coryllus coryllus
3201
BLOG

Do czego służą aktorzy?

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 18

W pamięci utkwiło mi kilka filmów z Jane Fondą, tak się składa, że są to filmy, w których Jane gra albo dziewczyny do wzięcia, albo komunistki. Pierwszy film to oczywiście Barbarella, którą matka z nieznanych mi do dziś przyczyn pozwoliła mi obejrzeć, choć byłem dzieckiem. Potem widziałem jeszcze film Clute, okropny fajans, którego fabuły nawet nie chcę pamiętać. Później był emitowany kilka razy w latach osiemdziesiątych obraz opowiadający o tym, jak Jane wraz z jakimś przyjezdnym Żydem zakłada związek zawodowy w fabryce. To było coś fantastycznego, bo pokazywali tam warunki w jakich pracuje amerykański robotnik i to było jeszcze lepsze niż „Grona gniewu” Johna Stenibecka. A propos – John przyjeżdżał do Białowieży na polowania, a polował wraz z Igorem Newerly. Widać ich nawet razem na zdjęciach. No, ale wracajmy do tej fabryki, to był po prostu taki obóz koncentracyjny dla białych Murzynów, gdzie nadzorcy latali z gwizdkami i pokrzykiwali na zbyt opieszałych pracowników. Ci zaś byli zbyt zastraszeni, by podnieść głowę i walczyć o godność, ale dzięki Jane i temu Żydowi wszystko się udało i związek powstał.

Najgorsza jednak była Lalczarka. Ja tej Lalczarki nie mogłem obejrzeć, bo to było nawet jak dla mnie zbyt wstrząsające. To był majstersztyk propagandy, nie powstydziłby się tego ani Goebbels ani towarzysze z wydziału propagandy KC. Oto biedna robotnica fabryczna grana przez Jane ma wielki talent rzeźbiarski. No i w jednym wielkim klocku drewna rzeźbi postać Chrystusa, to jest fantastyczny Chrystus, bo on siedzi w kucki, w Ogrójcu i się martwi, że musi umrzeć. W tym czasie mąż Jane, która oczywiście gra lalczarkę, traci pracę. Ona zaś dorabiać zaczyna struganiem małych śmiesznych laleczek. No i te laleczki robią furorę i świetnie się sprzedają. No, ale pracy dla męża nie ma. Okazuje się jednak, że można gdzieś wyjechać za pracą, ale nie ma na bilety. Trzeba sprzedać więcej laleczek. Tyle, że nie ma drewna, z którego można by je zrobić. W tym momencie wzrok pana męża pada na prawie ukończoną figurę Chrystusa. On i Jane rozbijają ją, ona struga z tego co zostało te lalki, sprzedają je i jadą po swoje szczęście na drugi koniec kontynentu. Mogłem coś pokręcić, ale nawet jeśli to niewiele. Zdjęcia, które są głównym atutem tego filmu to po prostu wstrząs, widzimy jak z bloku drewna wyłania się powoli Chrystus Pan w Ogrójcu, widzimy jakie to jest piękne i jak ona się tym przejmuje, a na koniec jak poświęca tę swoją pasję dla wartości stokroć ważniejszych – dla pracy tego męża i doczesnego szczęścia.

Nie mam zamiaru zastanawiać się co kierowało Jane Fondą, że wybierała takie właśnie role, ale sądzę, że było po prostu tak głupia, że musiała słuchać poleceń. Nie wydaje mi się, żeby coś innego wchodziło w grę.

Przywołałem te przykłady, ponieważ rzuciło mi się w oczy zdjęcie Gerarda Depardieu jak wraz z Łukaszenką kosi trawę gdzieś na zielonej, białoruskiej niwie. Dzisiaj zaś dowiedziałem się, że Ukraina kompletuje tak zwaną białą listę, czyli spis tych aktorów, którzy popierają integralność terytorialną kraju. Zacząłem się więc zastanawiać czy ci aktorzy cokolwiek rozumieją z otaczającej ich rzeczywistości. Myślę, że nie. Myślę, że przemysł filmowy to głównie przemysł tworzący ludzi, nie filmy. Oni się potem przydają w takich akcjach jak koszenie trawy na Białorusi, albo popieranie Ukrainy i jej integralności terytorialnej. Ciekawe tylko co się stanie, kiedy okaże się, że opinia publiczna nie kojarzy już tych twarzy, czyli co będzie gdy aktor przestanie być do grania, a du...a do …....tego drugiego.

Ja póki co nie wiem, a dalej pisać nie mogę bo muszę jechać do Gdyni i rozstawiać swoje książki na stoisku które znajduje się wprost na bulwarze nadmorskim, ma ono numer 37, siedzimy tam dziś we dwójkę z Lucyną. Temperatura spadła do 13 stopni, więc podejrzewam, że impreza ta będzie najgorsza ze wszystkiego w czym do tej pory jako wydawca uczestniczyłem. Pociecha w tym taka, że autor w przeciwieństwie do aktora nie jest do grania. Może sobie pozwolić na odrobinę autentyczności. Zapraszam wszystkich mieszkańców Trójmiasta i okolic. No i zapraszam oczywiście na stronę www.coryllus.pl

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka