coryllus coryllus
4345
BLOG

Herezja, sutanna i święcenie noży

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 46

 Kiedy mówimy sobie o księdzu Międlarze, pada co jakiś czas pytanie czy on zrzucił, czy nie zrzucił sutannę. To ważne pytanie, bo możemy zeń wyprowadzić głęboką myśl o granicach herezji. Sutanna jak wiadomo to jest produkt przemysłu tekstylnego, a te były zawsze otaczane szczególnym zainteresowaniem ruchów heretyckich. Obecność bogatych szat liturgicznych to fakt, którego większość herezji nie akceptowała, domagając się likwidacji tego zbytku. A skoro zbytku, to także warsztatów ów zbytek wytwarzających, a skoro warsztatów to także rynku. Czy całego rynku tekstyliów? Nie, to oczywiste. Chodziło tylko o tę część gdzie pracowali mistrzowie obdarzeni wiedzą fachową, która pozwalała wytwarzać produkty szczególnego rodzaju, czyli bogate szaty liturgiczne. Ta część rynku gdzie pracowały różne chłopki roztropki przysposobione do zawodu po dwutygodniowym kursie mogła istnieć nadal. Jaki z tego wniosek – herezja w wymiarze praktycznym służy umasowieniu produkcji i uczynieniu jej tandetną oraz standardową. Gdzie są jej granice? W tym miejscu, w którym zaczyna się ona domagać likwidacji masowej produkcji. Znamienny jest tutaj przykład Martina Houski, czeskiego heretyka, przywódcy sekty Adamitów, który nie zrozumiał czasów, w jakich przyszło mu żyć i heretyckie tezy zaproponowane przez Husa, Prokopa Wielkiego i Żiżkę doprowadził do ściany. Postulował mianowicie, by prawowierni chrześcijanie występowali w ogóle bez ubrań, bo wtedy dopiero osiągnąć mogą stan zadowalającej Boga czystości duchowej.

Czasem ludzie marzą, by przenieść się w przeszłość i na własne oczy zobaczyć to czy inne wydarzenie historyczne. Jedni chcieliby widzieć jak krzyżują Jezusa, inni jak szarżuje rycerstwo pod Grunwaldem, a jeszcze inni jak Kazimierz Wielki chodzi do Esterki. Ja zaś chciałbym zobaczyć jak reagują prascy i hradeccy zarządcy zakładów włókienniczych, na wieść, że na Morawach pojawił się niejaki Houska, który nawołuje do tego, by latać całkiem bez gaci.

Do napisania tej notki zainspirował mnie Jacek, który tu zadzwonił i polecił mi przeczytanie artykułu znajdującego się na stronie www.obserwatorfinansowy.pl Artykuł nosi tytuł „Nadchodzi rewolucja antynarodowa”, a jego treść skłania mnie do tego, byśmy zajęli się od dziś nowym sportem, to znaczy wyznaczaniem granic herezji. Granice herezji husyckiej zostały już praktycznie wyznaczone i znajdują się w miejscu gdzie Żiżka kazał spalić w beczce nieszczęsnego Martina Houskę. Nam pozostają więc inne, trudniejsze do wyznaczenia granice. Uważnych czytelników tego bloga, jak również uważnych czytelników tego artykułu nie muszę przekonywać, że jest on całkowicie zakłamany, a wypływające zeń wnioski, które podsuwa nam autor spreparowane. Oto zaczyna on swoją gawędę od tak zwanej Chwalebnej rewolucji, czyli od interwencji protestantów wymierzonej w króla Jakuba II. Interwencja ta opisana przez kolegę Jacka w szkockim numerze Szkoły Nawigatorów była jedną z największych i najlepiej zorganizowanych wypraw wojennych świata. Ilość zaś okrętów i wojska biorących w niej udział przekraczała ponad dwukrotnie potęgę tak zwanej Wielkiej Armady, która przymierzała się do inwazji na wyspę za panowania Elżbiety I. Od tego wydarzenia według autora rozpoczął się postęp i droga świata całego ku powszechnej szczęśliwości. Zakończyć się zaś ma owa wędrówka zanegowaniem państw narodowych. A także zanegowaniem narodowego poczucia wyższości. Mam pytanie – czy chodzi o narodowe poczucie wyższości Brytyjczyków? Jeśli tak, to jestem za. Nasze poczucie wyższości jest bowiem zanegowane już dawno, a to co w Polsce uważane jest za ruch narodowy, w istocie jest upudrowanym nieboszczykiem poruszanym impulsami elektrycznymi płynącymi z akumulatora ustawionego w podziemiach jakiegoś banku. Nie ma narodu bez własności. Koniec, kropka. Jeśli koś robi politykę narodową i nie wspomina o własności, albo kwestionuje stan posiadania, albo nawołuje do reformy rolnej, ten jest po prostu socjalistą, jeśli nie gorzej.

Autor artykułu zaś, jasno rysuje przed nami przyszłość, wobec likwidacji i unieważnienia kosztów transportu towarów, wszyscy będziemy pracować w takich samych warunkach i każdy będzie szczęśliwy. Tyle, że praca nie będzie się jak kiedyś odbywać na wydzielonym i kontrolowanym obszarze – Czechy czy Langwedocja – ale na całym świecie. To jest przejaw pychy wprost niesłychanej. Jeśli jeszcze połączymy to z ową negacją wyższości narodowej, która jest wprost pułapką dla maluczkich i głupszych, możemy się ze spokojem zająć wyznaczaniem granic tej nowej herezji.

Zawrócił mi Jacek uwagę na dwie istotne kwestie w historii najnowszej. Oto nowożytny naród ukraiński został wytworzony przy wielkim udziale wojskowego wywiadu austriackiego. Nowożytny zaś naród litewski powstał przy dużym udziale wojskowego wywiadu cesarskich Niemiec. Obydwa te narody powstały po to, by zakwestionować tradycję i wielkość Rzeczpospolitej Szlacheckiej. Mamy cały aparat pojęć służących temu celowi, od dziedzica psującego dziewki począwszy na kozakach rejestrowych i złych jezuitach kończąc. Ja dodam od siebie, że powstanie nowożytnego narodu ukraińskiego wchodziło również w zakres mądrości etapu wojskowego wywiadu jego królewskiej mości. Stąd też o wiele większy rozmach jeśli idzie o projekty z tym związane. Litwini zaś nie dość, ze zakwestionowali 300 lat swojej tradycji, jako Wielkiego Księstwa, to jeszcze unieważnili się politycznie jako naród. Stali się jakąś tam małą grupką służącą do rozgrywania obcych interesów w regionie.

Jak pamiętamy tworzenie narodów nowożytnych polega na mnożeniu publikacji na ich temat, oraz na opłacaniu liderów i organizacji, które będą podtrzymywać nowe memy przy życiu. W zakres tych działań wchodzi tak zwana kultura wizualna i inna, między innymi filmy.

Jeśli przyjmiemy za fakt, że zbliża się ta cała antynarodowa rewolucja, a nie mamy powodu, by przypuszczać inaczej, z zastrzeżeniem jednak, że będzie ona dotyczyła jedynie narodów słabszych, które dadzą sobie zrobić po raz kolejny wodę z mózgu, zapytać musimy po co nam kultura patriotyczna? I kto stoi za jej produkcją? Wychodzi na to, że sponsorzy autora tekstu opublikowanego w obserwatorze finansowym. Celem zaś jest spozycjonowanie przeciwnika, nadanie mu wyrazistych cech o negatywnym zabarwieniu, a wszystko po to, by łatwiej było go wskazać i osadzić na pozycji bezwzględnego i podstępnego wroga, w czasie kiedy ta rewolucja się zacznie. Dokładnie tak, jak było za chwalebnej rewolucji, kiedy to protestanci – zwolennicy wolności pokonali katolików – zwolenników opresji. Czy to znaczy, że kwestie z poprzedniej epoki, czyli kwestionowanie wielkości Rzeczpospolitej Szlacheckiej zeszły na plan dalszy? Pozornie. Jacek twierdzi, że program unieważniający I RP dotyczy negacji narodu politycznego, na którego miejscu stawia się kilka narodów etnicznych, słabych, bezradnych, skłóconych i żyjących we kręgu własnych, spreparowanych przez wywiady wojskowej pojęć. Jak wiecie mamy w Polsce ileś ma milionów ukraińskich pracowników. Obawy są takie, że będą oni tworzyć enklawy i wyodrębnią się spośród nas. To możliwe, przy założeniu, że nadchodzi antynarodowa rewolucja i trzeba stworzyć takie warunki, by narody Europy Środkowej unieważniły się poprzez świadectwo swojego zdziczenia. Ktoś powie, że to nic nowego, bo w filmie Wołyń dokładnie widać, jaką dziczą byli banderowcy. No, ale ci co przyjechali tu pracować nie są żadną dziczą. Ponoć we Wrocławiu jest ich tylu, że w zasadzie codziennie się kogoś spotyka, a przemysł polski nie funkcjonuje bez tych ludzi. Jacek twierdzi, że ich dzieci będą Polakami. Film Wołyń zaś zrobiony został po to, by dzieci te miały jak najwięcej kłopotu z integracją wśród Polaków. Zachodzi więc obawa, że powstał przy udziale i z inspiracji jakiegoś wywiadu wojskowego, który tym razem wziął sobie za cel nas – Polaków. Nadchodzi bowiem antynarodowa rewolucja, po której nie będzie już miejsca na Ukraińców, Litwinów, Polaków i Białorusinów. Będzie tylko miejsce na szczęśliwych producentów gaci z bawełny albo wręcz z papieru, które rozsyłane będą po całym świecie przy minimalnych kosztach transportu. Żeby zaś utwierdzić pracowników w przekonaniu, że są najszczęśliwszymi ludźmi na świecie, wywoła się ducha Martina Houski, który znów powie ludziom, że najlepiej latać bez gaci. To zaś wywoła święte oburzenie rzeszy siedzącej przy krosnach po 12 godzin dziennie.

Na koniec o tych nożach. Ja oczywiście wiem, że nikogo nie przekonam do swoich teorii. A ci, którzy mają przed oczyma wspomnienia swoich dziadków z Wołynia zasypiać będą nadal z przekonaniem, że ITI i Agora wyprodukowały i sprzedają ten film po to jedynie by oddać cześć pomordowanym, chciałbym jednak zwrócić uwagę na te noże. Nie ma ponoć ani jednej wiarygodnej relacji, że ktokolwiek te noże święcił. Kiedy byłem młodszy słyszałem, że czynili to duchowni prawosławni, dziś słyszę, że byli to duchowni grekokatoliccy. Jeśli ksiądz Międlar przeprowadzi swoją herezję do końca, usłyszmy pewnie, że byli to duchowni rzymskokatoliccy, bo kogóż w brytyjskich i amerykańskich mediach obchodzić będzie ten przedrostek? Ważne, że facet w koloratce wzywa do pozdrawiania się starym, rzymskim salutem. Z całą pewnością nie usłyszymy nigdy, że podobne bestialstwa były udziałem duchownych anglikańskich, choć wszyscy wiedzą i są na to dokumenty, że król, czyli głowa kościoła anglikańskiego rozkazał w czasie ostatniego powstania szkockiego krzyżować schwytanych szkockich wojowników tak, jak ukrzyżowano św. Andrzeja Apostoła.

Ponieważ wyjeżdżam na targi do Katowic i nie będzie mnie do poniedziałku, wzywam do rzeczowej i odpowiedzialnej dyskusji, bez awantur, niepotrzebnych emocji i chamstwa.

 

 

Teraz ważne ogłoszenie – nie odbieram telefonów. Jeśli mam skończyć książkę to po prostu nie odbieram telefonów i niech nikt nie ma do mnie pretensji.

 

Na tym kończę na dziś. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl do księgarni Przy Agorze, do sklepu FOTO MAG i do księgarni Tarabuk. Przypominam też, że w sklepie Bereźnicki w Krakowie przy ul. Przybyszewskiego 71 można kupić komiksy Tomka.

Zapraszam też na stronęwww.rozetta.plgdzie znajdują się nagrania z targów bytomskich.  

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka