coryllus coryllus
2512
BLOG

Dlaczego Mieczysław Szcześniak nie ma bloga w salonie

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 13

Nie wiem czy już o tym pisałem, ale mam wrażenie, że tak. No trudno, powtórzę się. Oto ładnych kilkanaście lat temu oglądałem jakiś program, w którym Ewa Bem była jurorką jakiegoś konkursu muzycznego. Było to w czasach przed tymi wszystkimi krzykliwymi shows, które mamy teraz. Do wyboru miała pani Ewa dwie osoby, które doszły do finału. Jedną z nich była sympatyczna pani z Bułgarii śpiewająca ludowe kawałki w dynamicznej bardzo, choć może niezbyt oryginalnej aranżacji, a drugą jakiś nieogolony grubasek, który mruczał coś pod nosem próbując bez powodzenia naśladować Stanisława Sojkę. No i wiecie już kto wygrał? On rzecz jasna, a wszystko przez to, że reprezentował to co w polskiej muzyce uważane jest za profesjonalizm. W jego śpiewie z trudem tylko dawało się rozpoznać melodię, może jakiś ekspert od podsłuchów wyłowiłby z tego rzężenia jeden czy dwa wyrazy i doszedł do jakichś ogólniejszych skojarzeń na ich podstawie, a tak zwane show polegało na tym, że gość siedział na barowym stołku i usiłował zeń nie zlecieć trzymając się mikrofonu.

Dlaczego mi się to skojarzyło ze Szcześniakiem i salonem24. Otóż dlatego, że Szcześniak też jest profesjonalistą. Powiedziałbym nawet, że profesjonalistą skończonym. On ma jakieś szkoły za sobą i kursy i cholera wie czy nie jest protegowanym tejże Ewy Bem. Przy tym wszystkim Szcześniak mozoli się przez całe swoje życie z jednym problemem – nie wiadomo dlaczego na jego widok publiczność nie ryczy z zachwytu i nie wstaje z miejsc machając marynarami. Tak się nie dzieje, wszyscy o tym wiemy, żeby coś takiego miało miejsce trzeba ludziom zapłacić i pokazać to potem z kamery stojącej z boku. No, ale Szcześniak jest profesjonalistą bez dwóch zdań i jemu się właśnie oklaski należą i należy mu się sława i w ogóle wszystko, bo przecież śpiewać potrafi. I niech to szlag, choćby nie wiem co się działo Szcześniak ze sceny nie zejdzie, a jak przyjdzie chwila, że trzeba będzie na jakiś ważny konkurs za granicę wysłać najwybitniejszego polskiego wokalistę, to pojedzie właśnie on, bo niby kto miałby tam jechać.

Pora wyjaśnić jako to się wszystko łączy z salonem. Oto nasza gospodyni wkleiła, bo nie wierzę, by sama to napisała, jakiś znaleziony w sieci dęty kawałek, o tym co trzeba zrobić, by osiągnąć sukces pisząc bloga. Tekst ten należało czytać na odwrót i tylko w tym kontekście miał on sens. Zawarte tam porady prowadzić mogą autora wyłącznie do klęski. Ja początkowo myślałem, że to jest może taki żart, ale kiedy wczoraj poczułem się trochę lepiej zacząłem śledzić teksty znajdujące się na pudle i sprawdzać ile który ma odsłon. No więc to nie był żart. Pani Bogna Janke wkleiła ów tekst w dobrej wierze, a teraz jeszcze liczy na to, że zawarte w nim kłamstwa doprowadzą salon do sukcesu. Ja się tu nie mam zamiaru spierać z nikim, bo każdy jest, prawda, kowalem własnego lasu, ale jakieś trzy słowa się administracji i właścicielom należą moim zdaniem.

Proszę Państwa, zarówno w branży muzycznej jak i autorskiej to co próbuje się odgórnie zadekretować jako profesjonalizm albo wręcz talent, jest w istocie ledwie jakimś prestidigitatorstwem, umiejętnością porównywalną z wdrapaniem się na beczkę i staniem tam dwie minuty na jednej nodze. Można oczywiście w to wierzyć, tak samo jak można wierzyć w to, że Korwin to człowiek sukcesu. Nie zmienia to jednak niczego. Korwin to znany destruktor, który czego tylko się dotknie natychmiast rzecz tę zniszczy. Ludzie dyskutujący o rodzajach patriotyzmu, jak pewien pan z Piaseczna dzisiaj, to w najlepszym razie naiwniacy. Musicie się Państwo pogodzić z tym smutnym faktem, że większość waszej publiczności to faceci tacy jak my. I nic tu nie pomoże wrzucanie tekstów pisanych przez nastolatków na pudło, czy lansowanie Wszołka, czy cokolwiek. My tu będziemy i przez samą swoją obecność wywierać będziemy na blogosferę wpływ przemożny. Większy niż poseł PiS z Piaseczna i większy niż Korwin. Jeśli ktoś nie rozumie dlaczego spróbuję wyjaśnić. Otóż na targach pewna koleżanka poprosiła mnie, bym jej szesnastoletniemu synowi pokazał nasze komiksy. Pokazałem. On się rzekomo czymś tam interesował. Przejrzał te komiksy i oddał bez jednej uwagi. Otóż człowiek w tym wieku nie interesuje się niczym, po prostu niczym, chce jedynie przeżywać jakieś stany ducha, o których słyszał gdzieś tam lub przeczytał. Jeśli jest trochę starszy zaczyna cwaniaczyć, ale nudzi się na tyle szybko, że nie ma właściwie z nim problemu. Potem mamy do czynienia z takimi co chcą w oparciu o znane sobie struktury i kontakty robić karierę. Tu w salonie jest ich najwięcej. Nie mają ani cierpliwości, ani polotu, ani w ogóle niczego. Zdaje im się, że ich zeszłotygodniowe przemyślenia o ojczyźnie mogą kogoś zaciekawić. Nie mogą. Blogerzy, których swoją zimną obojętnością na ich rzeczywisty talent, usunęliście stąd państwo w ciągu tych siedmiu lat mieli tyle świeżych przemyśleń, że na nas ludziach którzy gromadzimy największą publiczność i pamiętamy tamtych, te nowe numery nie robią wrażenia. A skoro nie robią na nas to nie robią również na naszych czytelnikach. Na końcu tej parady oszustów są oczywiście politycy, którzy nie są w stanie realizować swoich zadań statutowych, a więc próbują się gdzieś wcisnąć. Wydaje im się, tak jak swego czasu Migalskiemu, że blog to świetne miejsce do tego, by się promować. Gdzie jest dziś Migalski, ktoś może wie? Do czego go doprowadziła ta promocja?

Życzę salonowi dużo zdrowia i powodzenia. Mam nadzieję, że pani Bogna Janke nie została podstępnie wyznaczona do tego, by zlikwidować interes starym dobrze sprawdzonym sposobem – wpuszczeniem Korwina. Mam nadzieję, albowiem chcę tu jeszcze trochę popisać. Pewności jednak nie mam żadnej.

 

Jutro jadę do Wrocławia na targi. Mamy najgorsze stoisko z możliwych. Musicie o nas pytać. Numer 86 w odległym kącie pasażu, gdzieś ciemnościach. Dobre miejsca zostały zarezerwowane dla profesjonalistów, sami wiecie – Stasiuk, Tokarczuk, Karpowicz, Norman Davies i inii....

 

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka