coryllus coryllus
9102
BLOG

Drapieżne dziewczyny z radia i telewizora

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 137

Z całej kampanii najciekawsze wydają mi się postaci oceniających, ludzi, którzy z racji funkcji, wieku albo autorytetu, a czasem ze zwykłej bezczelności omawiają w mediach programy i racje poszczególnych kandydatów.

Na pierwszym miejscu w tym subiektywnym rankingu wypada wymienić Dominikę Wielowieyską i Jana Wróbla, ludzi, którym do niedawna usta się po prostu zapychały od mówienia o profesjonalizmie zawodowym. I nagle niespodziewanie dla samych siebie ludzie ci wykonali zawodowe samobójstwo, publicznie, niczym ten młody samuraj, co sobie brzuch otworzył bambusowym mieczem w filmie Kobayashi'ego. Po czym, odwrotnie niż on, po zakończeniu ceremonii, wstali spokojnie z piachu zapakowali sobie te flaki z powrotem do środka, ściągnęli wszystko zamkiem błyskawicznym, rzucili uśmieszek na twarz i patrzą nam w oczy. Patrzą i patrzą, a ich wzrok mówi jedno – i co nam k...wa zrobicie?

I rzeczywiście, my im nic nie możemy zrobić, możemy tylko patrzeć, jak oni łamiąc wszelkie zasady, agitują na rzecz Bronisława Komorowskiego. Jeśli ktoś nie wie o co mi chodzi, niech sobie zobaczy całość. Oto Wielowieyska i Wróbel w radio Tok fm, w czasie kiedy miał być tam również Andrzej Duda, ale nie przyszedł. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17861382,Duda_nie_przyszedl_do_TOK_FM__Wrobel_ironizuje__mainstreamowe.html

Oboje postanowili więc zabawić się kosztem kandydata i urządzić przedstawienie z Wróblem w roli głównej. Ja się może niepotrzebnie czepiam, bo przecież standardy tego zawodu zostały złamane już dawno przez Wojewódzkiego i Wielowieyska z Wróblem powtarzają tylko po tamtych dwóch, ale oznacza to jedynie, że miałem jeszcze jakieś złudzenia.

Jak widzimy cała ta hucpa została zaaranżowana na polecenie Wielowieyskiej, której Wróbel po prostu posłuchał jak Adam Ewy w raju. Pani Dominika zaś wściekła się, bo ktoś śmiał nie przyjść do niej do programu, kiedy ona miała zamiar zapytać go o uszczelnienie systemu podatkowego i wyliczenia. Co za chamstwo, co za świństwo....Większość z Was nigdy nie była w gazowni, ale ja byłem, pracowałem tam zaraz po studiach, trzy miesiące, a ponieważ to i owo potrafię zauważyć, wiem, że Wielowieyska przechodzi standardową drogę, jaka jest udziałem wszystkich kobiet z tego środowiska. Z energicznej dziewczyny zamienia się w jędzę z pretensjami do całego świata, że nie chce być taki, jak ona sobie wymyśliła. Ma przy tym nadzieję pani Dominika, a ja czytam to z wyrazu jej twarzy, że skończy jak Paradowska. Przypuszczam, że wątpię, śmietniki wokół gazowni pełne są połamanych marzeń, osób równie utytułowanych i wszędzie pozaczepianych, jak ona, a może nawet pozaczepianych lepiej. Życzymy jej mimo to wszystkiego dobrego i samych szczęśliwych chwil w nadchodzących latach szybko postępującej starości.

Jeśli zaś chodzi o Wróbla, to nie ma już właściwie o czym gadać. Obszar występowania tego gatunku skurczy się niebawem do tej tam klatki w radio, w której trzeba go będzie pokazywać, bo ludzie słuchając głosu mogą nie uwierzyć, że on to rzeczywiście on.

Dzisiaj z kolei odezwał się w WP Żakowski, który jak zwykle upozowany jest na głos rozsądku. Tak to już u nas bywa, że ludzie najbardziej dysfunkcyjni, socjopaci z zacięciem sadystycznym urzędują na krzesełkach z napisem „zdrowy rozsądek”, widać to choćby w salonie, bo takim blogerze jak Lchlip. Skąd ja wiem, że Żakowski jest właśnie taki? Z jego tekstu to wynika. Używa on bowiem określenia „racjonalny rozum”, a to oznacza, że zakłada istnienie rozumu nieracjonalnego. Jeśli informację tę zestawimy z jego całkowitą nieumiejętnością formułowania realnych ocen o czymkolwiek, musimy dojść do wniosku, że ów nieracjonalny rozum jest najbliższym Żakowskiemu doświadczeniem, z którym budzi się on co dzień i co wieczór zasypia. Gdyby nieracjonalny rozum znajdował się w jakimś oddaleniu od Żakowskiego on by nie był świadom jego istnienia po prostu, a widząc ów rozum myślałby, że to może jakiś grzyb, albo resztka pizzy.

Żakowski nieostrożnie demaskuje Wielowieyską, która domagała się od Dudy wyliczeń dotyczących uszczelniania systemu podatkowego i pisze, że on nie będzie czytał tego co jest napisane w programach. Wnosić więc należy, że Wielowieyska, z tej samej co Żakowski szkoły dziennikarstwa pochodząca również ich czytać nie zamierzała, a wymyśliła sobie jedynie taką głupawą pułapkę na kandydata, w którą on wiedziony rozsądkiem nie wpadł. No i teraz jest płacz i zgrzytanie zębów. Może lepiej pogadać z Żakowskim, żeby tak nie epatował tym nieracjonalnym rozumem, bo siara, może nich się wreszcie zamknie i choć poudaje, że go cokolwiek interesuje.

Kwestią podstawową dla Żakowskiego w tych wyborach są gejowskie małżeństwa. Duda nazwał je objawem lewactwa, a Żakowski nazwał za to Dudę idiotą, bo przecież małżeństwa te zalegalizował Cameron, który według Żakowskiego nie jest lewakiem tylko konserwatystą. I mnie, przyznam, brakuje w tym miejscu słów, bo redaktor na literę Ż, jest podobnie jak Wróbel wychowawcą młodzieży i autorytetem w różnych dziedzinach. Apeluję więc – uczcie swoje dzieci zawodu, żeby nie trafiły na studiach w ręce Żakowskiego, bo koniec.

Drugą poza gejami ważną kwestią w nadchodzących wyborach jest dla Żakowskiego pogrom kielecki. Otóż Jarubas twierdzi, że ginęli tam Polacy i to Żakowskiemu bardzo przeszkadza. Nie będzie on głosował na Jarubasa, oj nie....Z kandydatów zwanych czasem planktonem odrzuca pan redaktor Brauna, Korwina i Kowalskiego, a także Wilka, pod uwagę bierze za to Pawła Tanajno i Kukiza, demaskując ich tym samym. No, ale oni także muszą się jeszcze dużo uczyć, żeby zadowolić w pełni apetyty redaktora.

Tak naprawdę są tylko trzej poważni kandydaci – Komorowski, Duda i Palikot. I niech mi teraz nikt nie mówi, że moje oceny są chybione, że Żakowski nie jest socjopatą...Okay, okay, on może jest po prostu głuchy i nie słyszał jak Palikot mówił o koronowaniu prymasa....Jaki by nie był, śmiechu i pociechy zeń trochę mamy.

Oto fragment opinii Żakowskiego o Palikocie

 

Trzy lata temu w pierwszej turze wybrałbym Palikota. Niósł podmuch zmian, których Polsce trzeba, bo klasa polityczna zbutwiała, jak powalony dąb Wielkiej Transformacji, a społeczeństwo odjeżdża jej w XXI wiek. Ale coś się w Palikocie popsuło. Gdyby znów zadziałało, to nie wiadomo, jak. 

 

A tu macie całość tego bełkotu

 

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Zakowski-nie-powiem-na-kogo-glosuje-Ale-powiem-jak,wid,17516207,wiadomosc.html

 

Na koniec zostawiłem sobie Jadwigę Staniszkis, która coraz bardziej zaczyna przypominać moją panią od biologii z technikum, tyle, że gabarytowo jest mniejsza. (Mam nadzieję, że Pani jeszcze zdrowie dopisuje Pani Karolino i nie będzie mi Pani miała za złe tego porównania.)

W przeciwieństwie do niej jednak pani Staniszkis nie dysponuje żadnymi niepodważalnymi informacjami, ani ocenami i mowy nie ma, żeby potrafiła odróżnić sikorę modrą od raniuszka. Podobieństwo dotyczy jedynie opinii, jakie nasza pani od biologii formułowała głośno na temat co bardziej nierozgarniętych uczniów. Miała jednak przy tym tę przewagę nad Staniszkisową, że świadoma upływu czasu nie szminkowała sobie ust i nie upubliczniała swoich rewelacji.

Tutaj mamy coś odwrotnego - Jadwiga Staniszkis u Moniki Olejnik - wiedźmy z lasu Birnam wróżą kto zostanie królem....

Duda jest maminsynkiem i jest za miękki...Kukiz za to jest w sam raz i powinien w drugiej turze oddać głosy na tegoż Dudę. Komorowski nie ma wizji, a wizja jest najważniejsza itp., itd....

My zaś możemy się jedynie zastanawiać jak to się dzieje, że obydwie panie demonstrują tak przykładną zgodę, wręcz pojednanie....

Jest coś niesłychanie zasmucającego w tej Jadwidze Staniszkis, że ona nie potrafi się uwolnić od takiej dziwnej maniery, od tego osobistego bardzo oceniania ludzi takich jak Kukiz czy Duda. I pomijam tu nietrafność tych ocen. Jaki tam z Kukiza twardziel i gdzie on się nadaje do seksu z tak drapieżnymi dziewuchami jak Staniszkis i Olejnik....to zgrywa jakaś. Korwin, to jest ktoś odpowiedni, chłopak jak się patrzy. Mówi jedno, robi drugie, same, prawda, niespodzianki i człowiek do samego końca nie wie co on jeszcze wymyśli. Po Korwinie znać lata praktyki i on się nawet z tym niespecjalnie kryje. Bo też i nie ma to w jego przypadku sensu, ma siedemdziesiąt lat, ile mu jeszcze zostało....? A co sobie poużywa to jego. Kukiz tymczasem to typowa ciamciaramcia, co chciałaby się przytulić i coś tam poszeptać do uszka. Nie dla pani on pani Jadwigo, oj nie....Duda zaś wymyka się w ogóle tego rodzaju ocenom, czego Jadwiga Staniszkis nie potrafi niestety zrozumieć...no, ale każdy ma swoje deficyty i ograniczenia....

 

Oto całość gawędy

 

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?wid=17510260&title=Prof-Jadwiga-Staniszkis-Duda-to-maminsynek-Komorowski-wyglada-na-znuzonego&kat=1329

 

Ja zapraszam wszystkich na stronę www.coryllus.pl i do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy, przypominam też, że dziś o 18.00 w Opolu, w sali braci Kowalczyków odbędzie się debata prezydencka z udziałem Toyaha, Dr. Walla i moim. 

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka