coryllus coryllus
3340
BLOG

Ballada o psie imieniem Widzę

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 24

Wiele osób pamięta jeszcze stare, powtarzane najczęściej przez dzieci, kawały z PRL. Niektóre były tak głupie, że wstyd sobie nawet o nich pomyśleć, niektóre czasemi powtarzamy z zażenowaniem jeszcze dziś. Zdarza się, że sytuacje z tych żartów na trwałe weszły do naszego języka i służą do dziś opisywaniu tak zwanej rzeczywistości. Najczęściej jednak nikt o tych dowcipach nie wspomina. Nie wiadomo skąd się brały, kto był ich autorem i kogo to najpierw rozśmieszyło zanim poszło w świat. Mnie najbardziej utkwil w pamięci kawał o psie imieniem Widzę. Chodziło o to, że gość miał psa, ten pies się nazywał Widzę i jak facet wychodził z nim na spacer do parku, to spotykał tam a to całującą się parę, a to jakąś panią, co sikała w krzakach, a to gościa co lał za kioskiem. Ten pies latał wkoło, a on wołał za nim – widzę, widzę...No i ta cała sytuacja miała wywołać efekt komiczny. Ja, przyznam się od razu, śmiałem się głośno z kawału o psie imieniem Widzę, bo tak samo czynili moi koledzy, a ja nie miałem odwagi łamać zasad rządzących grupą rówieśniczą. Ktoś zapyta dlaczego dziś akurat przypomniał mi się ten żenujący żart i dlaczego ja go Wam dziś powtarzam? Powodów jest kilka, wymienię je od pierwszego do ostatniego. Wszystko zaczęło się kiedy nieopacznie wszedłem kilka dni temu na blog starosty melsztyńskiego i przeczytałem tam tekst o kobietach palących papierosy. To był klasyczny przykład naśladowania żartu o psie imieniem Widzę, to była wręcz ballada o psie imieniem Widzę i wywołała ona w środowisku blogerów efekt taki sam jak dawniej, w środowisku kolegów z podwórka wywoływał żart o psie imieniem Widzę – nikt nie odważył się złamać zasad rządzących grupą, wszyscy przyjęli zaproponowaną przes starostę konwencję, choć była tej samej klasy co pies imieniem Widzę. Sami posłuchajcie. Oto młody człowiek, na oko piętnastoletni jeździ ze wsi na targ do miasta. Raz z mlekiem, raz z czym innym. Stoi potem na tym targu i sprzedaje wiejskie produkty. Pewnego dnia, zauważa, że przed jego kramikiem, zatrzymały się dwie stare lampucery, wymalowane jak pies imieniem Widzę, kiedy zobaczył przypadkiem całujacą się parę i bacznie się mu przyglądają. On też zaczął im się przyglądać. I nagle jedna tapeciara mówi do drugiej – gdybym była o pięćdziesiąt lat młodsza....

To jest pointa – piszę to dla tych, którzy nie rozumieją konwencji żartu o psie imieniem Widzę i oczekują dalszych atrakcji. Nic więcej nie będzie. Po tych słowach uważny czytelnik winien popaść w zadumę...I wszyscy komentujący z wyjątkiem Toyaha popadli. Przyszedł sowiniec i popadł, to samo było z amsternem, choć on się akurat troszkę bronił, ale cała reszta z ochotą wołała – widzę, widzę, widzę....

Najlepsze jest to, że to tylko wstęp do dalszych naszych rozważań. Tak się składa, że mam pod ręką dodatek do gazowni pod tytułem „Duży format”, a także tygodnik Polityka. Dawno się do tego nie zbliżałem i jestem w takim szoku, że nie mogę przestać myśleć o psie imieniem Widzę. Oto felieton Szczygła zaczyna się od tego, że on dostaje maila od Hanny Kral i ta mu klaruje, że jakiś jej idol, mentor czy ktoś tam, napisał, że książki trzeba smakować słowo po słowie, czytać je po kilka razy od początku, a potem od końca...dalej nie odczytałem, przerwałem, bo się obawiałem, że mnie pies imieniem Widzę pogryzie. Potem znalazłem jakiś felieton, napisał go dziennikarz imieniem Springer. W zasadzie nie był to felieton, ale scenka rodzajowa. Tej samej klasy emocjonalnej, co początek felietonu Szczygła i żart o psie imieniem Widzę. Oto gdzieś w Lesznie Kościół zagarnął ogródki działkowe i teraz chce je zniszczyć. Na ich miejscu zaś ma powstać parking albo supermarket, jeszcze nie wiadomo. Wcześniej było to właśnością miasta, ale klechy się uparły i przejęły. Miasto by z pewnością zachowało te ogródki, ale biskup jak to biskup, bez supermarketu nie wytrzyma. No i ten Springer wciela się w rolę działkowca, którym jest 52 letni spawacz nie mogący znaleźć zatrudnienia. Szef go wyrzucił z pracy, bo poprosił o podwyżkę, zarabiał 7 zł na dzień, a chciał zarabiać 10. Nie wiem co 52 letni spawacz robi w Lesznie, myślałem, że wszyscy spawacze od dawna są w Wielkij Brytanii i zarabiają w funtach, no ale być może w Lesznie jeden się uchował. Pointa jest taka, że pan ten zabiera z domku na działce same wartościowe rzeczy czyli wszystko co jest z metalu plus elementy gotowe, czyli drzwi, płyty chodnikowe i takie tam duperele. Wcześniej zaś płacze z żalu po drzewkach owocowych, które musiał wyciąć, a był do nich bardzo przywiązany.

Myślałem, że to koniec dowcipów o psie imieniem Widzę zawartych w jednym ledwie numerze Dużego Formatu, ale się myliłem. Był tam jeszcze reprotaż Reszki, tego samego co wraz z Majewskim napisał swego czasu demaskatorską książkę o Lechu Kaczyńskim. Reportaż ten drukowany jest w cyklu „Reszka pisze o miłości” czy jakoś podobnie. Chodzi w nim o to, że pani, która porusza się na wózku zakochuje się w kryminaliście, ale jest nim tak urzeczona, że nie ma możliwość, by odejść. Tego jednak dowiadujemy się na koniec reportażu Reszki, albowiem pisze go on w konwencji zalecanej przez Hannę Kral Szczygłowi. Chodzi o to, żeby rozsmakowywać się w słowach. No więc przez trzy szpalty Reszka chrzani o tym jak pies imieniem Widzę biega po parku i obwąchuje krzaki, czyni to po to, by zbudować atmosferę i nasączyć ją znaczeniami, a na koniec mówi, że ten pan co wydawał się taki miły, prał tę biedną kobietę bez litości i jeszcze ją gwałcił na oczach swojego syna z pierwszego małżeństwa. Na koniec zaś Reszka głośno woła – widzę, widzę, a redakcja zamieszcza prośbę, o wózek inwalidzki dla bohaterki, bo poprzedni się jej popsuł w trakcie tego niełatwego pożycia z alkoholikiem i przestępcą.

Jeśli myślicie, że to koniec jesteście w błędzie. Po przejrzeniu Dużego formatu otworzyłem Politykę. Jak raz w miejscu gdzie opisywano coś w rodzaju teatru, jakichś performerów, co występują pod nazwą „Pożar w burdelu”. Jeden jak się okazuje udaje księdza i występuje w zasadzie na goło przed jakimś fałszywym ołtarzem ze stułą przewieszoną przez szyję. Gada przy tym prawie tak samo śmiesznie jak Wojewódzki, a w całym zajściu chodzi zdaje się o to, że w tym całym Kościele tylko on jest poważny, a cała reszta myśli jedynie o tym, by okraść działkowców i spawaczy. On bowiem, ten goły ze stułą, nie mówi bynajmniej źle o Kościele, on ten Kościół chce uratować, ale chce go uratować dla wiernych, nie dla hierarchów. Wierni zaś muszą mieć trochę zabawy po całym dniu spędzonym na spawaniu drzewek owocowych i łączeniu ich na gorąco z psem imieniem Widzę. Przychodzą więc tłumnie do tego teatru i słuchają fałszywego księdza obawiając się cokolwiek powiedzieć, by nie złamać zaproponowanej konwencji.

Zostawiłem w końcu te gazety, żeby nie rozchorować się poważnie. No i włączyłem rzecz jasna telewizor, a tam, po kilkuminutowych reklamach pojawil się Marcin Wolski, mówił coś przez dłuższą chwilę, ale ja nic z tego nie rozumiałem. Kiedy skończył na ekanie ukazali się Janecki ze Skibą i zaczęli opowiadać nasze stare, przedszkolne żarty. A to o Polaku, Rusku i Niemcu, a to o milicjantach co nie jedzą kiszonych ogórków, bo nie mogą włożyć głowy do słoika, a to czerwonym kapturku, co spotkał wilka w lesie i kazał mu się przelecieć. Słuchałem, słuchałem i myślałem, że dam radę, ale niestety, w pewnym momencie zacząłem wrzeszczeć – widzę, widzę, widzę...I wiecie co, żona się przestała do mnie odzywać...

 

Oto wykład Stanisława Michalkiewicza i reszta bytomskich nagrań

 

https://www.youtube.com/watch?v=q625DNBDCWk

 

 komiksy Tomka są już dostępne w sklepie motoryzacyjnym przy ul. Przybyszewskiego 71 w Krakowie, jest tam specjalne stoisko z nimi i można sobie zakupić co kto chce bez kosztów przesyłki. Promocja tam nie obowiązuje, tak więc obniżek nie ma. Ja zaś zapraszam na stronę www.coryllus, do sklepu FOTO MAG, do księgarni Przy Agorze i do księgarni Tarabuk. Aha, w dniach 30 lipca- 1 sierpnia będę ze swoimi książkami na plenerze czytelniczym w Gdyni. Tam wiecie, nad samym morzem, na tym betonie będziemy stali.


 


 


 

Tadeusz Płużański i Robert Maurer z Polonia Christiana


 

https://www.youtube.com/watch?v=Y-WK4D0-7E4

 

https://www.youtube.com/watch?v=QEBZl_tYlw0


 

I cała reszta


 

https://www.youtube.com/watch?v=Vkm3LM5jiQI


 


 

Wywiad z Toyahem

https://www.youtube.com/watch?v=QsI32_YCtI0


 

I cała reszta


 

https://www.youtube.com/watch?v=17FNP_5Eabo


 

https://www.youtube.com/edit?o=U&video_id=YMuHJXO8nsk

Jola Gancarz i Tomek Bereźnicki


 

https://www.youtube.com/watch?v=QJ0w-Ov5PHE 

 

I wywiad z Grzegorzem Braunem

 

https://www.youtube.com/watch?v=-Y1HtmxP6CY

Oto Leszek Żebrowski


 

https://www.youtube.com/watch?v=dzfrfWakaNQ


 

I cała reszta


 

Grzegorz Braun

https://www.youtube.com/watch?v=9pGHsAG8iwc

I poprzednicy

Dziś jeszcze raz zamieszczę tu linki do wszystkich opublikowanych nagrań z Bytomia, a także do swoich dwóch pogadanek z Wrocławia.

 

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl, do sklepu FOTO MAG, do księgarni Przy Agorze i do księgarni Tarabuk

I jeszcze nagrania

https://www.youtube.com/watch?v=ivZR3NYDdm8

https://www.youtube.com/watch?v=pnH4_CNnFHQ

 

https://www.youtube.com/watch?v=bz4wLIvJ5C8

 

 

Oto przed Państwem wykład który w czasie targów książki w Bytomiu wygłosił przeor klasztoru cystersów w Wąchocku Ojciec Wincenty Wiesław Polek. Dotyczy on kasaty zakonu cystersów na ziemiach Królestwa Polskiego, w początkach XIX wieku oraz dewastacji przemysłu stalowego zarządzanego przez ojców cystersów, co dokonało się rękami naszych narodowych bohaterów – Stanisława Staszica i Stanisława Kostki Potockiego. Miłego odbioru. Pod drugim linkiem są pytania z sali. 

 

https://www.youtube.com/watch?v=GLVOlqgspyg&feature=em-upload_owner

https://www.youtube.com/watch?v=UAUQxSEPJ_k&feature=em-upload_owner

 

Mam nadzieję, że wykład ten ukaże się w kolejnym, dodatkowym numerze Szkoły Nawigatorów. Niebawem przed nami pierwszy taki numer, dostępny poza prenumeratą, poświęcony Żydom i gospodarce. Kolejny zaś dotyczył będzie obecności Kościoła w przemyśle i finansach i tam znajdzie się, jak mniemam powyższy wykład. 

 

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl. gdzie można już kupić kolejny, polski numer Szkoły nawigatorów

 

Prócz tego zachęcam do obejrzenia wywiadów z laureatami nagród oraz transmisji z wręczenia bytomskich rozetek. 

 

https://www.youtube.com/watch?v=eQspcgDeRJI

https://www.youtube.com/watch?v=fmP_w6hZvQ4


Wystąpienie Leszka Żebrowskiego w Bytomiu. Nie ma co gadać, trzeba oglądać.

 

https://www.youtube.com/watch?v=REUBriCylFY

 

I pytania publiczności

 

https://www.youtube.com/watch?v=_I9sLyPcIAM

 

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka