coryllus coryllus
3425
BLOG

O armiach rewolucyjnych, imperialnych i innych

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 49

 Na początku ogłoszenie. Tak się porobiło, niestety albo na szczęście, że z Baśni o socjalizmie muszę zrobić dwa tomy. Wczoraj dokonałem wstępnego podziału napisanych już rozdziałów. Tom pierwszy na razie ma ich 11, a tom drugi 12. Musimy dociągnąć do 20 w każdym tomie. Nie mogę z tego zrezygnować, bo robota się rozłazi w rękach i będzie krzywa. Pierwszy tom wyjdzie po nowym roku, a drugi miesiąc później. Wszystko jest już zaplanowane, poukładane, trzeba tylko usiąść i to napisać. Powtarzam raz jeszcze – nie mogę zrobić inaczej, bo wyjdzie to słabo. Jest za dużo, za bardzo zaskakujących treści.

Teraz do rzeczy. Udało się nam wczoraj dokonać podziału tradycji wojskowych na imperialne i rewolucyjne. Podział jak podział, można pewnie zastosować inny i też będzie ciekawie, no ale my się trzymajmy naszego. Czym różni się tradycja imperialna od rewolucyjnej? Tym moim zdaniem, że armia imperialna nie pełni funkcji wychowawczych. Nie indoktrynuje rekrutów, nie zajmuje się tym czym zajmowała się armia w ZSRR i PRL na przykład czyli kulturą. Armia imperialna kradnie. Są tam oczywiście orkiestry wojskowe i różne inne urządzenia potrzebne do tego, żeby żołnierz nie zwariował, ale generalnie to nie jest to samo co w armii rewolucyjnej, która ma misję do spełnienia przede wszystkim wśród własnych obywateli. Cechą armii rewolucyjnej jest także pozorna dynamika – jak rewolucja, to rewolucja. Może jednak przypomnimy sobie jakież to zdobycze rewolucji i gdzie zaniosła którakolwiek z armii rewolucyjnych? One się poruszają na odcinkach „odtąd dotąd”, mają bardzo ograniczony zakres działań. Nie to co armie imperialne, przerzucane z jednego miejsca w drugie, w krótkim czasie, armie niewielkie, dobrze wyszkolone i wyspecjalizowane. Armia kolonialna rzadko kiedy dewastuje obszar, który podbija, ona go eksploatuje, ale także przygotowuje do tego, by władzę nad nim objęli urzędnicy kolonialni. Nie może więc zostawiać za sobą spalonej ziemi. Armia rewolucyjna działa całkiem inaczej, ona się zajmuje głównie dewastacją, a po jej zakończeniu proponuje ludności miejscowej cykl koncertów i występy zespołów folklorystycznych. Armia rewolucyjna jest liczna, albowiem musi utrzymywać na dużym obszarze stan permanentnej fikcji, to znaczy stan zagrożenia kontrrewolucją. Kto miałby być źródłem kontrrewolucji? Amie imperialne, to jasne.

Oczywiście, jest tak, że charakter armii podlega zmianom i ewoluuje, od armii imperialnej w kierunku rewolucyjnej i na odwrót. Tylko armia brytyjska jest stale i niezmiennie imperialna. Była taka nawet za Cromwella i za czasów Chwalebnej Rewolucji. Nazwy, które wtedy jej nadawano miały ukryć rzeczywisty charakter tej organizacji. O tym, że armia ta ma taki właśnie charakter możemy się przekonać już niebawem, albowiem oddziały brytyjskich czołgów znajdą się na terenach państw bałtyckich, Polski i Rumunii. To jest oczywiście z pewnych punktów widzenia wiadomość dobra, ale konsekwencje tego posunięcia są na razie nie do przewidzenia.

Ważnym momentem w dziejach armii jest upadek I RP, która miała zamiar odbudować swoją armię, ale nie wiadomo było dokładnie na jakich zasadach. Armii de facto nie było, a to co było nie nadawało się do walki. Armia polska doby rozbiorowej była armią rewolucyjną, budowaną na wzór dwóch nowych całkiem armii rewolucyjnych – francuskiej i amerykańskiej. Tylko że naszej armii nie był pisany sukces. Dlaczego? Armia rewolucyjna porusza się odtąd dotąd, na ograniczonym obszarze, ale się jednakowoż porusza. Nasza stała w miejscu. Była to armia rewolucyjna z ducha, powołana do obrony rozległego terytorium, na którym była doskonale widoczna i łatwa do zniszczenia. Co innego armia rewolucji amerykańskiej, mająca olbrzymi obszar do dyspozycji i całkowite oparcie w miejscowej ludności. Ktoś powie, że nasza także miała takie oparcie. No właśnie nie bardzo, było tu zbyt wielu zwolenników armii imperialnych, żeby można było mówić o całkowitym poparciu. Poza tym armia rewolucyjna I RP stała w opozycji do tradycji miejscowej i nie ukrywała, że tę tradycję chce zmienić, może nie zniszczyć, ale zmienić. Żeby taką operację przeprowadzić serio, trzeba zwyciężać, a to się naszej armii nie zdarzyło. Takiej sztuki dokonała armia francuska, która zdewastowała swój własny teren, następnie weszła na teren przeciwnika i tam zepsuła co mogła. Następnie cofnęła się z powrotem i rozpoczęła swoją, krótką, dynamiczną ewolucję w kierunku armii imperialnej. Nie małej bynajmniej, ale olbrzymiej, która w roku 1812 ruszyła na wschód.

Do czasów rewolucji amerykańskiej i francuskiej wszystkie armie, z nielicznymi wyjątkami, są armiami imperialnymi. Toczą ze sobą wojny, bawią się w dywersję na tyłach, są przerzucane na dalekie obszary i tam tworzą nową jakość polityczną i prawną. No i kradną rzecz jasna. Bez przerwy kradną. Armia imperialna składać się może z najemników i poborowych. Armia brytyjska, choć wykorzystywała niemieckich najemników, ewoluowała w kierunku armii jednolicie brytyjskiej, to znaczy dwoiście brytyjskiej – szkocko-angielskiej.

Ciekawym przypadkiem jest armia niemiecka, bo jej początkiem jest według mnie także rewolucja, mam na myśli rewolucję fryderycjańską i lokalne wojny a Austrią, a potem z Polską. Armia pruska, a potem niemiecka była rewolucyjna z ducha i zamieniła się w armię imperialną. Z rosyjską armią było na odwrót, rozproszona armia imperialna, skoncentrowana na rubieżach, zamieniła się gwałtownie w armię rewolucyjną, której misją – fałszywą z istoty – było opanowanie świata. To była propagandowa mrzonka, jak wiemy, o żadnym opanowaniu świata nie mogło być mowy.

Armie rewolucyjne to armie kontynentalne, tak to sobie określmy, imperialne zaś to armie desantowe., interwencyjne. No to teraz pytanie – w jaki kształt przyoblecze się armia polska w kolejnej, nowej już odsłonie? I jaką rolę będzie pełnić ta cała obrona terytorialna, na którą wszyscy z takim utęsknieniem czekali? Armia polska stanie się częścią armii imperialnej, a to co nazywane jest obroną terytorialną pełnić będzie funkcję listka figowego, który ma za zadanie ochronić nas przed atakiem z zewnątrz, obojętnie jakim – rewolucyjnym, czy imperialnym. To się oczywiście nie uda. No, ale całe szczęście są ci Brytyjczycy w swoich czołgach i oni może nas ochronią. Można się oczywiście łudzić, ale niewiele to da. Armia brytyjska jest armią imperialną i taką pozostanie, bez względu na to jak określone zostaną jej zadania. My zaś, żeby pozwolić sobie na armię imperialną, a taką będziemy mieli, musimy zająć się budowaniem urządzeń imperialnych – banków, szkół, uczelni, kształcących urzędników, policji imperialnej. Czy to robimy? Nie. Bo nie rozumiemy, podobnie jak w XVIII wieku mechanizmu. Naśladujemy coś, bez zrozumienia funkcji urządzenia.

To co – powie zaraz ktoś – może mamy budować armię rewolucyjną? Nie, mamy na razie tylko zrozumieć do czego służy armia i jakie są jej funkcje. Najważniejsza zaś jest taka – armię w czasie dużego zagrożenia zawsze się ewakuuje. Jest za droga, żeby ją tak po prostu stracić. Cywile zostają i to oni ponoszą koszty wojny, żeby te koszty zwiększyć zostawia się wśród nich coś na kształt armii. Wtedy wkraczająca inna armia – rewolucyjna lub imperialna - ma dość powodów, by teren zdewastować do cna. A później można zacząć wszystko od nowa.

W powyższym tekście pojawiło się słowo duch, ważne niezmiernie, duch armii, esprit de corps. Czy nasza armia go ma? Nie, i może nie mieć czasu by się go dorobić. Ona nie ma się nawet za bardzo do czego odwołać, bo niby kogo ma naśladować, LWP? Żarty. Naśladuje więc obcych, bez zrozumienia. I to jest tragiczne moim zdaniem. Na tym kończę na dziś i biorę się do roboty, bo zamiast jednej książki będą dwie…

 

Na tym kończę na dziś. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl do księgarni Przy Agorze, do sklepu FOTO MAG i do księgarni Tarabuk. Przypominam też, że w sklepie Bereźnicki w Krakowie przy ul. Przybyszewskiego 71 można kupić komiksy Tomka.

Zapraszam też na stronęwww.rozetta.plgdzie znajdują się nagrania z targów bytomskich.

 

Telefonów dalej nie odbieram

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka