coryllus coryllus
7227
BLOG

Niczego nie potraficie wygrać

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 155

 Od kiedy,( pisałem już o tym, ale jeszcze raz napiszę), usłyszałem od pewnego byłego urzędnika kancelarii prezydenta, że nie głosował na Czesława Bieleckiego w wyborach na prezydenta Warszawy, bo go nie lubi, jestem pewien, że PiS niczego już nie wygra. Możecie o tym zapomnieć. Jeśli kretyni siedzą poukrywani w najwyżej położonych strukturach partii, jeśli żują tam te swoje wizje na temat polityki i plują nimi na prawo i lewo, to nie ma o czym gadać. Warunkiem zwycięstwa jest zachowanie dyscypliny. Jeśli jej nie ma i nie ma narzędzi by ją wymusić mamy do czynienia z zabawą, nie z polityką. Jeśli członek PiS i urzędnik piastujący funkcje z ramienia tej partii mówi, że on nie głosuje, bo jemu się Bielecki nie podoba, powinien wylecieć z partii bez prawa powrotu. On jednak nie wyleciał, przeciwnie, awansował i będzie awansował nadal. PiS bowiem nie jest żadnym monolitem tylko workiem kartofli kopanym raz z lewa, raz z prawa, który układa się w różne dziwne kształty, w zależności od tego kto kopie i jak tam się kartoflom uda w środku ułożyć. Ja już nie mam żadnych złudzeń. I choćby mój kolega Toyah zaklinał rzeczywistość nie wiem jakimi czarami nie uwierzę w to, że ktokolwiek w PiS jest w stanie przeprowadzić kampanię prowadzącą do zwycięstwa. Nie będzie zwycięstwa. Jest w tym jednak pewna pociecha. Durnie, którzy myślą, że korzystając z niskiej frekwencji załapią się na jakieś stołki, zostaną oszukani najboleśniej. Bo to na nich osadzony jest cały ten szwindel. Na miśkach, co opowiadają, że kampanię trzeba zacząć miesiąc przed wyborami, coś tam pośpiewać pod nosem, pokazać rozbity samolot, opowiedzieć o zagrożonej niepodległości i gites, zrobione. Otóż nie. Nic nie będzie zrobione, będzie jedna wielka klęska. Potem zaś co bardziej giętcy będą mogli zapisać się do PO, ale działać będą już tylko w strukturach lokalnych, bo wyżej nikt im nie da podskoczyć.

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że po kolejnej klęsce ludzie masowo zaczną odsuwać się od PiS. Jestem o tym przekonany. To już się dzieje, ale jeszcze jedna wywrotka i zacznie się prawdziwa panika. Nic nie pomogą miesięcznice, msze i namiot Solidarnych, to są gadżety maskujące pustkę.

Nie dało się wygrać referendum w Warszawie, frekwencja była za niska. Ludzie, zrozumcie wreszcie, że bez wysokiej frekwencji nie wygracie niczego, bo nie macie odpowiednich strojów, żeby grać na boisku, gdzie obowiązują zasady niskiej frekwencji. To jest hokej, ale na lodzie, nie na trawie, macie za długie gacie i nieodpowiednie kije w rękach. Nic z tego nie będzie.

Dlaczego przegraliście to referendum?!!!!!!! Może są jakieś dane dotyczące głosowania poszczególnych członków PiS i ludzi związanych z GP? Bardzo chętnie byśmy je obejrzeli. Bardzo chętnie dowiedzielibyśmy się ilu członków PiS nie głosowało, bo byli akurat na grzybach albo u teściowej. Nie tak dawno w GW ukazał się wywiad z szefem KGP dotyczący udziału Klubów w wyborach parlamentarnych. A co z referendum? Czy członkowie warszawskich, bo rozumiem, że jest ich kilka, KGP głosowali przeciwko HGW?

Nie ma szans byśmy się doczekali odpowiedzi na te pytania. Na niezależnej możemy przeczytać, jaka była frekwencja w poszczególnych dzielnicach, że Śródmieście głosowało najliczniej i to jest zaskakujące, a Ursynów najsłabiej i to także jest zaskakujące. Okazuje się, że zwycięzcą tego referendum jest ten jakiś Guział, który pewnie będzie startował na prezydenta Warszawy. Ja mogę Wam w ciemno już teraz powiedzieć, że od Guziała zacznie się wymiana pokoleniowa w partiach. Oczywiście tych przeznaczonych na pożarcie. Leszka Milera nikt na nic nie zamieni. Pierwszą zaś ofiarą owej wymiany będzie Jarosław Kaczyński.

Dlaczego nie potraficie niczego wygrać?!! Dlaczego jesteście tak beznadziejnie infantylni?!! Wszyscy!!! Wczoraj Kossobor napisała, że próbowała zainteresować Ruch Narodowy kwestiami własności. Bez skutku. Ruch Narodowy będzie za to zrywał flagi unijne. W Gdańsku jakiś artycha postawił pomnik gwałcicielowi z armii radzieckiej i to wywołało całą serię komentarzy. Dlaczego dajecie się nabierać na takie plewy i prowokacje?!!! Jesteście niepełnosprawnymi dziećmi? Pensjonariuszami domu spokojnej starości?!! O co wam chodzi?!!!

Właściwie to wiadomo o co, o nieustająca stymulację emocji. O palenie świeczek, o chwilowe poczucie wspólnoty nad grobem jakiejś ofiary, o „łzę co z oczu twoich spływa” i inne takie dyrdymały. Kiedy zaś festiwal emocji się zakończy można iść się napić i rozejrzeć za jakąś fuchą. Ok, w porządku, tak wygląda życie. Tylko po co jeszcze zawracacie ludziom głowę jakimiś głosowaniami? I tu odpowiedź jest równie prosta: bo nic innego nie umiecie. Po prostu nic. I ja to widzę spoglądając na teksty wiszące dziś na SG, na teksty samych prominentnych osób parających się polityką na różnych szczeblach. Oto kilka fragmentów:

 

Leszek Miller i SLD uratowali Hannę Gronkiewicz-Waltz i całą PO przed spektakularną klęską w Warszawie. Gdyby bowiem SLD wezwał do udziału w głosowaniu, to kilkadziesiąt tysięcy żelaznego, warszawskiego elektoratu tej partii najpewniej przeważyłoby szalę. W ten sposób Miller zablokował sukces znienawidzonego PiS i po raz kolejny upokorzył swoich konkurentów na lewicy, którzy – na czele z Ryszardem Kaliszem i Januszem Palikotem – popierali odwołanie prezydent Warszawy. Jednak rzucenie koła ratunkowego PO, które pieczętuje sojusz tych dwóch partii (formalnie zmaterializuje się dopiero po wyborach parlamentarnych) sygnalizuje też, że Miller ostatecznie zgodził się na supremację Platformy w przyszłym układzie rządzącym.

 

Powyższe napisał Antoni Dudek.

 

Strategia PIS nie okazała się wystarczająco skuteczna, Piotr Guział nie okazał się silnym nowym liderem, opozycja nie pokazała wystarczająco atrakcyjnego kontrkandydata. Platforma ledwo, ledwo, ale jednak osiągnęła swój doraźny cel – obronę Hanny Gronkiewicz-Waltz. PO nie poniosła klęski, choć jej to groziło. Ale to nie znaczy, że partia Donalda Tuska odniosła sukces.

Byłbym bardzo daleki od ogłaszaniu zwycięstwa Platformy. Jednak frekwencja – jak na Polskę, i naj ka referendum samorządowe była i tak wysoka. 27 procent to w naszych warunkach dużo.

 

A to Igor Janke

 

Według exit polls frekwencja w Warszawie wyniosła tylko 27 procent co pewno będzie ogłoszone jako sukces PO, która przecież nawoływała do bojkotu referendum. Przypuszczam że większość komentarzy też będzie w tym duchu. Warto jednak pomyśleć o konsekwencjach długoterminowych, nie można wykluczyć, że część osób które zignorowały referendum, nie pójdzie także do wyborów w 2014 i 2015 roku. Będzie aktywny i zdeterminowany elektorat PiS i elektorat PO, który woli grzybobranie i przeceny w galeriach handlowych.

Ale znacznie ważniejsze od referendum w Warszawie były wybory lokalne we Francji, w miejscowości Brignoles, gdzie zwyciężył Front Narodowy Marine Le Pen, który jest przeciwny globalizacji i imigracji.

 

A to z kolei Krzysztof Rybiński.

 

Ja zaś chciałem podziękować wszystkim, którzy głosowali na mnie w konkursie „Strażnik pamięci” ogłoszonym przez tygodnik „Do rzeczy”. Nie ujawnię liczby głosów, bo nie wiem czy będzie ona brana pod uwagę przez jury. Jeśli będzie i zostanie opublikowana porównamy ją z tym co jest w moich statystykach. Czekamy teraz co będzie dalej.

 

Mamy kolejną promocję na stronie www.coryllus.pl. Przed nami trzy duże nakłady, książka Toyaha pod tytułem „Rock and roll czyli podwójny nokaut” jest tuż tuż, zaraz za nią będzie „Baśń amerykańska” i kwartalnik. Trzeba opróżniać magazyn, czyli mój strych, żeby mi się to wszystko na łeb nie zawaliło. Tak więc do 24 października, czyli do pierwszego dnia targów w Krakowie III tom Baśni kosztuje 30 złotych plus koszta wysyłki. Potem wracamy już do normalnych cen i do wiosny żadnych obniżek nie będzie. Przypominam także, że od wczoraj prowadzimy kampanię której celem jest opanowanie rynku komiksów w Polsce, póki co mamy w sprzedaży jeden album historyczny, autorstwa Sławomira Zajączkowskiego i Huberta Czajkowskiego pod tytułem „Romowe” jest to mroczna, średniowieczna opowieść o wyprawie do Prus, jaką na rozkaz Kazimierza Odnowiciela podjęli pewien rycerz i pewien mnich. Celem jej zaś było odzyskanie wywiezionej z Gniezna podczas najazdu Brzetysława głowy św. Wojciecha. Album ten można także nabyć w sklepie FOTO MAG przy metrze Stokłosy w Warszawie i w księgarni „Latarnik” w Częstochowie, przy ul. Łódzkiej.

 

19 października o 17.00, będę miał wieczór autorski w księgarni „Latarnik” przy ul. Łódzkiej w Częstochowie. Wszystkich serdecznie zapraszam.

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka