coryllus coryllus
3553
BLOG

O małych i wielkich celach

coryllus coryllus Kultura Obserwuj notkę 90

 Miałem dziś nic nie pisać, bo jednak się rozchorowałem, a muszę jeszcze jechać do Warszawy, ale niech tam. Przeczytałem notkę eski i nie mogłem się powstrzymać. Jest tam o tym, że lepiej nie stawiać sobie wielkich celów tylko małe, bo wtedy człowiek unika frustracji. Ile jak się tych idiotyzmów nasłuchałem, przeważnie od ludzi bliskich albo zaprzyjaźnionych. Niektórzy z nich, stawiali sobie cele tak małe i proste, że pozostali przy nich już na zawsze i są dziś bardzo szczęśliwi wkręcając gniazdka elektryczne w berlińskich blokach. Bo trzeba prosto, po ludzku, bez zadęcia, bez fanfarów, trzeba małe cele sobie stawiać i jak je człowiek osiągnie to będzie szczęśliwy. To jest brednia, aberracja i droga do klęski. To jest chore i szkodliwe. Nie wolno sobie stawiać małych celów, tylko idioci tak czynią, nie wolno, bo to nas po prostu degraduje. Nie przysparza nam zwolenników ani w naszym własnym środowisku, ani poza nim. Ludzie, którzy stawiają sobie małe cele giną marnie i nikt się nimi nie interesuje. Nie są ani ciekawi, ani potrzebni, są po prostu żadni. W dodatku w naszym dzisiejszym świecie, gdzie wszystkie tak zwane cele są po prostu oszukane. Od skończenia dobrych studiów począwszy na pełnym koncie w banku kończąc.

Eska powołuje się na Andrzeja Gwiazdę, kiedy pisze o tych małych celach. Właśnie w przypadku Andrzeja Gwiazdy najwyraźniej widać czym się kończy stawianie sobie małych celów.

To gadanie o celach jest jedną z wielu oszukanych narracji, którymi jesteśmy karmieni od dawna, to jest nóż, którym się kastruje ludzi z ambicji i poddaje się ich terrorowi środowiska. Im mniejsze to środowisko tym gorzej. O co bowiem chodzi z tymi małymi celami? O to, żeby nie wyskoczyć wyżej niż kierownik zmiany. Żeby znać miejsce w szeregu. Tymczasem nie ma żadnego szeregu. Człowiek zaś nie urodził się po to, by realizować plany i marzenia innych, ale po to, by realizować swoje plany i marzenia. Ograniczanie zaś tych planów argumentami o zdrowym rozsądku i realiach jest jedną z najgorszych rzeczy jakie się nam przydarzają, wiem o tym na pewno, bo od dzieciństwa mi te brednie kładziono do głowy. Byłem jednak na tyle przytomny, żeby je zawsze puszczać mimo uszu.

Nie dajcie sobie ludzie robić wody z mózgu takimi głupstwami, nie słuchajcie dobrych rad matek, żon, starszych sióstr i doświadczonych koleżanek. Bo to uczyni z was nikomu niepotrzebnych gamoni. Kiedy zaś już osiągnięcie te swoje małe cele, kopną was w tyłek i wyrzucą za drzwi, bo okaże się, że jesteście nudni i dręcząco przewidywalni.

Muszę jechać do tej Warszawy, troszkę się uniosłem, ale chyba mnie rozumiecie.

 

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura