coryllus coryllus
4189
BLOG

Czy Sergio Romano jest waldensem?

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 61

Z tymi herezjami jest tak, że za ich organizacją zawsze ktoś stoi. Pół biedy jeśli są to Żydzi, bo wtedy herezja ma charakter krótkoterminowy i jest wysoko oprocentowana. Jak spełni swoje zadanie miejscowy władca, oburzony bezczelnością heretyków pali ich na stosie, tych co przeżyją rozpędza, a wahających się ułaskawia. Są jednak herezje za którymi stoją siły tajemnicze i do dziś nie rozpoznane. Weźmy takich choćby historyków z topowych, wysoko notowanych uniwersytetów. To są heretycy, których zadaniem jest takie sformatowanie treści historycznych, by po wprowadzeniu ich do obiegu publicznego i zakuciu we łbach można było potem, korzystając ze sformatowanych mózgów, ograbić jak największą ilość osób. Ktoś powie, że to właśnie nimi kierują Żydzi. No chyba nie, a jeśli przyjąć takie założenie, to trzeba by stwierdzić, że omawiane w mediach społecznościowych 65 miliardów dolarów już zostało oddane. Nie wiem czy zauważyliście, ale jakoś ucichło o polskim antysemityzmie, za to co raz więcej mamy treści o polskich bohaterach. Właśnie wczoraj wywalili z planu Bruce'a Willisa, miał grać w filmie Woody Allena o tym, jak polskie małżeństwo ratuje Żydów w czasie wojny. Bruce napił się, czy coś i Woody powiedział mu, żeby spie...ał. No, ale kręci się taki film, kręci i to zapewne nie jest bez znaczenia. My jednak wracajmy do najniebezpieczniejszej herezji doby obecnej czyli do akademików z samego środka piekła, jakim są współczesne uniwersytety. Mamy z nimi stare porachunki, myślę, że nie do zapomnienia i nie do wybaczenia. Cała bowiem nowoczesna propaganda akademicka opiera się na bezprawnym negowaniu własności nieruchomej pozostającej w rękach Polaków. Jeśli ktoś myśli, że przesadzam, niech posłucha tego co profesor Sergio Romano mówi o pakcie Ribbentropa i Mołotowa. Proszę bardzo http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1426850,Wloski-historyk-uwaza-ze-Polska-jest-odpowiedzialna-za-pakt-RibbentropMolotow

Co stoi u podstawy takiego rozumowania? W przypadku tego biednego, ruskiego agenciny zapewne chęć zarobienia paru ojro, a być może jeszcze chęć sprowokowania jakiejś dyskusji nie wiadomo o czym. My jednak wiemy co tam jest u spodu, tam jest proste zakwestionowanie prawa własności do nieruchomości i wstawienia na to miejsce inne zupełnie formuły. Ma ona charakter rzekomo naukowy, etnologiczny i sprowadza się do jednej prostej zasady. Jeśli jakiś etnos na przewagę na jakimś obszarze, ma również prawo do wszystkich znajdujących się na nim nieruchomości. To się czasem nazywa rewolucją, a czasem sprawiedliwością społeczną, ale my nazywamy to bezprawiem. Występuje ono w różnych formułach, może być to bezprawie państwowe, którego głównym narzędziem są podatki, bezprawie rewolucyjne, którego głównym narzędziem jest nagan, a także bezprawie oparte o mit sprawiedliwości społecznej i wtedy poczyna ono sobie za pomocą cepa i okutych drągów. Zawsze jednak stoi za tym akademia i jej heretyckie pomysły. I łatwo zauważyć, że akademia jawnie i bezczelnie neguje w tym wypadku prawo, a właściwie występuje przeciwko prawu. W tym temu najważniejszemu – prawu własności.

Ja pisałem o tym już wielokrotnie, ale nigdy nie zaszkodzi powtórzyć. Mamy oto żywą herezję, która jak każda herezja posługuje się kłamstwem. Do tego jak każde XX wieczna herezja zainteresowana jest żywo terenami zamieszkiwanymi przez Polaków. Dlaczego tacy heretycy jak ten cały Romano ciągle się nami interesują? Ponieważ należy ciągle tuszować tę zbrodnię, jaką było wywiezienie ludności polskiej z Kresów w 1940, i im większy autorytet to czyni tym lepiej. No, ale, powie ktoś, ten stary dziad nie jest dla nikogo autorytetem. No właśnie i tu dochodzimy do sedna herezji. Nie wiem czy zauważyliście, ale ja zauważyłem i opisałem to w ostatnim tomie Baśni, tej o kredycie i wojnie, że herezja pojawia się nagle, rości sobie pretensje do długotrwałej bardzo tradycji, ale nie potrafi wskazać jak przebiega ciągłość tej tradycji. Nie ma kasty kapłanów i szkół kapłańskich, nie ma tekstów liturgicznych, ale jest tradycja. Na czym, że spytam oparta? Na przekazie ustnym? To co nam, prezentuje profesor Sergio Romano, stary oszust, były ambasador w Londynie i Moskwie, to jest próba zbudowania heretyckiej tradycji w oparciu o zafałszowanie faktów i negację dokumentów. Wiemy dobrze, że niemożliwe jest dotarcie nawet do prostych i w sumie współczesnych opracowań historycznych, o tym zaś by człowiek mógł sobie tak po prostu zajrzeć do zdigitalizowanych źródeł, nie ma nawet co marzyć. Sergio Romano o tym wie i jak jemu podobni zaczyna w tempie wykładniczym produkować opinie. One są dla nas niekorzystne, do czego powinniśmy się przyzwyczaić, ale za to bardzo widowiskowe i kontrowersyjne. Tak powstaje kłamliwa, heretycka tradycja, której jedyną podporą są....no kto....? Tak zgadliście – autorytety...... moralne i akademickie. To jest sprawa znana nam od wielu lat, ale w tych kategoriach, opisana po raz pierwszy. Zamiast dostępu do źródeł i opracowań mamy pośredników, co wiedzą lepiej. I to jest kolejna odsłona herezji, nieco bardziej wyrafinowana niż ta, którą opisywałem tu wcześniej. Bardzo ważne jest, by pozostać przy tej formule, to znaczy, by przywrócić właściwie, pejoratywne znaczenie słowu heretyk i okładać nim bez miłosierdzia takich ancymonów jak Sergio Romano. Tym łatwiej nam to przyjdzie, że Waldensi w swojej nieopisanej pysze odrzucili prośbę o wybaczenie skierowaną do nich przez papieża Franciszka. Ponoć dlatego, że wcześniej papież powiedział iż Piemont w XIX wieku zamieszkiwali masoni i sataniści. To tak strasznie zdenerwowało ludzi, którzy nazywają siebie waldensami, że obrazili się tak trochę bardziej serio. Kto by się tam bowiem przejmował jakimiś starymi, średniowiecznymi historiami, tym mniej się trzeba tym przejmować im bardziej reglamentowany jest dostęp do źródeł. A tu cios w sam splot słoneczny, Piemont XIX wieku i sataniści, no, no, jeśli papież tak rzeczywiście powiedział, to trzeba przyznać, że ma chłop odwagę.

Wracajmy do Sergio Romano i jego herezji, tak się składa, że po II wojnie światowej, herezje akademickie mają proste przełożenie na politykę, ono (przełożenie) określane jest różnie, ale ja, nie będąc biegłym w pojęciach filozoficznych, pozostawię Wam dopasowanie nazwy do zjawiska. Sam spróbuję opisać jak rzecz wyglądała w praktyce. Oto po wojnie okazało się, że najsilniejszy ruch oporu przeciwko Niemcom działał w krajach takich jak Francja i Włochy, a nie dość, że działał to jeszcze miał wymiar rewolucyjny. Do francuskich i włoskich bohaterów można jeszcze dołożyć bohaterów czeskich. Inne nacje z Niemcami nie walczyły tylko kolaborowały. Ach przepraszam, zapomniałem o Rosjanach, największych kolaborantach wynajętych przez Hitlera, oni zostali mianowani głównymi zwycięzcami wojny. To jest istota powojennej, akademickiej i politycznej herezji i jak łatwo zauważycie, znowu my jesteśmy jej główną ofiarą.

Żeby nie było za łatwo, dodać trzeba, że taki francuski ruch oporu, dzielił się na prawicowy i lewicowy, z tym, że ten prawicowy, został, po likwidacji kilku działaczy, przemianowany na socjalistyczny i przerobiony na amerykańską agenturę. We Włoszech zaś, ci co zwali się konserwatystami, byli zapleczem komunistów moskiewskich, o wiele trwalszym i poważniejszym niż wszystkie rewolucyjne zajoby śpiewające po knajpach pieśń zatytułowaną Ciao bella. Herezja bowiem jest zawsze funkcją polityki i biznesu i jako taka łatwo podlega koniunkturalnym przeróbkom. To znaczy łatwo jest zmienić heretycką doktryną i dopasować ją do nowych czasów. Łatwo jest przerobić wychowanego przez jezuitów katolika Mitteranda na przywódcę socjalistów. Dzieje się to z potrzeby chwili. Podobnie było w Szwecji, gdzie reprezentant miejscowej arystokracji nazwiskiem Palme, nagle, w jednym zaledwie sezonie stał się przywódcą socjalistów. Zmienił poglądy po prostu. Można oczywiście rzec, że taka jest polityka, no, ale to nieprawda, polityka jest inna, a wierność tradycji jest ważna. Spytajcie Żydów, jeśli nie wierzycie. Jeśli więc ktoś odstępuje od naszej tradycji, bo mu się zdaje, że kłóci się ona z polityką, która jest sztuką osiągania doraźnych kompromisów, to znaczy, że oszalał i idzie wprost ku herezji, w dodatku zabójczej. Nie było bowiem, póki co takiego heretyckiego ruchu, który przyznawałby jakieś istotne miejsce Polakom, a gdzie tam istotne, jakiekolwiek miejsce. Polacy są zawsze na celowniku herezji. Trzeba o tym pamiętać, kiedy zaczyna się mówić i pisać o historii i polityce.

 

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie, do księgarni Tarabuk przy Browanej 6 i przypominam, że 4 września w Piastowie, w tamtejszym domu kultury, odbędzie się mój wieczór autorski, początek o 17.00. Zostawiam Wam jeszcze nagranie z Zielonej Góry i z Bielska Białej.

 

https://www.youtube.com/watch?v=WmcxrL1PoeA

 

https://youtu.be/wl26Ad0MnDk  

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka