coryllus coryllus
3072
BLOG

O pułkowniku Matuszewskim i jego grobie

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 29

Jak już wszyscy pewnie wiedzą do Polski zostaną sprowadzone zwłoki pułkownika Ignacego Matuszewskiego, ministra skarbu II RP. Ja przez długi czas miałem swoistą obsesję na punkcie Matuszewskiego i co jakiś czas pytałem Sławomira Cenckiewicza kiedy dokończy pisać jego biografię, którą ponoć zaczął 6 lat temu. Dziś sądzę, że żadna biografia nie została w ogóle zaczęta, ale pomyślano ją jako ukoronowanie pewnego procesu. Pewnie więc zostanie w końcu wydana, nie wiadomo tylko kiedy. Nie chce mi się bowiem wierzyć, że pomysł, ze sprowadzeniem zwłok zrodził się w czyjejś głowie wczoraj, a jutro zostanie przeprowadzony. Matuszewski był postacią kontrowersyjną, brawurową i potrafiącą niejednego zaskoczyć. Jego najważniejszy wyczyn – wywiezienie polskiego złota na Bliski Wschód, co opisane zostało w tysiącznych artykułach i esejach, w tym również w moim tekście zamieszczonym w I tomie Baśni jak niedźwiedź, rozbudza do dziś wyobraźnię wielu ludzi. Grzegorz Braun w filmie „New Poland” przedstawia postać Matuszewskiego niezwykle plastycznie, słyszymy głos pułkownika, głos pełen niezgody na rzeczywistość powojenną i widzimy jego więcej niż skromny grób na jednym z nowojorskich cmentarzy. Grzegorz Braun zrobił ten film dawno temu i dziś pewnie zrobiłby go inaczej. Tak myślę. Nie odpuściłby tak łatwo okoliczności śmierci pułkownika, na rzecz dywagacji, dość oczywistych i trywialnych o powojennym, jałtańskim porządku. Matuszewski, mężczyzna silny i zdrowy, zmarł w sierpniu 1946 roku, akurat w czasie kiedy wszystkie ponure, krępujące kraj na wiele lat okoliczności zostały przyklepane. I trudno doprawdy nie pomyśleć sobie o tym, że został zlikwidowany. Ja polecam wszystkim film Brauna, bo tam dokładnie widać kto z polskiej emigracji był w USA traktowany dobrze, a kto źle. Otóż dobrze traktowani byli Bolesław Gebert i Oskar Lange, (jeden działacz związkowy, agent NKWD, drugi zaś ambasador PRL), a źle był traktowany przedstawiciel legalnych władza Polski Ignacy Matuszewski. I nie ma co się tutaj rozwodzić na różnymi subtelnościami. Fakty mówią za siebie. Gebert i Lange, dwaj komuniści, agitatorzy, działacze najbardziej ponurych organizacji jakie powstały kiedykolwiek na planecie Ziemia wyjeżdżają sobie z USA do Polski, po to by tu robić politykę, publicystykę czy co tam jeszcze, a następnie spocząć w Alei Zasłużonych. Moje pytanie na dziś brzmi – czy w związku z przeniesieniem do Polski szczątków pułkownika Matuszewskiego, szczątki Langego i Geberta zostaną z równą pieczołowitością i szacunkiem przeniesione z tejże Alei i złożone na jakimś zwykłym cmentarzu? To jest moim zdaniem ważny kontekst tego wydarzenia, bo wymienieni ludzie zwalczali Matuszewskiego na emigracji, a nie jest wykluczone, że próbowali doprowadzić do jego śmierci. Jak widzimy – sześć lat marudzenia o biografii nad uchem Cenckiewicza Sławomira – sprawa nie jest łatwa. Nie ma bowiem jeszcze książki, a szczątki pułkownika zostaną ekshumowane dopiero w tym roku. Jak będzie legendowana ta uroczystość i w jaką kolejną schizofrenię historyczną nas wpędzi? Ja nie mogę nie zadać tych pytań, bo to są kwestie kluczowe i dotyczą tego co się uważa, a czego się nie uważa za Polskę. Ktoś mi tu zaraz powie, że niepotrzebnie się czepiam, bo chodzi w końcu tylko o upamiętnienie człowieka zasłużonego i oddanie mu należnego hołdu. Otóż właśnie nie, w przypadku Matuszewskiego chodzi dokładnie o coś innego, o określenie co jest, a co nie jest Polską. Ja jestem oczwywiście zwolennikiem sprowadzenia tych biednych szczątków do kraju i pochowania ich z należnymi honorami. Nie wiem tylko gdzie one zostaną złożone i to mnie trochę martwi. Konkretnie zaś chodzi mi o to, w jakiej odległości od Langego i Geberta.

Jestem więcej niż pewien, że dwaj wymienieni przeze mnie panowie zostaną na swoich miejscach, a „ludziom coś się powie”. Jestem pewien, że będziemy mieli teraz zasłużonych z różnych opcji i każdy potomek zasłużonego będzie mógł odprawiać sobie swoją prywatną dewocję bez przeszkód. My jednak, my zwani przez niektórych, zwykłymi, prostymi ludźmi, nadal nie będziemy rozumieć, co jest, a co nie jest Polską. Dla wielu bowiem oczywiste jest, że skoro kawałkiem Polski jest Matuszewski, to siłą rzeczy nie może nią być ani Gebert, ani Lange. Hola – zawoła ktoś – a ten ostatni niby dlaczego nie? Przecież on był kolegą partyjnym Matuszewskiego! Należał do PPS w najbardziej bojowych latach, a do tego wywodził się nie z plebsu wcale, ale był synem kupca. No dobrze a czyim synem był sam Ignacy Matuszewski? O, rodzina to wielce zasłużona, dziadek był w Powstaniu Styczniowym, a ojciec, również Ignacy, był działaczem pozytywistycznym, redaktorem różnych ważnych periodyków (sprawdźcie przez kogo finansowanych). Był też znawcą i wielbicielem okultyzmu i lubił sobie popatrzeć na wyczyny Eusapii Palladino, kiedy ją Ochorowicz sprowadzał do Warszawy. Sprowadźmy więc to wszystko do wspólnego mianownika, nie przejmując się okrzykami oburzenia. Mamy kupiectwo i okultyzm. Co tworzą te dwie jakości jeśli połączyć je w jedno? Herezję, to jasne. Starą, dobrą, średniowieczną herezję. Już kiedyś daliśmy tutaj zwięzłą definicję herezji w wersji dla maluczkich – rozwiązłość + ciężka praca – sakramenty. Tak to wygląda od strony tych co pracują dla herezji od świtu do nocy. Dziś nowa definicja, dla tych, którzy tym urządzeniem kierują – kupiectwo lub jak kto woli bank + dziwne i zaskakujące rytuały = herezja w wersji dla szefów.

Jak widzimy mój postulat, by usunąć Langego z Alei Żasłużonych był przedwczesny i postawiony bez zrozumienia sytuacji. Teraz jednak, kiedy już tę sytuację zrozumieliśmy, możemy zasiąść przed telewizorami i popatrzeć jak sprowadzają te szczątki i jak je chowają z honorami. Niewielu jednak zrozumie dlaczego film Brauna nosił przy tym wszystkim tytuł 'New Poland”, kiedy dwaj jego główni bohaterowie, w dodatku oponenci wywodzili się z tej samej organizacji. No, ale ich drogi się rozeszły do cholery, polityczne drogi....No niby tak....Powtórzmy więc – na co liczył przedstawiciel legalnego rządu Polski w USA pułkownik Matuszewski? Na pomoc USA i innych krajów wolnego świata. Czy się jej doczekał? Nie. Komu w tym czasie pomagał ten wolny świat? Langemu i Gebertowi, to jasne. Czy było to dla kogokolwiek tajemnicą? Oczywiście, że nie. Jak się czuł w takich okolicznościach Ignacy Matuszewski? Przypuszczam, że podle, ale co miał zrobić. W filmie Brauna tego nie widzimy i nie wiemy co myślał Matuszewski o swoim byłym, pratyjnym koledze Oskarze Lange. Może dowiemy się czegoś na ten temat z biografii, którą napisze Cenckiewicz...że co? Że nie napisze? Ja też tak myślę....Sam nie wiem dlaczego. Myślę, też, że tego Matuszewskiego pochowają chyłkiem i nawet nie wyjaśnią nikomu kim on był. Lange zaś i Gebert pozostaną na swoich miejsach, tak żeby każdy młody człowiek w Polsce, który zechce interesować się historią nie miał żadnej możliwości dobrego wyboru. Żeby miał zryty beret i myśli pokręcone, żeby nie umiał odpowiedzieć sobie na pytanie co jest, a co nie jest Polską.

 

Na tym kończę. Przypominam, że do 27 lipca trwa w naszym sklepie www.coryllus.pl promocja niektórych tytułów, w tym angielskiej wersji Świętego królestwa, promocja wymyszona okolicznościami, o czym pisałem wczoraj.

 

Jak co dzień umieszczam tu jeszcze nagrania z Bytomia. Oto najnowsze – wywiad z Leszkiem Żebrowskim

 

https://www.youtube.com/watch?v=dzfrfWakaNQ

 

I cała reszta

 

Grzegorz Braun

https://www.youtube.com/watch?v=9pGHsAG8iwc

I poprzednicy

Dziś jeszcze raz zamieszczę tu linki do wszystkich opublikowanych nagrań z Bytomia, a także do swoich dwóch pogadanek z Wrocławia.

 

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl, do sklepu FOTO MAG, do księgarni Przy Agorze i do księgarni Tarabuk

I jeszcze nagrania

https://www.youtube.com/watch?v=ivZR3NYDdm8

https://www.youtube.com/watch?v=pnH4_CNnFHQ

 

https://www.youtube.com/watch?v=bz4wLIvJ5C8

 

 

Oto przed Państwem wykład który w czasie targów książki w Bytomiu wygłosił przeor klasztoru cystersów w Wąchocku Ojciec Wincenty Wiesław Polek. Dotyczy on kasaty zakonu cystersów na ziemiach Królestwa Polskiego, w początkach XIX wieku oraz dewastacji przemysłu stalowego zarządzanego przez ojców cystersów, co dokonało się rękami naszych narodowych bohaterów – Stanisława Staszica i Stanisława Kostki Potockiego. Miłego odbioru. Pod drugim linkiem są pytania z sali. 

 

https://www.youtube.com/watch?v=GLVOlqgspyg&feature=em-upload_owner

https://www.youtube.com/watch?v=UAUQxSEPJ_k&feature=em-upload_owner

 

Mam nadzieję, że wykład ten ukaże się w kolejnym, dodatkowym numerze Szkoły Nawigatorów. Niebawem przed nami pierwszy taki numer, dostępny poza prenumeratą, poświęcony Żydom i gospodarce. Kolejny zaś dotyczył będzie obecności Kościoła w przemyśle i finansach i tam znajdzie się, jak mniemam powyższy wykład. 

 

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl. gdzie można już kupić kolejny, polski numer Szkoły nawigatorów

 

Prócz tego zachęcam do obejrzenia wywiadów z laureatami nagród oraz transmisji z wręczenia bytomskich rozetek. 

 

https://www.youtube.com/watch?v=eQspcgDeRJI

https://www.youtube.com/watch?v=fmP_w6hZvQ4


Wystąpienie Leszka Żebrowskiego w Bytomiu. Nie ma co gadać, trzeba oglądać.

 

https://www.youtube.com/watch?v=REUBriCylFY

 

I pytania publiczności

 

https://www.youtube.com/watch?v=_I9sLyPcIAM

 

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka