coryllus coryllus
2890
BLOG

O planach dojrzałych demokracji wobec nas

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 78

Ktoś słusznie zwrócił wczoraj uwagę na fakt, że istnieje takie państwo jak Arabia Saudyjska, gdzie nikt jakoś nie próbuje zaprowadzać demokratycznych porządków. Ja zaś przypominam, że istnieje takie państwo jak Imperium Brytyjskie gdzie nie ma konstytucji i jakoś nikt temu państwu nie zarzuca braku ciała tak niezbędnego u nas jak trybunał konstytucyjny. W Polsce jednak jest inaczej, bo PiS zamierza raz na zawsze rozprawić się z demokracją i w związku z tym potrzebny jest ten cały KOD czyli organizacja, której celem istotnym jest utrzymanie tego stanu zawieszenia jaki mamy tu od 30 lat. Tej magmy, z której nic nie może się wyłonić. Cóż to może oznaczać, taka postawa możnych wobec naszego biednego kraju? No tyle chyba, że mają jakieś poważne plany wobec tubylców, które chwilowo nie mogą być zrealizowane. Przyczyny mogą być różne. Żyje jedyny, wyłoniony przez czynniki lokalne przywódca polityczny, którego na razie nie da się usunąć tak jak to się stało z jego bratem. Może czekają aż umrze? Wtedy będzie łatwiej – Błaszczaki i Ziobry do wora, a na szefa wszystkich szefów dojrzałe demokracje przeznaczą nam jakiegoś Somozę, który będzie pilnował, żeby koszta pracy nie wzrosły znacząco i żeby produkcja była wydajna.

Teraz dygresja, skończyłem czytać pamiętniki obszarników i zacząłem czytać pamiętniki rewolucjonistów. Powiem Wam jaka jest między nimi różnica. Otóż te pierwsze wydawane są bez ingerencji w zasadzie, ale pokątnie, w śladowych nakładach. Te drugie zaś są wydawane i dotowane przez różne fundacje i państwo, ale są po prostu ostro ocenzurowane. Nazywa się to „wybór fragmentów”. Taką to mamy demokrację po 30 latach, a będzie gorzej. Nasz kolega Jacek, który tu zagląda, ale nie komentuje, podarował mi swego czasu niszowy i mało znany film dokumentalny zatytułowany „Europa środkowa idzie na wolność”. Z filmu tego jasno wynika, że żyjemy w czasie darowanym, w dodatku darowanym przez siebie samych, a nie przez kogoś innego, kogoś z zewnątrz. Plan bowiem na rok 1989 był taki, że wojsko radzieckie wychodzi z NRD, Czechosłowacji i Węgier, ale u nas zostaje. Tak jak zostało w Mołdawii. Michnik, kiedy Orban domagał się wyprowadzenia tego wojska nawrzeszczał nań, że jest on ekstremistą i człowiekiem nieodpowiedzialnym, „bo są już pewne ustalenia”. Tak więc sytuacja wyglądała tak, że praca i przemysł na terenie Polski miały być zachowane, ale pod warunkiem, że nadzór pozostanie ten sam co wcześniej. Na szczęście wszystko się posypało. Obejrzyjcie sobie ten film, bo jest ciekawy, chociaż trochę hermetyczny. Występuje w nim nasz kolega Jacek, który w roku 1991, albo 1992 zakręcił głównemu dowództwu wojsk radzieckich w Polsce wodę i odciął prąd, bo nie płacili rachunków. Przyjechali doń gazikiem z pistoletami u pasa, żeby zrobić porządek, ale ich sekretarka pogoniła. Nasz kolega był wtedy prezydentem miasta, gdzie ten sztab się znajdował. Okazuje się, że gorącym zwolennikiem i autorem planu pozostawienia armii radzieckiej w Polsce był Leszek Balcerowicz. O Michniku nawet szkoda gadać....o jego kumplach także. Dziś zaś się okazuje, że o tym co tam się dzieje w Waszyngtonie i jakie dokładnie plany ma kongres wobec Kijowskiego informuje nas Aleksander Smolar. To nie jest bynajmniej chichot historii, jakby to określił autor tak wybitny jak Witold Gadowski, to jest stały wariant gry, na który my nie mamy wpływu. Polska, bez względu co my o tym myślimy, jest dla tych ludzi galaretą, którą można kawałkować w dowolny sposób. Póki to się nie zmieni, nie ma mowy o tym, byśmy byli bezpieczni. W początku lat dziewięćdziesiątych Niemcy obiecywali Czechom miliony marek, za to, żeby zbojkotowali polskie plany co do wolności i nie wspierali Polaków w dążeniu do tego wyprowadzenia wojsk. Tak naprawdę tylko dzięki Czechom, Węgrom i gastce nie znanych nikomu z nazwiska ludzi armia ta została wyprowadzona. No i na to wychodzi ulubieniec wszystkich prawicowych intelektualistów Bartosiak Jacek i mówi, że Polska odzyskała wolność nie dzięki papieżowi, nie dzięki sobie, ale tylko dzięki USA. I słysząc to wszyscy prawicowi intelektualiści popadają w zamyślenie i mądrze kiwają głowami. Być może chodzi o to, że to Bartosiak szykowany jest na tego Somozę, ja nie wiem, tak tylko głośno myślę. Przy tym stanie umysłów i tym stanie organizacji jaki mamy w Polsce niemożliwe jest wyłonienie jakiegoś silnego lokalnego autorytetu wokół którego gromadzić się będzie można bez obaw o prowokację albo oszustwo. Po śmierci Jarosława Kaczyńskiego, wszyscy kolejni liderzy będą po prostu kreowani jeden po drugim, tak jak to ma miejsce już, a przykładem tych działań niech będą Kijowski i Bartosiak. Ludzie, którzy są zdeprawowani, leniwi i ogłupiali od oglądania telewizji oraz kanałów w rodzaju „Topowe spiskowe teorie”, będą zadowoleni bo można sobie przecież wybrać – jeden albo drugi, koklusz albo tyfus plamisty...co kto woli. Można słuchać o demokracji, albo o sposobach prowadzenia wojny na Pacyfiku, dla każdego coś miłego. Potem piwko, jedno, drugie, przeprać jeszcze tylko koszulkę patriotyczną przed snem, żeby nie śmierdziała na demonstracji i można iść spać.

Tak się składa, że ludzie dalej nie rozumieją dlaczego ja się tu czepiam treści zawartych w Testamencie Polski Walczącej, dalej im się wydaje, że część tych postulatów jest słuszna, szczególnie ta dotyczące kultury i edukacji. Ja już dłużej tłumaczył nie będę, no może jeszcze ostatni raz....Nie ma żadnego powodu, żeby choć jeden młody człowiek oddawał życie za to co Michnik z Balcerowiczem nazywają wolnością. Nie można bowiem wymagać od ludzi, by umierali za etatyzm, podatek VAT, ZUS i całą resztę dręczących patologii, tylko dlatego, że przykryte są one flagą narodową. Nie można było tego wymagać już w roku 1939. I dobrze wiedzieli o tym Francuzi, którzy mają od dawna przećwiczone podwójne standardy. I tylko na tym korzystają. Dziś kręci się filmy o ich bohaterskiej postawie wobec prześladowanch Żydów. Wtedy jednak – na początku okupacji – nikt tak nie myślał, bo niepodległość, bo 120 lat niewoli, bo zsyłki, bo reforma rolna i lepsze jutro dla wszystkich. Lepsze jutro, jak czas pokazał, było wczoraj. Z nami jest niestety tak samo, dlatego musimy pilnie uważać na to jakimi hasłami posługują się politycy wobec tego co określają słowem „naród”. Przypomnę tylko jeszcze na koniec, że takich na przykład pamiętników Karola Estreichera nie odważono się wydać w nakładzie masowym, a był to przecież przedwojenny jeszcze przyjaciel znanego demokraty i bohaterskiego więźnia Auschwitz Józefa Cyrankiewicza. A do tego są tam te wszystkie przemądre rozważania o sojuszu z ZSRR, te plany, w które uwikłani byli tacy politycy jak Stefan Starzyński, które żywo przypominają plany Balcerowicza i Michnika dotyczące Polski, snute w roku 1991.

 

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka