coryllus coryllus
3803
BLOG

Nowa "Baśń jak niedźwiedź" i album "Święte królestwo"

coryllus coryllus Kultura Obserwuj notkę 40

 Szanowni Państwo

 

Po prawie rocznej przerwie oddajemy w Państwa ręce kolejny tom z serii „Baśń jak niedźwiedź”. Jego tytuł i formuła obiegają nieco od poprzednich tomów, albowiem treści w nim zawarte nie dotyczą historii Polski bezpośrednio. Nowy tom nosi tytuł „Niedźwiedź i róża, czyli tajna historia Czech”. Pomysł na jego napisanie przyszedł mi do głowy w trakcie lektury materiałów do III tomu „Baśni jak niedźwiedź”. Zauważyłem wtedy jak wiele niejasności w naszej historii da się wytłumaczyć kiedy spojrzymy na nie poprzez sprawy czeskie. Szczególnie dotyczy do stulecia XVII i czasów poprzedzających II wojnę światową.

Skąd w tytule wziął się zwrot „tajna historia Czech”? To proste. Na naszą historię i historię całej Środkowej Europy patrzmy zwykle poprzez książki autorów obcych, dla których tak Polska jak i Czechy, to nic nie znaczące i marginalne byty polityczne położone gdzieś na wschodzie. Historia naszej części świata – lekceważona i ukrywana jest tajna z istoty. A przez swoją tajność szalenie ważna. Tyle, że my mieszkańcy krain nad Odrą, Wisłą, Łabą i Wełtawą słabo zdajemy sobie z tego sprawę. Czas to zmienić. Mam nadzieję, że początkiem tych zmian będzie książka, którą oddajemy w Państwa ręce.

Jest ona szczególna nie tylko poprzez zaskakujące wątki, które tu podejmuję, ale także z tego powodu, że mało w niej kokieterii. Polacy bowiem mają do Czechów i Czech stosunek szczególny. To jest zwykle miłość nieodwzajemniona. Czesi bowiem nie rozumieją nas i chyba nie chcą rozumieć. Starałem się dociec dlaczego tak było i jest, i może to jest powodem, że nie ma w mojej książce zbyt wielu rozdziałów, które traktowałby Czechów w sposób szczególnie wyróżniający. Uważam, że niewczesny entuzjazm jest znacznie gorszy niż próba zmierzenia się z prawdą, nawet jeśli jest ona bardzo przykra.

Tajność książki „Niedźwiedź i róża” polega także na tym, że rozprawia się ona, mam nadzieję definitywnie, z całym mitem alchemicznej i kabalistycznej Pragi końca XVI stulecia. Rozprawia się, albowiem stawiamy całą tę mgławicową rzeczywistość na gruncie polityki i to co widzimy po takim potrząśnięciu workiem z alchemikami w środku, zaskakuje nas i dziwi.

Tajny charakter nowej Baśni jest więc zaprzeczeniem tego co zwykle można przeczytać w książkach pisanych przez autorów takich jak Dan Brown. Mało tu wątków nadprzyrodzonych, a za to wiele bardzo ziemskich. Produkcja złota w retortach i poszukiwania kamienia filozoficznego okazują się być czymś zgoła innym niż to się wydawało wielu z nas.

Gdybym chciał szczerze powiedzieć coś o strukturze tej książki musiałbym przyznać, że ma ona charakter gastronomiczny – jest sałatką, w której wszystkie ingrediencje zostały dokładnie i równo poszatkowane, a następnie dokładnie wymieszane i przyprawione. Ma to swój urok i smak, bo kiedy wydaje nam się, że jakiś wątek przepadł już bezpowrotnie w setce przeczytanych stron, ukazuje się on niespodziewanie oczom czytelnika w najmniej spodziewanym momencie. Uprzedzam, sałatka jest dokładnie wymieszana. Mamy tu Jana Husa, mamy cesarza Rudolfa, ale w książce naszej pojawia się też lewy pomocnik drużyny piłkarskiej Slavia z Pragi Edward Benesz oraz jego przyjaciel z jedynego niemieckiego klubu piłkarskiego w stolicy Czech – Der Sturm – Egon Erwin Kisch. Wiele spośród zawartych tu wątków jest Państwu z pewnością znanych, ale pewien jestem także, że czeka Was mnóstwo zaskoczeń. Zapraszam do lektury. Książka „Niedźwiedź i róża czyli tajna historia Czech tom I” liczy 300 stron i kosztuje jedyne 40 złotych plus koszta wysyłki.

 

Prócz nowej Baśni przygotowaliśmy także rzecz absolutnie niezwykłą – album komiksowy narysowany przez Tomasza Bereźnickiego na motywach II tomu „Baśni jak niedźwiedź”, album który nosi tytuł „Święte królestwo”. Zdecydowaliśmy się na edycję w dwóch od razu językach, ponieważ nie chcę jako wydawca i autor pozostawać człowiekiem gołosłownym. Obiecałem kiedyś czytelnikom na blogu, że z pewnością spróbujemy dotrzeć z treściami dotyczącymi historii Polski i historii Europy Środkowej do czytelników, którzy mają o tych sprawach pojęcie słabe. Nasz komiks to pierwszy krok w tym kierunku. Jestem głęboko przekonany, że jest to krok słuszny i wydanie tego albumu jest celowe i właściwe. Konsekwentnie odrzucałem propozycje tłumaczenia „Baśni” na języki obce, czyniłem tak, ponieważ nie mając żadnego rozeznania w dystrybucji na innych rynkach przekonany byłem, że wydanie hermetycznej książki, dotyczącej spraw szerzej nieznanych w Wielkiej Brytanii czy USA nie przyniesie sukcesu. Nie chciałem też by „Baśń jak niedźwiedź” stała się jednym z wielu produktów sprzedawanych w zamkniętym środowisku polskiej emigracji. Nie o to chodzi, by do Polski i jej historii przekonywać już przekonanych. Chodzi o to, by podbijać serca i umysły tych, którzy o Polsce nie wiedzą nic, a jeśli już się dowiedzą to z pewnością treści, które poznają nie będą miało wiele wspólnego z prawdą. Komiks jako medium jest idealnym nośnikiem treści o których piszę. Obraz przemawia bowiem silniej niż słowo. Tym bardziej, że Tomasz Bereźnicki nie narysował komiksu w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. To nie jest historia opowiedziana kadr po kadrze przez postaci, którym z ust wydobywają się dymki z tekstem. Oczywiście album „Święte królestwo” zawiera i takie plansze, ale jego siłę stanowią duże syntetyczne obrazy, które w całości i w detalach są dialogiem ze sztuką, z historią, ze współczesnym i dawnym Krakowem, z dzisiejszymi mediami i polityką rozgrywaną w Europie Środkowej w ciągu ostatnich 25 lat. Uznaliśmy, że czasy opisane w II tomie „Baśni jak niedźwiedź” czasy upadku Węgier, wystąpienia Lutra, czasy wielkich bankierów i wielkiej herezji znakomicie pasują do tego, by posługując się analogiami opisać i narysować naszą dzisiejszą sytuację polityczną i gospodarczą. I to się, mam wrażenie, udało. Tomasz Bereźnicki stworzył dzieło niezwykłe. To jest sztuka prawdziwa, która bardziej zbliża się do wymarłego już gatunku grubej księgi z obrazkami, te zaś mówią nam o wiele więcej niż zwykłe książkowe ilustracje. Album wydany jest, jak wspomniałem w dwóch językach: polskim i angielskim. Tytuł wersji angielskiej jednak to nie „The holy kingdom” a „Sanctum regnum”. Zdecydowaliśmy się na łaciński tytuł, ponieważ w języku angielskim „The holy kingdom” to po prostu Wielka Brytania. My zaś – autor książki i autor komiksu – kultów takich nie uprawiamy.

Kiedy ludzie pytali mnie nieco zdezorientowani – dlaczego komiks? Odpowiadałem zawsze tak samo: bo nie mam budżetu na film. Gdybym miał pieniądze nakręciłbym film kostiumowy o upadku Węgier. Co nie jest oczywiście wykluczone i jeśli Bóg pozwoli może się to kiedyś zdarzyć. Na razie musicie się Państwo zadowolić albumem z rysunkami Tomasza Bereźnickiego. Do komiksu dołączona jest płyta z autorskimi kompozycjami Tomasza, jest on bowiem także muzykiem. Płyta zawiera sześć tematycznych utworów instrumentalnych związanych bezpośrednio z treścią albumu. Pomysł by do komiksu dołączać płytę jest moim zdaniem znakomity i mam nadzieję, że docenią go także muzycy. Otwiera on bowiem furtkę dla tych instrumentalistów, którzy nie mogą przebić się na trudnym polskim rynku muzycznym, a także daje możliwość komponowania utworów na temat, a nie pod dyktando. To ważne. Pomysł ten, moim zdaniem, to jeden z nielicznych symptomów zduszonej już mocno w Polsce wolności twórczej. Oby inni wydawcy poszli naszym śladem. Album zawiera 50 plansz, ma twardą oprawę, dołączona jest doń płyta, jest zafoliowany. Prócz tradycyjnych kolorów zdecydowaliśmy się na wzbogacenie go o złoto. Jest to bowiem opowieść o złocie i krwi, tak więc przez Państwem złoto-krwawy album Tomasza Bereźnickiego narysowany na podstawie książki Gabriela Maciejewskiego - „Święte królestwo”, „Sanctum regnum”. Cena 60 złotych plus koszta wysyłki. Koszt książki 'Niedźwiedź i róża” oraz albumu „Święte królestwo” to 100 złotych plus koszta wysyłki.

Do tych czytelników, którzy mogą i chcą to zrobić mam wielką prośbę. Jeśli możecie Państwo obdarować kogoś, kto nigdy nie słyszał nic o historii naszej części świata tym niezwykłym podarunkiem, jakim jest nasz komiks wydany w języku angielskim, proszę, zróbcie to. Jesteśmy bardzo ciekawi odzewu, potrzebne nam informacje od czytelników obcych nie zaznajomionych do tej pory z tematyką. Nie poprzestaniemy bowiem na tym i następne nasze projekty również będą realizowane w kilku językach.

Książka i komiks dostępne są na stronie www.coryllus.pl zapraszam.

Gabriel Maciejewski

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura