelektualnego i „dupiastego”, a także wszystkich innych. Tak więc nie ma tam już miejsca dla ludzi powyżej pewnego pułapu wiekowego, bo młodzi słuchają młodych. Jakoś się więc ta Paradowska musi ratować i obnaża te swoje przywiędłe walory i szczerzy przy tym zęby, a my nie wiemy co zrobić. Paradowska nie jest jednak najgorsza.

W szkole, do której chodzi moje starsze dziecko wisi przed biblioteką plakat promujący czytelnictwo. Widać na nim człowieka nazwiskiem Staszczyk, który w kulturze pop występuje pod pseudonimem Muniek. Nie pamiętam hasła za pomocą którego Muniek promuje czytelnictwo, ale nie jest to istotne. Staszczyk bowiem nie kojarzy się nikomu z biblioteką. Mnie osobiście, a przecież pamiętam go kiedy zaczynał z tym swoim zespołem, kojarzy się on z pisuarem na dworcu. I nic nie mogę z tym moim wyobrażeniem zrobić. Ktoś jednak w ministerstwie edukacji, czy jak się tam ono nazywa uznał, że czytelnictwo wśród dzieci powinien krzewić ktoś taki. Właśnie on – Muniek Staszczyk. I tak powinniśmy się cieszyć, że nie zaangażowali Borysewicza, który ma tu niedaleko dom, w którym mieszkał do niedawna ze swoją córką, znaną dziś z działalności biznesowej na skalę międzynarodową. A mogło być jeszcze gorzej, bo ktoś przecież mógł wprowadzić do tych bibliotek, tę panią, która była bohaterką afery burdelowej, a kiedy ją zapytali co robiła w tym hotelu w Dolomitach, jak ją tam zawieźli, odpowiedziała: czytałam książkę.

Mamy w omawianych przypadkach dość znaczące i myślę nieodwracalne, bez udziału oddziałów zbrojny i poważnej ideologii, przesunięcie akcentów, które zmienia życia naszych dzieci i przewartościowuje je w sposób nie dający szans na naprawę. Być może jednak żadna naprawa nie będzie potrzebna, lub wszystko naprawi się samo.

Ktoś ogłosił dzisiaj, że państwa Grupy Wyszehradzkiej oraz Niemcy i Francja podpisały preliminarze do paktu wojskowego. W kogo wymierzonego? Trudno póki co zgadnąć, ale sprawa wyjaśni się na jesieni jak sądzę, podczas manewrów jakie zapowiedzieli Rosjanie i Białorusini w pobliżu polskiej granicy. W kogo może być wymierzony taki twór jak uzbrojona Grupa Wyszehradzka? Otóż jest to strefa buforowa na wypadek gdyby Rosjanie zapragnęli jednak podzielić Europę. Zanim dojdą do Niemiec my ich trochę wykrwawimy i oni zdążą się przygotować, albo podpiszą jakiś układ z nimi naszym kosztem. Tak się zwykle bowiem kończą sojusze państw słabszych z Niemcami, którzy obawiają się państw bardzo potężnych. Ktoś może powiedzieć, że teraz się nie idzie na wroga, ale się na niego leci i zrzuca rakiety. To nie jest do końca prawda, bo ziemia jest ciągle ważna i trzeba ją wziąć w posiadanie inaczej się nie da.

Jak to będzie, czas pokaże. Póki co rząd Tuska ogłosił jeszcze jeden sukces, który komponuje się z sukcesem generała Kozieja z ostatnich dni. Pan generał podpisał jakiś ważny papier, ale nikt do końca nie wie co to takiego. Ponoć coś ważnego, ale nie na tyle, byśmy się mieli niepokoić.

Ponoć Viktor Orban powiedział wczoraj, że bez mediów nie można zdobyć i utrzymać władzy. To pewnie prawda, ale co my mamy zrobić kiedy akurat z mediów nas wypychają. Nie mówię tu o sobie, bo akurat jutro znów idziemy z kolegami Toyahem i Kamiuszkiem do telewizji niezależnej. Mamy gadać o interesie narodowym i zdradzie, ale tak naprawdę to nie wiem jak to wszystko wyjdzie. No bo co tu mówić o interesie narodowym po wizycie Orbana? Ktoś powiedział, że właśnie on oddał całą węgierską energetykę Rosji. Sprawa jest jasna. Interes narodowy to płacenie haraczu mafiom. My płacimy zbrojeniowej a Węgrzy energetycznej. Albo na odwrót. To już nieważne.

Książka Baśń jak niedźwiedź III zbliża się ku końcowi. Jeszcze tydzień i będzie gotowa, myślę, że przed świętami zaczniemy promocję.

 

Wszystkich oczywiście zapraszam na stronę www.coryllus.pl oraz do księgarni www.multibook.pl, http://www.ksiazkiprzyherbacie.otwarte24.pl/ do księgarni wojskowej w Łodzi przy Tuwima 34, do księgarni Wolne Słowo W Lublinie przy ul. 3 maja, do księgarni „Ukryte miasto” w Warszawie przy Noakowskiego 16, W księgarni Tarabuk przy Browarnej 6 w Warszawie, oraz do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie.

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka