coryllus coryllus
4533
BLOG

Niemiecki ksiądz w pończochach

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 140

Będę się trochę powtarzał, ale muszę niestety. Na fejsie pojawił się znów nasz stary stalker pan Wojciech Ciszewski i czegoś tam nawrzucał. Nie usuwam tego, bo może te śmieci będą potrzebne jako dowód w sprawie. Sądzę, że pan Ciszewski chciał też w ten sposób zapowiedzieć swoją wizytę na Targach Wydawców Katolickich, które rozpoczynają się w ten czwartek. Nie wiadomo czy przybędzie, nie znamy też ewentualnej daty i godziny jego pojawienia się, ale wszystkich, którzy chcą zobaczyć pana Wojciecha na żywo serdecznie na targi zapraszam. Ze swej strony zapewniam obsługę medialną oraz obecność ochrony. Nie ma więc dużego niebezpieczeństwa. Niestety jasne się staje, że bez jakiejś poważnej ingerencji nie uwolnimy się od tego człowieka. Gdyby więc ktoś mógł przypomnieć mi nazwisko tego księdza, który rezyduje w Kurii i zajmuje się różnymi wyskokami nauczycieli religii będę wdzięczny. Ciszewski jest bowiem nauczycielem religii w liceum Śniadeckich. Zacznę więc od napisania pisma do Kurii.

Co jakiś czas, nieczęsto, ale czasem powracam do pewnej sceny znajdującej się we wspomnieniach Alberta Speera. Opisuje Speer swoją wizytę u Hermanna Goeringa, który przyjmuje go w szlafroku koloru lila, w pończochach na pasie, z długimi, pomalowanymi na intensywnie czerwony kolor pazurami. Speer zachowuje się stosownie do okoliczności, to znaczy tak, jakby Hermann był ubrany w strój wizytowy. Obaj panowie siedzą przy stoliczku i rozmawiają o jakichś ważnych sprawach. Swojemu oburzeniu daje wyraz Albert Speer dopiero później, po wyjściu z mieszkania Goeringa.

Wszyscy pamiętamy też film pod tytułem „Zmierzch bogów”, o tym jak SS wykańcza ludzi Ernsta Roehma. Wszyscy oni są poprzebierani w damskie stroje, co ma świadczyć o ich degeneracji i ześwinieniu. W damskie stroje przebrało się też kilku esesmanów, którzy chodzą w tych pończochach na pasie, z automatami przewieszonymi przez pierś i strzelają do pijanych w trupa ludzi Roehma. Sceny te mają wymiar symboliczny i tak też film był odbierany, jako obraz ukazujący degenerację rasy.

Dzisiaj na naszych oczach następuje w Niemczech podział hitleryzmu na dwie części – złą, przypisaną Austriakowi Hitlerowi i dobrą, która bierze początek w buduarze Niemca Goeringa. Proszę bardzo oto dowód – najnowszy teledysk promujący społeczeństwo multi kulti. http://www.piens.pl/miliony-wejsc-i-satanistyczne-przeslanie-multikulti-niemiecka-armata-propagandowa-be-deutsch/

Jak widzimy, opcji – a ja nie chcę multi kulti, nie jestem żadnym faszystą – nie przewidziano. Można być tylko za albo przeciw. Przeciw są rzecz jasna ci źli, czyli Albert Speer, Adolf Hitler, Beata Szydło i kilka jeszcze innych osób, które się tam przewijają w tym teledysku ukazane w tonacjach szarych i nieciekawych. Co innego zwolennicy multi kulti, oni są kolorowi, mają rowery, wśród nich są niepełnosprawni, a także dwóch duchownych, rabin i pastor. Ktoś powie, że nie ma Goeringa. No nie ma, ale ten pastor nosi pod sutanną pończochy. Ja się zastanawiam po co? Czy to jest jakiś wymóg w tym społeczeństwie multi kulti, że faceci z siwymi głowami, w sukniach duchownych noszą te kabaretki? Pokazują w tym filmie parę całujących się homoseksualistów. A to wszystko przy czynnej w Polsce agresywnej kampanii przeciwko księżom, którzy mają dzieci. Ja bym bardzo chciał, żeby zwolennicy multi kulti mi coś wyjaśnili. Ksiądz katolicki w Polsce nie może mieć dzieci, bo natychmiast włączają się czynniki postępowe, które atakują jego – naganną przyznajmy – postawę, a pastor w Niemczech może łazić w damskiej bieliźnie i to nie jest nic złego. Może chodzi o to, że on nie ma dzieci? Albo, że ma dzieci dorosłe, którymi się już nie interesuje. Polski ksiądz pedofil może co najwyżej umrzeć w stosownym momencie, żeby ocalić resztki swojej godności. Niemcy lansują agresywny homoseksualizm, który – także w tym teledysku – wiąże się z pedoflią, bo mamy tu przecież dzieci i co? I nic, wszystko jest w najlepszym porządku.

Ja oczywiście szydzę, bo przekaz ten adresowany jest do ludzi najprymitywniejszych, wychowanych na niemieckiej telewizji i w niemieckiej szkole. Ciekaw jestem jak na to wszystko reagują duchowni muzułmańscy, na tę bieliznę, na tego rabina i na tych gejów. Czy oni uważają, że to jest w porządku i obecność muzułmańskich dzieci w takim społeczeństwie dobrze rokuje na przyszłość. Dzieci oczywiście, nie społeczeństwa. Może ktoś coś słyszał o tym? Co mówią immamowie?

Mamy tu zwyczaj demaskowania różnych chamskich zagrywek i dziś też się bez tego nie obejdzie. Wszyscy pamiętamy czym Hermann Goering różnił się od Hitlera, nie chodzi mi tutaj o upodobania seksualne, ale o inne kwestie. Otóż Hitler przy Goeringu mógł uchodzić wręcz za ascetę. Skromny strój, skromne życie na uboczu. Hermann inaczej, on potrzebował felszy, pompy, widowiska i masy strojów, żeby móc się w nie przebierać. Uchodził za ludzkiego pana, bo wypuścił niektórych Żydów za granicę. Dlaczego to zrobił? Dla pieniędzy, to oczywiste. Hermann kazał sobie słono płacić za swoje usługi. Jeśli więć polityka Niemiec idzie w kierunku opcji Goeringa, to znaczy, że my wszyscy za nią zapłacimy. Nie może być inaczej, bo całe to multi kulti nie jest niczym innym jak tylko damską bielizną przymierzaną przez starych ramoli, którzy usiłują się przypodobać młodzieży. Bielizna zaś kosztuje, podobnie jak perfumy, szminki i inne rzeczy. Sytuacja jaką zamierzają stworzyć Niemcy w Europie będzie wyglądać tak, jakby wyglądał – spróbujmy sobie to wyobrazić – obóz koncentracyjny zarządzany nie przez Himmlera, ale przez Hermanna G. Cóż by to mogło być? Trapolina dla karier w kabarecie i seks-biznesie, opłacana krwią niewinnych rzecz jasna, bo to przecież Hermann decydował kto jest a kto nie jest żydem. Dziś Niemcy chcą decydować kto jest, a kto nie jest tolerancyjnym uczestnikiem społeczeństwa multi kulti. Tak więc jeśli naszym kodziarzom i innym frajerom wydaje się, że wystarczy przebrać się w pończochy na pasie, żeby zyskać sympatię Hermanan to znaczy, że kompletnie zgłupieli. Kasa, misiu, kasa, tylko to się będzie liczyć. Jak ktoś nie ma kasy i nie jest gotów to płacenia to nawet jak wyjdzie wystrojony niczym Priscilla królowa pustyni, okrzykną go księdzem pedofilem, z dwójką nieślubnych dzieci. Alternatywa jest więc taka – albo się przed tym obronimy, albo nas okradną pod pretekstem, że nie lubimy Arabów. Póki co nie strzelają, mamy więc trochę czasu, szukajmy jakiegoś sprytnego wyjścia z tej sytuacji.

 

 

Przypominam wszystkim zainteresowanym zyskami wydawcom, że w dniach 4-5 czerwca odbywać się będą w Bytomskim Centrum Kultury targi książki, dla których okazją jest 1050 rocznica chrztu Polski. Uczestnicy nie płacą za stoisko, zgłaszać zaś swój udział w imprezie mogą pod adresem info@rozetta.pl

 

Ja zaś zapraszam na stronę www.coryllus.pl, do sklepu FOTO MAG, do księgarni Tarabuk i do księgarni Przy Agorze oraz do antykwariatu Gryf przy ul. Dąbrowskiego.

 

Przypominam też, że 7 kwietnia rozpoczynają się pod Zamkiem Królewskim w Warszawie Targi Wydawców Katolickich, gdzie będziemy z Toyahem. Informuję również, że 28 kwietnia będę miał wieczór autorski w Opolu, w bibliotece miejskiej. Tym razem poświęcony on będzie rynkowi książki i dystrybucji różnych ważnych treści. Nareszcie udało mi się przekonać organizatorów do takiego tematu. Zapraszam wszystkich chętnych.

 

Na koniec jeszcze krótka pogadanka o targach książki w Bytomiu. Przepraszam wszystkich, za to machanie rękami, ale inaczej nie potrafię i do telewizji się jak widać nie nadaję.

 

http://rozetta.pl/slow-o-targach/

 

http://rozetta.pl/zaproszenie-na-targi/

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka