coryllus coryllus
4779
BLOG

Dlaczego lewica nienawidzi gejów

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 81

Dzisiaj będzie trochę oczywistości, tak celem podsumowania ostatnich notek i ostatnich wydarzeń, również tych błahych. Ot, takich jak choćby fakt, że moja żona obejrzała film zatytułowany 'W imię”. Ja go nie oglądałem, ale wiem jak się skończył i to w zasadzie wystarczy. Tak jak to zauważyłem już dawniej, cała ta, tak zwana lewica jest jedynie pasem transmisyjnym, który służy do przerzucania tu treści i motywów wrogich ludziom, w tym gejom, żeby było jasne. Jak lewicowy myśliciel, taki jak Wojewódzki chce kogoś obrazić, to go porównuje do pedała, jak Szumowska chce zrobić film, w którym dokopie księżom, to sugeruje na koniec, że oni wszyscy są gejami. Do kogo jest adresowany ten styl? Celowo nie nazywam tego przekazem. Nie do nas rzecz jasna, bo my tu zastanawiamy się nad różnymi kwestiami nieco poważniej niż Szumowska i patronująca jej, była już na szczęście, ministra. Ten styl adresowany jest do tak zwanych zwykłych ludzi, tych, którzy na co dzień pasą się w zagrodzie pani Jaworowicz i wciągają seriale. Ten styl ma ich uwieść i uczynić lepszymi, to znaczy ma z nich zrobić ludzi wrogich Kościołowi i innym ludziom, ludzi, którzy publicznie zgłaszać będą różne ciekawe i słuszne na pozór postulaty. Takie jak na przykład oczyszczenie Kościoła z pedofilów, najlepiej natychmiastowe. Tylko bowiem drastyczne działania mogą cokolwiek pomóc w tej sprawie. Jak ktoś nie wierzy, niech sobie obejrzy film Szumowskiej. A jak już się wszystkim podniesie ciśnienie pod pokrywką, jak już wszyscy znienawidzą porządnie tych pedałów i będzie słychać głośne fukanie nozdrzami, to padnie pytanie; kto ma oczyszczać ten Kościół z pedofilów? Rzecz jasna, nie biskupi, bo oni są zamieszani, to może zrobić tylko ktoś z zewnątrz. Najlepiej bardzo z zewnątrz, najlepiej by była to lewica, która jest – cbdo – pasem transmisyjnym jedynie....Ludzie domagający się głośnego i natychmiastowego oczyszczenia Kościoła oddać chcą władzę nad Kościołem Szumowskiej i Wojewódzkiemu. Taki jest istotny sens tych nawoływań. Dlatego właśnie, przy każdej kolejnej aferze i każdym kolejnym filmie musimy przyjąć właściwą postawę, nazwę ją tutaj wyjściową. I nie dać się nabierać na newsy z biskupem Wesołowskim w roli głównej oraz jego bohatersko zamilczaną przez dziennikarzy śmiercią i inne, podobne.

Teraz wyjaśnimy raz jeszcze do czego rewolucji potrzebne są pedały. Ujmując rzecz dosłownie pedały są potrzebne, bo kocioł pod lokomotywą dziejów wygasł, maszynista zwiał, a rewolucja musi jechać dalej. Ktoś więc pożyczył jej rower. Ujmując rzecz metaforycznie, nie istnieje już masa rozumiana jako narzędzie zdobywania władzy i kompresowania negatywnych emocji. Nie ma klasy robotniczej, która z wielkiej herezji o zasięgu światowym zamieniła się, dzięki technologii, w lokalne herezje. Te zaś mogą co najwyżej zmienić sytuację polityczną w Birmie, bo nawet nie w Polsce. Nie ma mowy, by za pomocą robotników zmieniać sytuację polityczną w Europie, a zmiany takie są potrzebne, bo zmieniają się centra władzy i przesuwają się środki ciężkości gospodarczej. Jeśli przyjmiemy, że centrum władzy jest wielkie miasto na Wyspie, możemy w ciemno założyć, że w pobliżu nie może być innych, analogicznych centrów. Te zaś, które są oddalone także muszą mieć swoje problemy do rozwiązania. Jeśli przyjmiemy takie założenie, przekonamy się, że nie ma już potrzeby by istniała uniwersalna organizacja o charakterze misyjnym, bo to tylko przeszkadza ludziom z Wielkiego miasta. No, ale wróćmy do zmian w Europie. Nie da się ich przeprowadzić bez skompresowania negatywnych emocji, które duże grupy ludzi będą traktować jako plan na przyszłość i drogowskaz. Trzeba wskazać wroga i trzeba pokazać, jak tego wroga pokonać. Nie da się wyzwolić Katalonii z hiszpańskiej opresji inaczej jak poprzez gejów, lesbijki i feministki, których wrogiem jest Kościół, bo to jedyny rodzaj emocji, który możne zastąpić tradycyjną parę w kotle rewolucji. Emocje te da się zdetonować w różnych miejscach i efekt zawsze będzie, są jednak takie miejsca, gdzie cierpienia gejów nie robią na nikim wrażenia, dlatego właśnie posyła się tam uchodźców z Syrii, by całkiem zmienili lokalne układy. Potem dopiero nastąpią zmiany prawdziwe, czyli terytorialne. Nie wiemy jak wielkie one będą, nie wiemy czy Niemcy rozlecą się w ciągu kolejnych 25 lat i na jakie kawałki. Musimy jednak już dziś pilnie obserwować sytuację w Niemczech, bo może być różnie. Musimy też unikać taniego entuzjazmu w związku z niepowodzeniami naszych zachodnich sąsiadów. Generalnie byłbym za tym, byśmy unikali entuzjazmu w relacjach z bliźnimi. To samo dotyczy resentymentu, wściekłości i innych gwałtownych emocji. Przebudowa Europy idzie na całego, a po drodze będzie krótki, tani i niewiele znaczący sukces na wschodzie, w którym być może, podkreślam – być może, weźmiemy udział. Nie jest to pewne, bo głównym udziałowcem może zostać Ukraina, bohater kolejnych 25 lat przemian demokratycznych w Europie. Wszystko zależy do tego w jaki sposób imperia dogadają się z Putinem w sprawie Arktyki i jej zasobów.

I tak to od dwóch pedałów dotoczyliśmy się do białych niedźwiedzi. Jakie to proste, prawda? Proste, bo też i emocje są proste, a człowiek, jako byt jest autotematyczny i może gadać, myśleć, mówić i broić tylko w związku z innymi ludźmi. Tak więc emocje pod pokrywką zawsze pozostaną kluczem do zdobycia władzy, bez nich się nic nie uda. Sami tajniacy, same korpusy posiłkowe i lotniskowce nic nie znaczą, bez skompresowanych emocji. Tylko one gwarantują trwałość zmian. Emocje napędzane są propagandą, im bardziej wyrazistą tym lepiej, im bardziej podstępną tym lepiej. Dlatego właśnie potrzebne są te wszystkie, komiczne z naszego punktu widzenia gadżety, takie jak filmy Szumowskiej i broda Zandberga. Po nich poznajemy, kto ma jakie intencje. I widzimy, że im bardziej malownicza propaganda, im bardziej uwodzicielska, tym intencje bardziej koszmarne. To się sprawdza zawsze, jeśli ktoś nie wierzy, niech pilnie obserwuje Grzegorza Brauna, który właśnie zapuścił sobie brodę a la Zandberg. Im gwałtowniej propaganda domaga się naszych reakcji tym jest bardziej podstępna. Ho, ho, tak, tak, jak powiedział klasyk...tym jest bardziej podstępna, albowiem musi mieć związek z wszystkimi ruchami, napędzanymi negatywnymi emocjami, jakie akurat się rozwijają na świecie, musi mieć związek z uchodźcami i z Katalonią, gdzie rządzić będą środowiska gejów i wolnomyślicieli, którzy zagwarantują tanią i bliską jednocześnie produkcję czegoś potrzebnego przemysłowi wojennemu. Nie możemy brać w tym przedstawieniu udziału. Tak jak nie możemy ekscytować się zdemaskowaniem Kiszczaka, który właśnie umarł. To są plewy, a ci którzy to lansują uważają nas za głupie, biegające po podwórku kury. Musimy im pokazać, że się mylą. I to grubo. Który to już koniec komuny będziemy mieli? Chyba szósty z rzędu....A Zanderg nadal ma się dobrze i szykuje się do robienia kariery. Nie dziś, nie dziś, za pięć, dziesięć lat. Kiedy już Katalonia będzie wolna, Arktyka sprawiedliwie podzielona, a Baskowie wywołają rewolucję po obu stronach Pirenejów. Wtedy i u nas się zacznie, wtedy lewica dopiero pokaże na co ją stać i dokopie tym wstrętnym pedałom w sutannach.

 

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl przypominam, że kończy się nakład 6 numeru SN i II tomu Baśni jak niedźwiedź.  

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka