coryllus coryllus
10512
BLOG

Prezydent wszystkich korporacji

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 361

Tekst dzisiejszy powstaje pod wpływem chwili i wyraźnie będzie rozbity na dwie części, połączone ze sobą przegubem. Zacznę od wczorajszych wieczornych newsów. Oto prezydent Andrzej Duda podpisał dwie przygotowane przez PO ustawy, jedną o ziemi, a drugą o obowiązkowych szczepieniach. Gdybym wiedział, że prezydent będzie podpisywał ustawy przygotowane na zlecenie firm farmaceutycznych głosowałbym na Bronka, bo wtedy sytuacja byłaby przynajmniej jasna. Oto od wczoraj Polska jest jedynym krajem na świecie, w którym szczepienia przeciwko HPV są obowiązkowe, podkreślam jedynym. Jak pamiętamy nasz kolega Toyah rozpisywał się kiedyś tutaj bardzo szeroko o podłości producentów leków, szczególnie tych, którzy oszukują ludzi w sprawie skuteczności, bądź nieskuteczności preparatów antyrakowych. Ten temat szalenie się podobał ludziom, szczególnie tym nieco starszym. Mamy dziś inny temat, obowiązkowe szczepienia małych dziewczynek przeciwko chorobie, na którą one z pewnością nie zachorują, no chyba, że spotkają na swojej drodze kogoś z redakcji Krytyki Politycznej. Szczepionki te nie są „na zawsze” o ile pamiętam, a jedynie na kilka lat, potem działać przestają i zagrożenie infekcją brodawczaka jest takie samo jak było. Interesuje mnie więc kilka kwestii, po pierwsze co Toyah myśli o tym, że Polska jest jedynym krajem gdzie to gówno jest obowiązkowe. Ciekawi mnie to, bo on właśnie był tu swego czasu specjalistą od brudnych intencji firm produkujących leki. I my doskonale zdajemy sobie sprawę, że jeśli na jakimś obszarze coś jest obowiązkowe, a do tego zagrożone wysoką karą to nie ma mowy, czy krył się za tym święty Mikołaj. Ciekawi mnie jak prezydent wszystkich Polaków mógł spokojnie podpisać ustawę, w której jak byk stoi, że ci co nie zaszczepią dziecka będą płacić karę od 5 do 50 tysięcy złotych. Sfera naszej wolności poszerzyła się tak, że już prawie nie możemy już oddychać. Nie dość, że nie można wyciąć krzaka na własnej ziemi, to jeszcze nie można zabezpieczyć życia i zdrowia dziecka przez złodziejami z korporacji. Nie sądzę, żeby prezydent mi odpowiedział, proszę więc Toyaha, który jest jego największym tutaj admiratorem, by mi te kwestie wyjaśnił. Mam również nadzieję, że sprawa szczepionek przeciwko HPV nie zostania zamieciona pod dywan, ale będzie szeroko dyskutowana, mam nadzieję, że córka pana prezydenta w geście solidarności z tymi wszystkimi dziesięcioletnimi dziewczynkami, które muszą się zaszczepić, bo inaczej ich rodzice zostaną ograbieni, również sobie tę szczepionkę wstrzyknie do organizmu. Wstrzyknie sobie, prawda? Mam nadzieję, że nic jej się po tym nie stanie, że będzie zdrowa, urodzi dzieci i dożyje późnego wieku. Życzę jej tego z całego serca. Mam również nadzieję, że – oby to się nigdy nie wydarzyło – kiedy coś się stanie jakiemuś dziecku z powodu tej szczepionki, ojciec tego dziecka będzie miał okazję porozmawiać z prezydentem Dudą, tak jak on mógł sobie pogadać z Tomaszem Lisem.

Nie możemy pozycjonować tych wyborów tak, jak się to czyni przez ostatnie lata, to znaczy nie możemy z nich czynić wyścigu geriatrii do urn, geriatrii, która woła: Jarosław Polskę zbaw! I na żaden więcej komunikat sobie nie może pozwolić. Nie możemy tego czynić, bo nie będzie żadnej Polski. Ponieważ Polska to dzieci, a jak ktoś sprzedaje te dzieci diabłu, to nie zasługuje na nic. Jedyny kraj na świecie z obowiązkową szczepionką przeciwko HPV! Wszyscy ograniczają ilość obowiązkowych szczepień, a w Polsce kara od 5 do 50 tysięcy złotych. Nie muszę tłumaczyć czym to zalatuje, prawda? To zalatuje, jak mawiał Marcin Kabat, w przedstawieniu „Igraszki z Diabłem”, cmentarzem. To zalatuje eksperymentem medycznym na skalę niewyobrażalną i zalatuje takimiż niewyobrażalnymi zyskami. No, a teraz chcę posłuchać wyjaśnień Toyaha. Aha i eski oczywiście, niech eska też coś powie. Koniecznie.

Ustawą o ziemi nie będę się dziś zajmował, bo pisałem o tym tyle razy, że już mam dosyć. Jedno tylko powiem, do wyborów pozostało 7 tygodni, a PiS robi wszystko, żeby jak najmniej posłów tej partii znalazło się w sejmie. Może to i dobrze, kto wie co tam prezydent Andrzej Duda podpisze, kiedy już posłowie Prawa i Sprawiedliwości zasiądą w tych ławach.

Kiedy tak sobie myślałem o tych szczepieniach, o tych wszystkich zaniechaniach wobec nas, o tych rozbudzonych nadziejach, przyszło mi do głowy, że taktyka na wybory jest taka jak zawsze, po pierwsze rozkawałkować elektorat, a następnie zmniejszyć do minimum frekwencję. Ograniczyć ją do geriatrii po prostu, do ludzi, co krzyczą Jarosław Polskę zbaw i żeby nikt inny nie ważył się ruszyć do urn, bo jeszcze coś pójdzie nie tak. Sami się temu przyjrzyjcie. Ponieważ wiele osób po takim stwierdzeniu powie mi, że trzeba było słuchać Grzegorza Brauna, chętnie się do tej, nie postawionej jeszcze, ale wiszącej w powietrzu kwestii ustosunkuję. Otóż wysłuchałem dwóch nagrań z udziałem Grzegorza Brauna, tych wiecie, w których nokautuje on tak zwanych antysystemowców. Jestem szczerze zdziwiony, że Grzegorz Braun dopiero teraz zorientował się kim jest Korwin, kim jest Kukiz, kto stoi za Ruchem Narodowym i dlaczego partie te nigdy nie zdecydują się na żaden szerszy front. Korwin to cybernetyk, a cała reszta to podpuszczeni przez tajniaków marzyciele. Ich istotna rola polega na maksymalnym rozczłonkowaniu sceny politycznej po to, by do sejmu mogły wejść dwie czy trzy partie. Jak to się dzieje, że ludzie którzy się w tych przedsiębiorstwach wyborczych zatrudnili nie widzą tak prostego mechanizmu? Nie mogą go zauważyć, bo im się zdaje, że zaraz będą posłami, ktoś im to obiecał, ktoś godny zaufania. I z pewnością ich nie oszukał, kto by tam śmiał oszukiwać tak bystrych facetów, prawda? Grzegorz Braun, zaskakuje mnie swoją dzisiejszą odwagą, bo powinien ją okazać już wcześniej i zdystansować się do tych wszystkich ludzi, zamiast tracić czas na jałowe z nimi dyskusje. Nie wiem dlaczego przyjął inny plan, zakładam, że nie wie on jaka jest istotna struktura partii politycznych. Otóż partie polityczne to liderzy + masa tabuleatte. Nie ważne jest kto stoi w tej masie, ważne jest kto daje twarz. Z tego też powodu liderzy tych wszystkich ugrupowań nigdy nie zgodzą się, by Grzegorz Braun był u nich kimś więcej niż jednym z kandydatów. Kiedy bowiem doszłoby do jakiegoś zjednoczenia, jakiegoś szerokiego frontu Braun by go natychmiast zdominował, a tamci mogliby co najwyżej sprzedawać bilety na ten show. Oni to wiedzą i prędzej wstąpią wszyscy do PiS niż pójdą z Braunem. Braun jako twarz jednej z partii, to jedyne na co mogą się zgodzić, a i tak będzie to tylko sojusz taktyczny. Po ewentualnym zwycięstwie takiego ugrupowania, Grzegorz Braun zostałby natychmiast usunięty z partii i zmarginalizowany. Dziwne, że Grzegorz Braun tego nie rozumie, no ale może on ma jakiś inny plan. Moim zdaniem on się przygotowuje do kolejnych wyborów, bo, że w tych nie może liczyć na nic to jasne. W przyszłych wyborach jego szanse oceniam wysoko, jeśli PiS zwycięży, a następnie będzie nadal realizował politykę korporacji farmaceutycznych partia Brauna, bo taka zapewne powstanie po 25 października, wejdzie do sejmu z całą pewnością. Czeka nas więc wiele niespodzianek w czasie najbliższych lat, poważnych niespodzianek, przy których przebieg wizyty Bronka w Japonii może okazać się pogodnym żartem, do którego wracać będziemy uśmiechając się do siebie z wdziękiem i życzliwością.

 

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie, do księgarni Tarabuk przy Browanej 6 i przypominam, że 4 września w Piastowie, w tamtejszym domu kultury, odbędzie się mój wieczór autorski, początek o 17.00. Zostawiam Wam jeszcze nagranie z Zielonej Góry i z Bielska Białej.

 

https://www.youtube.com/watch?v=WmcxrL1PoeA

 

https://youtu.be/wl26Ad0MnDk  

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka