coryllus coryllus
4523
BLOG

O polityce demograficznej, historycznej i blogerskiej

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 78

Pewnie już wszyscy, albo większość, obejrzeli krążący po sieci film pełen wyczynów muzułmańskiej młodzieży, która próbuje dostać się do Europy. Chodzi mi o ten film, w którym słyszymy wypowiedzi immamów, młodocianych przestępców nudzących się w obozach dla uchodźców oraz polityków Unii, którzy pierniczą o tym jak islam ubogaci kulturę ich krajów. Na koniec zaś, jakaś do spodu zakłamana Żydówka, której z oczu wygląda szatan mówi, że Europa zmieni się już na zawsze, a zarządzać tym wszystkim będą Żydzi, bo oni są najlepsi. Tutaj jest link

http://www.youtube.com/watch?v=44vzMNG2fZc&sns=em

 

Obejrzałem to i zacząłem się zastanawiać na kogo obliczone są te wszystkie wypowiedzi muzułmanów, polityków opowiadających o tym, jak fantastycznie wzrośnie dzietność po przejściu tej hordy, a także wypowiedzi innych osób w podobnym tonie, na przykład Kingi Dunin. Otóż te wypowiedzi, ta kokieteria nazwijmy rzecz po imieniu, skierowana jest do młodych kobiet. Tych, które chcą mieć dzieci, ale tkwią w kulturowej pułapce, w której posiadanie dzieci jest objawem zacofania, do tych, które są emocjonalnie niedojrzałe, albo po prostu niezrealizowane, do tych, które nie mogą już patrzeć jak ich biedny chłopak ugania się za pracą, albo siedzi przed komputerem i gra w strzelanie do czołgów. To są komunikaty do tych wszystkich kobiet, które – jak to się dawnymi czasy mówiło – myślą poważnie o życiu. Co ów zwrot znaczył kiedyś w Polsce i w innych chrześcijańskich krajach? Ano to, że dziewczyna w czasie kiedy hormony walą jej w dekiel powinna wyjść za mąż i rodzić dzieci. Bo to jest najbardziej odpowiedni czas. Cały współczesny świat zachodni działa tak, by ten prosty mechanizm oszukać. Kobiety żyją w tym systemie od dziesięcioleci i bardzo dobrze udają, że są szczęśliwe. Tymczasem nie są, wystarczy, że w pobliżu pojawi się kilku takich facetów jak ci z filmu, którzy zadeklarują chęć, co z tego, że oszukaną, założenia rodziny, a niechby nawet złożonej z jednego męża i trzech żon, a wiele dziewczyn gotowych jest rzucić wszystko i biec za nimi. Biologii nie da się oszukać i każdy muzułmanin, który jest i nadal będzie utrzymywany przez różne fundacje ma w tym konkursie na zapładnianie samic przewagę miażdżącą. Nie dość, że dostaje kasę za darmo, nie dość, że jego kultura pozwala mu na wszystko jeśli idzie o te nieszczęsne dziewczyny, to jeszcze będą go bronić instytucje państwowe i globalne, byle tylko te dzieci płodził i byle gadał to, co do tej pory. To znaczy, by tym biednym dorastającym gęsiom opowiadał, że będzie dla nich dobry i będzie je zaspokajał trzy razy dziennie, a one będą jedynie siedzieć i zajadać jak panowie, przepraszam, jak panie. Taka jest istotna treść przekazu i ona trafia wiele kobiet wprost w serce. Tym silniej trafia, że w żadnym kraju europejskim, wliczając w to Polskę nie ma już oferty dla kobiet. Świat, który stworzyła świecka Europa, Europa demokratyczna i republikańska jest antyfeministyczny. Nazwałbym go heretyckim, bo dziewczyny są potrzebne tylko po to, by pracować od świtu do nocy za marne wynagrodzenie, by zaciągać kredyty w bankach i łudzić się, że kiedyś będzie lepiej. Jeden czy drugi Arab, z forsą wyfasowaną od Sorosa mówi – mała, już teraz będzie lepiej, oto pieniądze, oto dom, który dostałem od rządu GB, oto przywileje, wskakujesz? I jest, jak mówi detektyw Rutkowski, pozamiatane. W Polsce taki zestaw jest w telewizji przebijany Kingą Dunin, zwariowaną, starą nimfomanką, która publicznie opowiada o niepłodności białych mężczyzn i o tym, jakie to z tych Arabów ogiery. Jaka jest sytuacja białych mężczyzn? Koszmarna. Są oni traktowani jak obsługa tanich, produkowanych w Chinach urządzeń, pozbawia się ich godności, siły i odbiera się im możliwość decydowania o sobie. W zamian dostają etat, zasiłek, flaszkę, albo wywozi do pracy za granicę. Oni sami nie mają żadnej oferty dla swoich dziewczyn, nie będą jej mieli, nawet jak bardzo się wysilą, bo nikt im nie pomoże. Wielu z nich nie chce takiej oferty, bo zostali sprytnie oszukani i wydaje im się, że na rodzinę, dzieci i dom jest jeszcze czas. Ci robią kariery. Otóż nie ma czegoś takiego jak kariera i nie ma czegoś takiego jak awans w strukturach proponowanych przez dzisiejszy świat. To głupstwa wciskane naiwnym i pysznym.

Nie ma też takiej fundacji na świecie, która by inwestowała w białych mężczyzn i zorganizowała dla nich jakiś program, pod nazwą – jak odzyskać godność i siłę. Możemy o tym zapomnieć. Bo to w białych mężczyzn wymierzona jest polityka demograficzna, którą oglądamy prawie codziennie w wiadomościach. To oni są celem tej akcji, łupem zaś będą białe kobiety. To jest mordowanie jeńców z odroczonym terminem, a zamiast gwałcenia niewiast postawiono na demonstrację siły i kokieterię a la Senzangakhona król Zulusów, która, nawet jeśli wydaje się nieco zbyt bezpośrednia, w większości przypadków jest skuteczna. Demonstrację wspomaganą pieniędzmi podatników i decyzjami rządów, bo przecież bez pieniędzy i decyzji, ci biedni chłopcy mogliby latać po miastach Niemiec z fiutami na wierzchu i nikt by na nich nie zwrócił uwagi, nawet prostytutki.

Teraz kolej na politykę historyczną. Wczoraj zainicjował ją ponoć prezydent Andrzej Duda. Oto w Polsce wobec tego co się dziś, tu i teraz dzieje na Zachodzie, będziemy robić politykę historyczną. Ja chciałem tylko jeszcze raz przypomnieć, że złoty wiek polskiej polityki historycznej to była dekada Gierka i moment wcześniej. Państwo komunistyczne odwoływało się do królewskiej przeszłości kraju, ignorując całkowicie dokonania i zdobycze klasy robotniczej. Czyniło tak to państwo ponieważ inna metoda mogłaby wywołać niekontrolowaną wściekłość obywateli. Państwo komunistyczne za wszelką cenę próbowało nas przekonać, że jest legalne i temu służyły te wszystkie filmy, widowiska i książki. Państwo komunistyczne poprzez odwołania do historii świętowało swój triumf, który dokonał się...no właśnie...na kim? Nie na legalnym państwie polskim, za który uchodziłą i uchodzi II RP, ale na narodzie. To trzeba powiedzieć wprost. Teraz pytanie: czego będzie dotyczyć polska polityka historyczna zainicjowana przez prezydenta? Czy odwrócenia tej szacherki, co się dokonywała przez ostatnie 50 lat? Nie. Ona będzie dotyczyć bohaterstwa Polaków w II wojnie światowej oraz ratowania Żydów. Europa stojąca wobec problemu uchodźców ma w nosie polskie bohaterstwo, a Żydzi, którzy – jak twierdzi pani z końcówki filmu - kręcą tym uchodźczym interesem mają w nosie kto ich ratował. Mogą sobie dziś kupić ratowników z przeszłości, mogą im postawić pomniki, a jak im przyjdzie ochota, to z ich z tych pomników pozrzucać.

Polska polityka historyczna, w wymiarze o jakim mówił prezydent jest spóźniona o 20 lat. Nie da się tych lat nadrobić, tym bardziej, że świat i rzeczywistość polityczna przyspieszyły. Coś jednak robić trzeba. Budowanie snu o potędze, albo co gorsza jakiejś spiewogry o bohaterstwie, co nigdy w narodzie nie gaśnie, to jest ostatnia rzecz na jaką powinniśmy sobie teraz pozwalać. Nie można przeciwstawić się agresji jaka za chwilę zacznie wylewać się z mediów jakąś polityką historyczną, agresja ta bowiem dotyczyć będzie właśnie stosunku rządu i prezydenta do problemu uchodźców. Ja nie wiem jak nowe władze zachowają się wobec polityki organizacji globalnych dotyczących przebudowy demograficznej w Europie, ale moim zdaniem to będzie ich podstawowy test. Polityka demograficzna tak, polityka historyczna nie – takie hasło proponuję na dziś.

Teraz kolej na politykę blogerską. Oto niejaki tojad przyznał się ostatnio że sam wykreował i przez wiele miesięcy utrzymywał w salonie postać o nicku Xipon Jan Itor. Ja, podobnie jak wielu innych blogerów uważaliśmy, że Xipon jest autentyczny, były jakieś momenty zwątpienia, ale kiedy Xipon zmarł, a na salonie pojawił się jego syn, uznaliśmy, że była to postać prawdziwa. Tymczasem bloger tojad twierdzi, że nie, że on wymyślił obydwu. Jeśli to prawda, uważam to za wyjątkowe wprost świństwo. Tojad nie ma do mnie wstępu. Tym bardziej, że postać Xipona była uwiarygodaniana przez Sowińca, a także przez administrację, która musiała wiedzieć jaka jest prawda. Tę samą administrację, która zwinęła blog pink panthera za rzekome korzystanie z wielu kont. Tę samą administrację, która zwinęła mnie i toyaha. Żądam więc, albo Bogna Janke, która podejmowała decyzje w tej kwestii wytłumaczyła się przed całą społecznością blogerską z tych podwójnych standardów. Żądam też, by administracja przeprosiła nas wszystkich za to, że łamie swój własny regulamin, domagając się jednocześnie przestrzegania go przez użytkowników salonu. Jest to zachowanie wysoce nieetyczne i wulgarne.

Na koniec kilka słów o autentycznym blogerze, który zmarł wczoraj. Miałem okazję poznać Bajbarsa, doradzał mi w sprawach prawnych, zawsze dobrze i zawsze skutecznie. Szkoda, że odszedł, zwróciłbym się do niego tej kwestii, na pewno wiedziałby co zrobić, by wygrać. - Andrzeju miły, jak zachować się wobec tak skrajnej bezczelności i lekceważenia? Rzeknij coś, przecież byłeś tu naprawdę, wszystkich znałeś i tyle wiedziałeś....

Gabriel

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka