Wyrzucili mnie dziś z niezależnej. Tak po prostu. Nie mogę się zalogować na swoim blogu, a wszystkie teksty zniknęły. Jak pewnie wiecie zaprzestałem wrzucania tam tekstów dwa dni temu, a to ze względu na obecność trolli, całkowicie bezkarnych i bezczelnych, które blokowały całą dyskusję i których nie dawało się wyrzucić w żaden sposób. Wiecie również, że wolność blogowania w niezależnej to fikcja, bo wszystkie decyzje podejmuje tam administracja czyli w praktyce Józef Darski czyli Jerzy Targalski. Wymienialiśmy z panem Józefem niegdyś różne cierpkie uwagi mailem, ale porozumieć się nie mogliśmy. On uważał, że trolle są potrzebni, a ja wręcz przeciwnie. Ostatnio ataki na blog nasiliły się i postanowiłem umieszczać na niezależnej jedynie informacje dotyczące tekstów na stronie www.coryllus.pl Wiele się nie zmieniło, bo i tak zawsze umieszczałem ten adres na końcu tekstu. Teraz postanowiłem robić to samo, tyle, że bez tekstu, żeby nie prowokować trolli. Okazało się jednak, że oni i tak przyłażą. I gadają do ramy po obrazie. Są uzależnieni i nic na to nie można poradzić. No i są pupilami administracji czyli Józefa Darskiego. Niniejszym chciałem podziękować wszystkim czytelnikom, którzy zaglądali na mój blog w serwisie niezalezna.pl i zaprosić ich na moją stronę www.coryllus.pl. Gdzie umieszczał będę co rano swoje teksty. Panu Darskiemu zaś życzę zdrowia i obniżenia ciśnienia w oponach mózgowych, lżej będzie mu się wtedy jeździło.
Gabriel Maciejewski, Coryllus
