coryllus coryllus
3808
BLOG

Wędrowni sprzedawcy nicieni...i kurzajek

coryllus coryllus Rozmaitości Obserwuj notkę 32

Czasem jest tak, że czytamy coś i na naszych oczach to coś zamienia się w całkiem inną rzecz. Na przykład zdanie; jestem wędrownym sprzedawcą idei zamieniło się, przed moimi oczami, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, w zdanie: jestem wędrownym sprzedawcą nicieni. Ktoś powie, że ja znowu chcę się nabijać z redaktora Gadowskiego, no może, ale co ja mam zrobić kiedy czytam: wędrownym sprzedawcą idei, a widzę: wędrownym sprzedawcą nicieni. Nic nie mogę zrobić, bo widzę w tym rękę Opatrzności. Te kurzajki dołożyłem już od siebie, bo jak ktoś sprzedaje nicienie, dlaczego nie miałby pohandlować kurzajkami. W naszych okolicach, hej łza się w oku kręci, był niezawodny sposób na pozbycie się kurzajek. Szło to tak, trzeba było niespodziewanie podejść do kolegi, podać mu rękę i zadać pytanie: kupujesz? On na to zwykle odpowiadał innym pytaniem: co? Nie podejrzewał wcale pułapki. My wtedy powinniśmy krzyknąć – kurzajek sto! A następnie uciec z głośnym śmiechem. I już, załatwione, kurzajek na rękach nie mamy, a tamten ma ich całą masę. Ktoś powie, że to jest jednak trochę nieuczciwe. No cóż, pewnie tak, ale kurzajki są męczące i jakoś jednak trzeba się ich pozbyć.

Niestety nie mogłem doczytać tekstu redaktora Gadowskiego do końca, zatrzymałem się na tym zdaniu, a właściwie nicienie mnie zatrzymały i te kurzajki, które mi się zaraz przypomniały. Wiem, że był to tekst o konfederacji, którą trzeba koniecznie założyć, żeby Polska była wolna, ale wybaczcie – nie dałem rady.

Nie przełamałem się też i nie kupiłem nowego numeru „Frondy”, na który jej właściciele dostali dotację w wysokości 300 tysięcy. Pomyślałem sobie bowiem, że jak ktoś idzie po dotacje to nie zależy mu na sprzedaży, nawet jeśli ma do opylenia bardzo dorodne nicienie i jeszcze tłustsze kurzajki. Dałem spokój. Niech sobie to tam leży w kiosku i cieszy oko przechodniów.

Nie wiem czy wy też, ale ja zauważyłem, że mamy na blogach coraz więcej ludzi, do których jak ulał pasuje miano konfederatów. Są to ludzie czynu i idei, którzy występują z rozmaitymi propozycjami naprawczymi przeważnie anonimowo. Skoro zaś anonimowo, to ich propozycje nie są niestety powszechnie ważne, nie są chyba nawet w ogóle propozycjami tylko nicieniami. To samo jest z wojną. Otwieram salon24 i patrzę ilu tu jest proroków wojny, do tego zadowolonych jak nie wiem co, wszyscy czekają kiedy wreszcie ta wojna wybuchnie, kiedy się zacznie kiedy ci ruscy wkroczą i będzie można z czystym sumieniem przestać płacić kredyt i rachunki, jak się emocje rozhuśtają to i kawał kiełbasy w taką wojnę można bezkarnie z lady ściągnąć, o ile jeszcze tam będzie, i nikt człowiekowi złego słowa nie powie. Ech marzenia....

Patrzmy na to wszystko na ten festiwal fałszywych smutków i jeszcze bardziej fałszywego współczucia dla Ukrainy, na tego Piętaka, który wrzuca swoje teksty jakby był prorokiem mniejszym i domaga się za nie głośno uznania, bo mówił, przewidział, wskazywał i nikt jego nie słuchał....A takie przecież sprężyste nicienie sobie powyciągał...no dobrze już przestanę....

Obejrzałem wczoraj zupełnie przypadkiem jakiś film z premiery nowego Asterixa, który w salonie, nie wiedzieć czemu reklamował Janek Bodakowski. To jest dopiero nicień. Nie Janek tylko ten Asterix. Występują tam same gwiazdy z Pudzianowskim na czele i nawet jest pani o nazwisku Mucha. Ona w czasie wywiadu zdradziła się, że jej dzieci nie oglądają polskich bajek, że ten Asterix będzie pierwszą bajką w języku polskim jaką dzieci Muchy obejrzą. Nie powiem, zdziwiłem się, ale nie za bardzo, z podobną gawędą dawniej już wystąpiła Monika Richardson, która opowiedziała, że jej dzieci nie mówią po polsku, czy też lepiej by nie mówiły po polsku, dokładnie już nie pamiętam, ale chodziło z grubsza o to, że lepiej by dzieci z tym polskim językiem miały jak najmniej do czynienia. Pogarsza im to start w życie, a to jest przecież rzecz najważniejsza. Mnie to jednak dziwi, ten sposób sprzedaży kurzajek, przecież i pani Mucha i pani Richardson, de domo Pietkiewicz, były od dzieciństwa przygotowywane do robienia karier w Polsce. Ja to wiem na pewno, bo pani Monika kończyła polonistykę w Warszawie i tam właśnie zawsze jest taka grupa osób, które się później odnajdują w telewizjach, rozgłośniach radiowych i innych podobnych miejscach. One są do tych karier przeznaczone. Oczywiste jest też, że ani Mucha ani Richardson nie mają żadnych, najmniejszych nawet szans na karierę za granicą, choćby nie wiem jak dobrze znały języki obce. To samo jest z ich dziećmi. One nie mogą zrobić kariery medialnej za granicą, bo są stąd. Tego ukryć się nie da. To po pierwsze, a po drugie, jeśli już przyjdzie pora na robienie kariery to może, któreś z tych dzieci zostać pilotem airbusa, albo kimś podobnym, ale nie gwiazdą telewizji czy filmu, o czym zapewne obie panie marzą. Tak kariera, paradoksalnie, możliwa byłaby gdyby kandydat kaleczył języki, mógłby wtedy występować w programach rozrywkowych, jak w Polsce ten facet z Mongolii, taki wiecie śmieszny sprzedawca mongolskich nicieni. Na pewno go znacie. Albo dostać rolę polskiego antysemity, co tropi ukrywających się po lasach Żydów. Na nic więcej szans nie ma. O przepraszam, byłbym zapomniał, kolega podrzucił mi ostatnio do obejrzenia film, w którym Agata Buzek odbywa stosunek płciowy z jakimś brytyjskim agentem. No, ale to jest droga kariery dobra dla dziewczyny, gejowskie porno jeszcze się na dobre nie zadomowiło w kinach, ale kto wie co będzie za dwadzieścia lat. Skoro jesteśmy przy Agacie to warto uchwycić tu proporcje karier, oto córka przewodniczącego PE i byłego premiera, robi karierę w filmie, kariera ta polega na markowaniu seksu. Co dziś nie jest interesujące nawet dla nastolatków, nie jest interesujące dla starych erotomanów, ani dla znawców kunsztu aktorskiego, o ile tacy jeszcze istnieją, bo oni (tak sądzę) chadzają do teatrów. No więc dla kogo to jest interesujące? Dla Muchy chyba tylko.

Na koniec można tu jeszcze dorzucić Weronikę Rosati, która także robi karierę w filmie, a jest córką polityka. Oczywiście, ani Buzek, ani Rosati nie są odpowiedzialni za kariery swoich córek i pewnie woleliby, żeby one zajmowały się sprzedażą bezpośrednią kosmetyków, albo prowadziły bloga jak Kasia Tusk. No, ale tak to już jest z dziewczynami, że one decydują same o swoim losie. Jest też jednak tak, że dziewczyny najłatwiej oszukać, nie tylko te młode, ale też starsze, a nawet całkiem leciwe. Są do tego specjalne zawody, już o tymi kiedyś pisałem, są specjalne akademie, gdzie różnych cwaniaków uczą jakimi technikami sprzedaje się nicienie, a jakimi kurzajki. I oni potem idą w miasto, udają reżyserów, producentów, ludzi wpływowych i ważnych, dla których załatwienie Agacie Buzek kariery w Hollywood, to jest po prostu pryszcz ( bo sprzedają też pryszcze). I nie da się tego układu złamać, pomiędzy kanciarzem o okantowaną kobietą istnieje tak silna więź, że nie przerąbiesz jej człowieku siekierą. Myślę, więc, że dzieci Muchy, dalej nie będą oglądać polskich bajek, dla bezpieczeństwa po prostu. Buzkówna coraz szerzej rozkładać będzie nogi na ekranie, licząc na wielką rolę w Hollywood, a Weronika Rosati już za chwilę zacznie nam opowiadać o swoich chorobach.

I sami popatrzcie, czy ja jednak nie przesadzam, czy nie ma we mnie za dużo złej woli? Jak pięknie na tym tle prezentuje się redaktor Gadowski i jego nicienie, to jest chciałem powiedzieć konfederacja. On przynajmniej nie ukrywa się pod nickiem, staje przed nami z podniesionym czołem i patrzy nam prosto w oczy. Nie mrugnie nawet. Na co liczy? Nie na dotacje, to pewne. Nikt mu już żadnych dotacji nie da. Może chce na kogoś przerzucić odpowiedzialność za tę straszną misję, którą go obarczono? Sam nie wiem, może chce powiedzieć: kupujesz? I liczy, że by frajerzy, odpowiemy pytaniem: co? Nic z tego. My milczymy i patrzmy czujnie.

 

7 marca w sobotę, odbędzie się mój wieczór autorski w kawiarni Niespodzianka w Warszawie, początek o 17.00, 9 kwietnia zaś mam wieczór autorski w Gdańsku, biblioteka w budynku Manhattan, godzina 18.00. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości