coryllus coryllus
4213
BLOG

Planeta Flipów i Flapów

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 50

 Byłem wczoraj na grobach, ale szybko wróciłem. Moje dziecko, co okazało się wczoraj, ma chorobę lokomocyjną i ciężko zniosło tę podróż. A zrobiliśmy naprawdę niezłe koło. Z samochodu wyszedłem jak połamany. Po drodze zatrzymaliśmy się na obiad w barze, gdzie karmią bardzo dobrze, smacznie i tanio. Bar nazywa się Pstrąg, leży przy trasie Lublin-Warszawa, jadąc od Warszawy, po lewej stronie przed rondem w Żyrzynie. Nie wygląda może najlepiej, z zewnątrz, ale i tak lepiej niż kiedyś, ale porcje są wielkie i wszystko zrobione jest jak należy. Mają w tym Pstrągu telewizor i ja przez cały czas jak tam siedziałem gapiłem się w to pudło. Pokazywali wypadki na drogach, pokazywali Justynę Pochanke, a w pewnym momencie pokazali jakiegoś małego, okrągłego księdza w okularach i Santorskiego siedzącego obok. Z początku wszystko wyglądało normalnie, ale kiedy jeden a potem drugi otworzył usta, poczułem się znowu jak na pierwszym seansie filmu „W samo południe”. Oto duchowny z krańcowym zaangażowaniem i napięciem mówił, że nie można ekshumować ofiar, bo to jest coś strasznego, ale ja Wam nie powtórzę co, bo w środku był hałas. Santorski zaś, zaczął od podkreślenia swojego profesjonalizmu, co uczynił wyraźnie celem dokopania księdzu i umocnienia swojej pozycji w tej bardzo konkretnej sytuacji – dwóch facetów na wizji, jeden gruby, a drugi chudy. Potem zaś powiedział, tym swoim charakterystycznym głosem starzejącego się eunucha, że on jeździł z rodzinami smoleńskimi na miejsce katastrofy i tam im pomagał. Nie mogłem uwierzyć, że to prawda. 96 osób zginęło, rodziny były w strasznym stanie psychicznym, a oni im wsadzili do samolotu tego świra, żeby ich uspokajał? Ja bym go wyrzucił przez bulaj, czy jak się to okno w statku powietrznym nazywa….Przedstawienie było naprawdę straszne. Od razu przekonałem się, że ekshumacja jest koniecznością. Zwykle mam taki odruch, że jak ktoś, nawet nie nachalnie, tylko delikatnie zachęca mnie do czegoś, czynię wszystko wbrew tym zachętom, stosując po drodze jeszcze jakiś zwód. Ale tutaj i bez zwodu było widać wszystko jak na dłoni. Niebawem doprowadzą do tego, że słysząc o jakimś księdzu profesorze, który występuje w telewizji, będziemy już tylko wybuchać śmiechem. Ksiądz profesor z telewizji….no nie...i jeszcze w towarzystwie tego kosmity Santorskiego. Potem pokazali jeszcze biskupa Pieronka...oszczędzę sobie uwag na temat tego występu, bo telewizja, jak wiadomo kłamie, więc może ksiądz biskup chciał dobrze, ale w TVN wszystko przekłamali.

Jeszcze zanim wyjechałem, onyx przesłał mi różne ciekawe linki, w wśród nich informację o tym, że w krakowskim Klubie Wtorkowym odbyło się, czy też odbędzie się dopiero spotkanie z Jerzym Zalewskim i Antonim Krauze, spotkanie nosi tytuł „Dobrze jest robić niepoprawne filmy”, albo jakoś podobnie. Nie mam w zasadzie słów na opisanie tego zjawiska. Już pisaliśmy, nie tylko my tutaj, czym jest film ‘Smoleńsk”, ale wszyscy idą w zaparte i będą wokół tego przegniłego fetysza gromadzić publiczność przed wyprawą na wojnę ideologiczną. To jest kompromitacja zalatująca z daleka wydziałem kulturalno-oświatowym jednostki wojskowej w Szprotawie. To jest zgniła ryba, od której uciekać będą wszyscy, trzymając nos w zaciśniętych palcach. No, ale wtedy nazwie się ich psudo-Polakami, albo wręcz łżePolakami, albo jakoś inaczej. Bo nic się już nie będzie liczyć poza integracją wokół symboli, których jak pamiętamy w Polsce niszczyć nie wolno. Czekajmy więc czy będzie ekshumacja, bo jeśli jej nie będzie, a za to zostaniemy wezwani – a tam wezwani – Polska da nam rozkaz, byśmy wyrazili zachwyt nad niepoprawnym filmem, „Smoleńsk” - to już wiadomo gdzie jesteśmy, w Legnicy początku lat osiemdziesiątych. I tam pijany w trupa oficer od oświaty, pokaże nam film o żołnierzach wyklętych. Trochę może na chybcika robiony, trochę źle zmontowany, ale co to do ciężkiej Anieli znaczy wobec powagi tematu, jaki się w nim podejmuje….?!

Jeśli ktoś nie rozumie, czego ja się znowu czepiam, już tłumaczę. Telewizja jest „nasza”, media „patriotyczne i prawicowe” rządzą, gazownia sprzedaje budynki w Łodzi, a Zalewski i Krauze nadal kręcą niepoprawne filmy? Niepoprawne względem czego i kogo, bo nie zrozumiałem? Niepoprawne warsztatowo chyba, to jest jedyny rodzaj niepoprawności, jaki dostrzegam w tej produkcji. Do tego jeszcze Niemcy nie zgodzili się na pokaz tego filmu w Berlinie. No to teraz się już zacznie na całego, kto jest przeciwko Smoleńskowi, ten zostanie niemieckim agentem. Nie inaczej….Tylko bowiem wokół symboli można prowadzić dyskusję o historii. Nic innego poza symbolami się nie liczy, aha i poglądy jeszcze. Te zaś muszą być wyraziste. Na twitterowym profilu Marszu Niepodległości, ostrzegają przed prowokatorami, a ostrzeżenie ilustrują zdjęciem Jabłonowskiego. Pod spodem ktoś pisze, że Leszek Żebrowski zdemaskował fenomen Aleksandra Jabłonowskiego. Kochani, w jakim my się znajdujemy stanie psychicznym i emocjonalnym, że Jabłonowskiego nazywamy fenomenem? W bardzo złym. Ktoś zaś na dole w komentarzach dopisuje, żeby się go nie czepiać bo z tymi banderowcami i Ceta to on ma rację. Jak niewiele ludziom trzeba, prawda? Wystarczy potwierdzić ich obawy i już. Można z nimi robić co się chce i ugniatać ich jak plastelinę. Poglądy wszak i symbole to rzecz najważniejsza. Bez tego ani rusz. Nikt nie zapyta kto to jest, skąd się wziął, dlaczego występuje pod nieswoim nazwiskiem, jaki ma dorobek? W tym wieku ludzie mają już za sobą jakieś osiągnięcia, może warto się nimi pochwalić?

Widać gołym okiem, że znajdujemy się w dziwnej sytuacji, w której ktoś rozbudza głód na symbole i poglądy właśnie. Oto przygotowano już mundury, które posłużą za rekwizyt przy ekshumacji Matuszewskiego i Rajchmana...niebawem ponoć ma się ta ekshumacja odbyć. To cudowna wiadomość, naprawdę, mam tylko jedno pytanie, czy ta ekshumacja w Nowym Jorku zostanie poprzedzona ekshumacją Geberta i Langego, oraz przeniesieniem ich szczątków w jakieś mniej eksponowane niż aleja zasłużonych miejsce? Jeśli nie, to wybaczcie, ale nie będę słuchał tych dyrdymałów, nie zawracajcie mi nawet głowy.

Dostałem jeszcze link do spotkania, w którym Gadowski, Cenckiewicz i jeszcze jeden pan opowiadają o odtajnieniu zbioru zastrzeżonego. Który w zasadzie już jest odtajniony, ale…. Nie chciało mi się dalej słuchać, tak samo jak nie będę słuchał rewelacji o tym ilu czerwonoarmistów służyło w LWP. A to jest kolejny topowy temat – Rosjanie służyli w wojsku polskim, jakie to straszne...i co? Nikt o tym wcześniej nie wiedział? Teraz ich demaskujemy?W dodatku tylko tych co służyli w latach 1945 -1960? A jak już zdemaskujemy te rodziny, co po nich pozostały i ich samych, to co? Wydalimy ich, rozstrzelamy, czy może zaprosimy do telewizji, żeby nadać nowy ton dyskusji i jeszcze raz powiedzieć wszystkim, że nie jest ta nasza historia wcale oczywista i można ją oceniać z różnych punktów widzenia? Mnie by ciekawiło ilu Rosjan służy dziś w wojsku polskim, to byłby temat...No dobrze, przesadzam, nie dziś, ale ilu służyło w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Ktoś powie, że znowu się czepiam, po kolei trzeba ujawniać prawdę, najpierw tamci, potem ci….

Wszyscy wiemy, że nikt nie ruszy szczątków zdrajców położonych w alei zasłużonych, wszyscy wiemy, że to całe gadanie nie ma żadnego sensu i nie będzie miało też konsekwencji. To jasne. Powiem Wam dlaczego. Pułkownik Matuszewski, którego tak lubimy dostał kiedyś rozkaz od Piłsudskiego, żeby zrobić przewrót w armii generała Dowbora-Muśnickiego, która złożyła broń, otoczona przez Niemców w okolicy Bobrujska. Wraz z Matuszewskim, byli tam sami najważniejsi – Lis-Kula, Wańkowicz i kilku innych. Dowbor złożył broń, bo nie miał szans w walce, a miał pewność, że Niemcy nie wymordują jego żołnierzy, co na pewno zrobiliby bolszewicy. Tak jak wielu generałów przed nim i po nim chciał ocalić armię. Rozkaz jaki dostał Matuszewski, gdyby został wykonany, doprowadziłby wprost do rzezi dowborczyków. Oczywiście można to różnie oceniać, jedni będą bronić Piłsudskiego, inni Dowbora. Zamach nie doszedł do skutku, bo jego wykonawcy byli po prostu gówniarzami w tym czasie. Jedno moim zdaniem jest tutaj ważne – Józef Dowbór Muśnicki nigdy nawet nie stał koło żadnego komunisty, ani socjalisty. Czego ani o Matuszewskim, ani tym bardziej o Piłsudskim powiedzieć nie można. I teraz będziecie mieli to na co tak bardzo czekacie, całą, pełną listę socjalistów w jednym miejscu. Ci bardziej lewicowi w alei zasłużonych, ci mniej lewicowi, a bardziej patriotyczni na Łączce. W pełnej zgodzie. I każdy będzie miał esemesy i minuty, jak mawiał trener Jerzy Engel, i będzie fajnie….W w święto zmarłych zaś rodziny jednych i drugich witać się będą skinieniem głowy przed wejściem na cmentarz. Może nawet ktoś się uśmiechnie pod nosem…

 

Aha, jeszcze jedno, najważniejsze moim zdaniem. Na brytyjskich uniwersytetach otwierają studia poświęcone Polsce, gdzie będą kształcić przyszłych agentów wpływu, to jest chciałem powiedzieć gorących przyjaciół Polski. Koszule, których nie imają się kule karabinowe już są wyprane, teraz pochodzące z Bangladeszu pokojówki zabierają się za ich prasowanie.

 

Na tym kończę na dziś. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl do księgarni Przy Agorze, do sklepu FOTO MAG i do księgarni Tarabuk. Przypominam też, że w sklepie Bereźnicki w Krakowie przy ul. Przybyszewskiego 71 można kupić komiksy Tomka.

Zapraszam też na stronęwww.rozetta.plgdzie znajdują się nagrania z targów bytomskich.

 

Telefonów dalej nie odbieram

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka