coryllus coryllus
4220
BLOG

Żakowski to dobroczyńca ludzkości

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 64

Zacznę od czegoś o wiele bardziej optymistycznego niż Żakowski i jego obłęd. Wczoraj skończyły się targi książki na Stadionie Narodowym. Nie odnieśliśmy sukcesu, ale też nic nie straciliśmy. Trzeba jednak powiedzieć wprost, że jest to wyłącznie zasługą Huberta Czajkowskiego, który stał z nami przez dwa dni i rysował w swoich komiksach mnichów i rycerzy. Ludziom się to bardzo podobało i kupowali nasze książki i komiksy. Bez Huberta tragi zakończyłby się katastrofą. Stadion nie nadaje się do handlu, jest za wielki. W przyszłym roku przeprowadzę tam ostatnią próbę, jeśli się nie powiedzie, zrezygnuję z tej imprezy.

Kiedy wróciłem do domu zaczęliśmy oglądać debatę, ale wkrótce przestaliśmy, nie dałem po prostu rady. Na chwilę przerzuciliśmy się na jakiś inny kanał, a tam występował Żakowski. No i powiedział ów dziwny człowiek, że PiS zniósł podatek spadkowy dla najbogatszych. Myślałem, że wyjdę z siebie i stanę obok, Pis zniósł podatek spadkowy dla najbogatszych!!!!!? Jaką trzeba być brudną ku...ą, żeby opowiadać takie rzeczy publicznie. Nie dość, że cała własność jest fikcją, nie dość, że człowiek zadłuża się na całe życie, żeby móc mieszkać i w miarę normalnie egzystować, to jeszcze wielu ludzi nie mogło po prostu wejść w posiadanie spadku, bo musiało zapłacić państwu haracz. Kiedy to zniesiono wychodzi ta gnida i mówi, że to jest ulga dla najbogatszych. Inni zaś potrafią napisać, że tak, PiS zniósł podatek spadkowy, ale tylko dla najbliższej rodziny. A dla kogo do ciężkiej cholery miał znieść ten podatek? Dla Żyda lichwiarza, czy dla korporacji? Pisaliśmy już tutaj o zniesieniu podatku spadkowego nie raz i za każdym razem zgadzaliśmy się, że jest to jedna z najważniejszych ustaw podjętych za rządów PiS. Nie mówi się o niej prawie wcale, a jeśli już to w kontekstach bliskich takiemu Żakowskiemu, który – przypominam – postulował, by znieść dziedziczenie, to znaczy by spadek stawał się własnością państwa, a dzieci, którym zmarli rodzice musiały się dorabiać od zera. Naprawdę niech Żakowski wznosi akt strzelisty do tego diabła, któremu składa ofiary i w którego wierzy, niech mu dziękuje, za to że ja nigdy nie obejmę władzy w Polsce, bo kazałbym go powiesić publicznie przed ministerstwem finansów, ku przestrodze innym heretykom. A zaraz obok Sierakowskiego, z którym Żakowski snuł publicznie plany zniesienia dziedziczenia.

Powtórzmy to jeszcze raz – ludzie, którym rodzą się w głowach takie pomysły powinni być w zadanych warunkach izolowani, a gdyby warunki się zmieniły, czyli gdyby świat znormalniał, skazywani na wieloletnie wyroki, a w razie uporczywego głoszenia swoich herezji wędrowaliby po prostu na stos. Oczywiście, trzeba by im dać szansę odpokutowania swoich błędów i ich odwołania, myślę, że można by nawet wezwanie do poprawy powtórzyć trzy razy, ale nie więcej.

Ja właśnie skończyłem pisać książkę o heretykach, wiele rzeczy musiałem przeczytać zanim powstał ten nowy tom Baśni i dowiedziałem się z tych pism przemądrych co to jest prawdziwa herezja. Otóż to jest Żakowski i jemu podobni. Ludzie szykujący zamach na własność, a właściwie na jej resztki, ludzie którzy chcą by każde dziecko od razu rodziło się niewolnikiem i nie miało w życiu szansy na nic. Wyjątkami od tej reguły byliby oczywiście ludzie z kasty Żakowskiego, czyli po prostu doskonali.

Siedzieliśmy na tych targach i przyglądaliśmy się tym doskonałym, najpierw przemknęła przed nami ministra Kluzik, od razu pożałowałem, że nie zabrałem ze sobą zgniłych jajek. Potem przeleciał Maleńczuk, który wygląda jak stara kobieta z półświatka. Toyah zaś powiedział, że jak Maleńczuk podejdzie do naszego stoiska to usłyszy to samo co wyborcy PiS na jego koncercie. Parę razy minął nas Wojciech Tochman z gazowni, który krzywił się za każdym razem okropnie kiedy patrzył na szyld nad naszym stoiskiem. W końcu na sztywnych zupełnie nogach przespacerował się obok nas sam Seweryn Blumsztajn. A kiedy poszedłem na koronę stadionu zobaczyłem tam Stana Borysa, który przypominał trochę psa mojego kolegi, kiedy tamten, z oszczędności postanowił leczyć zwierzaka z pcheł nacierając go denaturatem. Stan Borys niósł na rękach małego smutnego pieseczka w kolorze białym, zauważyłem, że z całą pewnością nie leczył go z pcheł za pomocą denaturatu, bo pies miał dużo włosów, w przeciwieństwie do swojego właściciela.

Najciekawiej jednak było – znam to z opowieści, bo nie zaszedłem w to miejsce – na stoisku gdzie pan Grupiński podpora PO sprzedawał jakieś książki, chyba swoje. Obok niego stał młody Tyrmand i reklamował siebie i swoje publikacje. Ten sam młody Tyrmand, który mówił ostatnio, że PO to złodzieje, a Sikorski powinien odpowiadać za zdradę stanu.

Naprawdę, wesoło było na targach książki.

Na tym kończę na dziś, bo muszę odpocząć. Chciałbym tylko jeszcze najserdeczniej podziękować Państwu Rudziejewskim za przesłanie gadżetów na uroczystość dnia dziecka w szkole w Grodzisku gdzie uczy moja żona. 

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl i do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy, gdzie są już komiksy nasze i nowy komiks Huberta Czajkowskiego zatytułowany „Wilcza gontyna”.  

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka