coryllus coryllus
4748
BLOG

Fałszywi redaktorzy i prawdziwi sekretarze

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 67

W roku 2012 artysta performer, członek zespołu Pracowni Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia” Jan Mencwel przyozdobił pomnik małego powstańca. Ten wiecie, który jest stałym elementem żartów i agresji pijanej młodzieży wychodzącej nad ranem ze staromiejskich pubów. Przed powstańcem Mencwel postawił plastikowy basenik oraz zjeżdżalnię, a do ręki włożył mu pęk baloników. Chciał w ten sposób upamiętnić walkę dzieci w Powstaniu Warszawskim, ale straż miejska tego nie zrozumiała i instalacja została zdemontowana. W komentarzach pod dokumentacją fotograficzną tego dzieła ludzie pisali, że raczej im się to podobało, bo dość już przecież tej martyrologii, a udział dzieci w walkach to przecież zbrodnia. Sami zobaczcie: http://futuwawa.pl/maly_powstaniec__jan_mencwel-project-pl-158.html

Ten sam Jan Mencwel – widocznie ma jakieś szczególne upodobanie do dzieci – wykonał inny performance o wiele dojrzalszy moim zdaniem niż modyfikacja małego powstańca. Otóż reaktywował on dodatek do pisma „Nasz Przegląd” wydawanego przed wojną, dodatek dziecięcy, którego redaktorem naczelnym był dawno temu Janusz Korczak. Mały Przegląd, bo tak nazywał się ten dodatek, miał być autentycznym głosem dzieci. Tak to sobie wyobrażał Janusz Korczak i tak o tym pisał. Dzieci miały same przygotowywać teksty i przesyłać je do redakcji, on zaś mógł jedynie poprawić w nich jakieś niedociągnięcia. Nie wiem jak wyglądała reaktywacja projektu, bo nie znalazłem ani jednego numeru, ale nowe, performerskie pismo Mały przegląd ukazywało się ponoć od sierpnia do grudnia 2012 roku. Miało ono upamiętnić życie i dzieło Janusza Korczaka, człowieka, który świadom tego co się wokół niego i jego dzieci działo poszedł z nimi na śmierć. Jak powiadam, że wiem czy się owo upamiętnienie Mencwelowi udało, ale zajrzałem na strony tego prawdziwego Małego Przeglądu, sprzed wojny i tam znalazłem rzeczy dość zaskakujące. Przede wszystkim zaskakująca jest stopka redakcyjna. Mały Przegląd miał być wydawany 'pod redakcją Janusza Korczaka”, tymczasem w tej stopce nie ma jego nazwiska. Są za to inne. Ulubioną przeze mnie funkcję redaktora odpowiedzialnego lub jak kto woli redaktora prowadzącego pełnił tam Daniel Rozencwaig. Nie mam pojęcia kim był ów pan. Reszta zespołu to J. Appenszlag, N. Szwalbe i S. Wagman. Sami zresztą zobaczcie i zwróćcie uwagę na logo Małego Przeglądu, bo jest ono bardzo ciekawe:

http://polona.pl/item/9049790/0/

Artykuł, który jest w tym akurat skanie z pewnością nie został napisany przez dziecko. Nie wiem jak z innymi numerami, ale ten bardzo przypomina współczesne projekty GW opisujące antysemityzm Polaków. Napisała go jakaś osoba bez nazwiska pochodząca z Białegostoku. Nie inaczej jest z numerem, który prezentuje się w wikipedii. Teksty tam zamieszczone także nie są pisane ręką dziecka.

Jeśli idzie o sam Nasz Przegląd, była to po prostu gazeta przeznaczona dla społeczności żydowskiej w Polsce, a poruszane w niej tematy dotyczyły życia diaspory oraz przyszłej emigracji do Palestyny. Proszę bardzo oto przykład http://polona.pl/archive_prod?uid=10174250&cid=12653932

Najlepsze jest jednak to, że Korczak jako redaktor naczelny utrzymał się w Małym Przeglądzie ledwie cztery lata, a i to pewnie w zakresie mocno ograniczonym przez ekipę pana Rozencwaiga, który wymieniony jest w każdej chyba stopce. Od roku 1930 pismo Mały Przegląd, adresowane do dzieci prowadzi nie byle kto, bo małżeństwo Abramow-Newerly – Barbara i Igor. I to jest moim zdaniem bardzo ciekawe. Jak to się stało, że członek partii bolszewickiej, członek Komsomołu od roku 1918 został w sanacyjnej Warszawie redaktorem prowadzącym pisma dla dzieci, które miały kiedyś wspólnie z innymi dziećmi stworzyć państwo Izrael? Być może nie powinienem się dziwić, ale jest inaczej, nic na to nie poradzę. Ciotka wiki pisze, że Newerly najpierw został sekretarzem Korczaka, a potem przejął od niego redakcję Małego Przeglądu. Ciekawe co na to Korczak? I czy rzeczywiście od Korczaka, czy może od Daniela Rozecwaiga redaktora prowadzącego. Sekretarzem był Newerly od roku 1926 czyli od momentu kiedy zaczął ukazywać się Mały Przegląd. Możemy więc zaryzykować hipotezę, że to on wpadł na pomysł tego pisma i to on skłonił Korczaka do wyłożenie funduszy oraz do rozreklamowania periodyku, a także wsparcia go własnym nazwiskiem. Korczak, bowiem w przeciwieństwie do Newerlego, był już wówczas postacią znaną i popularną.

Z redaktorowania w dziecięcym piśmie Newerly przechodzi w roku 1932 na wyższy etap i staje się zupełnie jak redaktorzy Zaremba i Skwieciński publicystą. Być może nawet od razu był dojrzałym publicystą. Książek jednak wtedy jeszcze nie pisał. Zaczął je pisać dopiero po wojnie, którą spędził w obozach koncentracyjnych. Gestapo aresztowało go w roku 1943, siedział w Majdanku, Oświęcimiu, Oranienburgu i Bergen Belsen. Po wojnie został pisarzem, popularnym i znanym, jednym z najczęściej wydawanych pisarzy PRL. Ja nie przeczytałem ani jednej książki Newerlego. Próbowałem przebrnąć przez „Chłopca z salskich stepów”, ale to jest nie do jedzenia. O „Pamiątce z celulozy” w ogóle szkoda gadać. Newerly, który przez całą sanację siedział w redakcji pisma dla dzieci, wydawanego przez prześladowanych Żydów, opisuje tam jak robotnicy walczyli z sanacyjnym reżimem. Jak widzimy Igor Newerly miał o wiele więcej szczęścia niż Janusz Korczak, a być może nie chodziło o szczęście, być może Korczak rozumiał swoją misję serio, a Newerly także serio, ale co innego wydawało mu się celem misji. Korczak zginął wraz z dziećmi, a Newerly został sławnym pisarzem książek, których nie da się czytać. Ja sobie zajrzałem do streszczenia powieści pod tytułem „Leśne morze” i moje najgorsze obawy co do tej prozy całkowicie się potwierdziły. Proszę bardzo oto link: https://pl.wikipedia.org/wiki/Le%C5%9Bne_Morze

W karierze powojennej Newerlego najciekawsze są jednak nie powieści, ale coś innego. Oto w roku 1964 z inspiracji Antoniego Słonimskiego, którego sekretarzem był (nie wiem czy już wtedy) Adam Michnik powstaje słynny list 34 skierowany do rady ministrów i podpisany przez różnych autorów. List był protestem przeciwko cenzurze. Podpisali się pod nim między innymi Jastrun i Parandowski, ale także Turowicz i Zagórski. A więc ludzie z różnych środowisk, którym nie podobała się polityka kulturalna rządu. Igor Newerly się nie podpisał, a przeciwnie, podpisał list protestujący przeciwko takim listom, w którym pisarze z grupy przeciwnej, lojalnej wobec PZPR domagali się, by tamci przestali szkalować Polskę na łamach zachodnich pism. Dwa lata później zaś Igor Newerly, zatrudnił sobie sekretarza. Jak podaje ciotka wiki: wgeściepomocy dysydentom prześladowanym przez władze PRL fikcyjnie zatrudniał Jacka Kuronia jako swego osobistego sekretarza. Co takiego stało się pomiędzy rokiem 1964 a 1966, że Newerly zmienił taktykę? Jesteśmy jeszcze przed wojną sześciodniową, papież pierwszy raz odwiedził Izrael, na ekrany wszedł serial „Czterej pancerni i pies”....sam nie wiem co mogło powodować znanym pisarzem, byłym już sekretarzem Janusza Korczaka. Może Wy zgadniecie?

Mamy oto przed oczami pewien mechanizm dziedziczenia. On nie jest przeze mnie zarysowany precyzyjnie, ale chodzi o to z grubsza, że postacie uznawane przez opinię publiczną za samodzielne i posiadające dużą dynamikę, w rzeczywistości charakteryzują się innymi cechami. Prześledźcie ten artykuł wstępny, który napisał Janusz Korczak do Małego Przeglądu. Nie jest to tekst wesoły, a przy odrobinie dobrej woli można by go uznać za tekst demaskatorski. Myślę, że każdy człowiek zdradzający się nieopatrznie z jakimiś przymiotami ducha zostaje natychmiast obarczony redaktorem prowadzącym i osobistym sekretarzem. Ktoś powie, że Kuroń nie miał sekretarza...Ja nie wiem tego na pewno, być może w naszych czasach sekretarze są już niepotrzebni, być może wystarczą nam performerzy, którzy stroją pomniki w atrybuty dziecięcej rekreacji.

 

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl gdzie można już kupić nowy tom Baśni jak niedźwiedź, zatytułowany „Kredyt i wojna”, zapraszam też do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie. Informuję również, że 16 lipca odbędzie się mój wieczór autorski w Bielsku Białej, początek o godzinie 18.00 w lokalu przy ul. Wzgórze 14. Wieczór organizowany jest przez miejscowy Klub Najwyższego Czasu, a tytuł spotkania brzmi „Moja Rzeczpospolita”. 

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka