coryllus coryllus
4021
BLOG

Logo stulecia czyli zbuduj sobie instynkt

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 99

 Dostałem wczoraj do rozwiązania taką zagadkę:

 

Znajdź w dowolnym dzisiejszym przemówieniu słowo "szlachta". 
Podpowiedź - szukaj w wątkach dotyczących powstań i walki o granice po 1918 roku.

 

Wszyscy wiemy, że takie słowo nie mogło się pojawić, albowiem niepodległość i rocznica jej odzyskania służy jako gadżet do załatwiania spraw współczesnych, a nie do zadumy nad przeszłością. Ktoś powie, że to dobrze. Tak, pod warunkiem, że się jej używa z godnie z przeznaczeniem. To zaś nie zachodzi moim zdaniem i zajść nie może. Dowodów na to jest aż nadto dużo. Zacznę od grubych. Oto wicepremier Sellin i minister kultury Gliński ogłosili, że rząd przyjął wieloletni program o nazwie „Niepodległa”. Celem tego programu jest wzmocnienie poczucia obywatelskiej wspólnoty Polaków. Nie bardzo można się było zorientować co to znaczy póki nieco tego hasła nie uszczegółowiono. Oto owe szczegóły:

 

stabilizacja bytowa środowisk twórców i instytucji kultury, wzbogacanie kultury popularnej elementami kultury wysokiej, rozwój przemysłów kreatywnych oraz kształtowanie świadomości społecznej i wzmacnianie polskiej „wspólnoty politycznej” poprzez inwestycje w dziedzictwo (dobra kultury, nauki i sztuki, w tym zabytkowe obiekty).

 

Nie wiem czy zgadzacie się ze mną, ale te szczegóły dadzą się streścić w jednym zdaniu: kasa dla swoich. Cóż to bowiem jest stabilizacja bytowa środowisk twórców i instytucji kultury?To oznacza pieniądze dla tych, co będą realizowali pomysły zgodne z linią rządu. Kto będzie je zatwierdzał do realizacji, bo może nie ma paniki? Mam nadzieję, że nie Sellin. Przypomnę tylko jedno jedyne moje spotkanie z tym panem, które miało miejsce w klubie Ronina. Zapytałem go dlaczego ministerstwo daje pieniądze na filmy Smarzowskiego, a nie stać go na wydanie wspomnień Woyniłłowicza. Sellin popatrzył na mnie uważnie i powiedział – nie wiem. Tym ludziom zdaje się, że są w Ameryce i będą jak amerykańska armia Melowi Gibsonowi zlecać patriotyczne projektynaszym reżyserom, a oni będą je realizować. Nie wiem ilu doradców ma amerykańska armia, mam na myśli doradców od sztuki, ale zapewne więcej niż liczy obsada całego ministerstwa kultury w Polsce. Jest komu pomyśleć i jest komu napisać scenariusz. U nas będzie inaczej. Skoro Wołyń dostał już nagrodę i Smarzowski został strażnikiem pamięci roku, skoro mamy film o Smoleńsku, którego się wszyscy boją, a Inkę już nakręcił kto inny, podobnie jak Bitwę Warszawską, to co zostaje? Pileckiego nie można, wiadomo….Szlachta? No gdzie….Może pułkownik Matuszewski? No może, ale nie daj Boże słowa o Gebercie i Langem w tym filmie….I co jeszcze? O husarii? O husarii za drogo wychodzi, nie starczy na stabilizację bytową innych twórców...itp, itd. Szydzę oczywiście, ale co mam czynić czytając takie słowa?

 

Misją MKiDN jest stworzenie opartego o dobre prawo, stabilne finansowanie i silne instytucje, kompletnego systemu zapewniającego ochronę dziedzictwa narodowego i rozwój polskiej kultury, jako podstawowego składnika polskiej tożsamości i wspólnoty politycznej poprzez dialog i współpracę ze wszystkimi zainteresowanymi stronami” -€“ mówił minister kultury

 

Sellin nie wie dlaczego ministerstwo nie wydało Woyniłłowicza, a wywaliło pieniądze na Wesele Smarzowskiego, w Bibliotece Narodowej leży pół tony pamiętników, które mogą spłonąć przy następnej okazji, a ministerstwo będzie organizować stabilne finansowanie. To znaczy,w mojej ocenie,że będzie deprawować twórców. Najlepsze jest jednak to, co było we fragmencie wyżej – wzmocnienie kultury popularnej elementami kultury wysokiej. Kto to wymyślił? Brat ministra Glińskiego chyba. Gdyby ktoś w Wielkiej Brytanii wygłosił w parlamencie taką frazę, połowa deputowanych zleciałaby z krzeseł. Wzmocnienie kultury popularnej elementami kultury wysokiej? To znaczy co? Do każdego komiksu o Batmanie dodawać płytę z mazurkami Chopina?Kultura popularna jest już tak ubogacona elementami kultury wysokiej, że wszyscy tym rzygają. Każdy amerykański projekt medialny przeznaczony dla dzieci pełen jest elementów kultury wysokiej, weźmy choćby taki serial jak „Mali Einsteini”, wszystko tam jest, muzyka poważna, poważne malarstwo, architektura. Wszystko powyrywane elegancko z kontekstów i wymieszane tak, by dzieciom się nie nudziło. Koszt tego projektu znacznie przekracza wszystko na co może sobie pozwolić nasze ministerstwo. No, ale nie pieniądze są tu najważniejszej. Te trzeba wydać i zgłosić się po nowe. Istotne jest, że nie ma takiego rozgraniczenia – kultura wysoka i popularna. Jeśli ta pierwsza jest wysoka i przeznaczona dla elit, to o jakie elity chodzi? Słowo szlachta się wczoraj nie pojawiło, wnoszę więc, że chodzi o elity partyjne. Mamy więc kulturę wysoką przeznaczoną dla elit partyjnych. Na co ona ma wpływ? To żart oczywiście. Nie ma żadnej wysokiej kultury, jest tylko kultura popularna i ona może być albo jakościowo dobra albo zła. Rozumiem, że teraz płacone z budżetów tandetne projekty będą wzbogacane jakością, za którą ministerstwo zapłaci ekstra. Nic innego mi nie przychodzi do głowy. Poza jednym pytaniem – komu się będzie za tę jakość płacić?

 

Zanim przejdę do rzeczy najważniejszej, kilka przykładów ludzi zajmujących się jakością. Oto w programie W tyle wizji i W tyle ekstra występował Skiba, który się naszym kojarzył z jakością. Już nie będzie występował, bo coś nam naśpiewał czy nagrał na ekshumację i go wylali. Prezydent zaś odznaczył Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski Małgorzatę Kożuchowską, aktorkę serialową, która jest także felietonistką tygodnika Wsieci. Taka jest skala jakości po „naszej” stronie. Pozostaje więc nam tylko zająć wygodne miejsca i obserwować co się będzie na tej scenie działo. Zabawa murowana, niestety będzie to zabawa za nasze pieniądze. O tym musimy zawsze pamiętać.

Chciałbym przestać się wyzłośliwiać, ale nie mogę. Oto podniosą płacę archiwistom, bo im się zdaje, że od tego przybędzie w obiegu różnych rewelacyjnych dokumentów. Nie przybędzie. W tym celu trzeba otworzyć dyskusję prawdziwą, a nie sfingowaną, w której pojawiać się będą takie oto problemy:

 

Celem głównym programu wieloletniego jest wzmocnienie poczucia wspólnoty obywatelskiej Polaków i jeszcze silniejsze budowanie instynktów państwowotwórczych. Cel główny będzie realizowany przez trzy cele szczegółowe: po pierwsze realizacja projektów upamiętniających to stulecie, po drugie - włączanie obywateli we współtworzenie tych obchodów i po trzecie - budowanie przy okazji tych obchodów, międzynarodowego wizerunku Polski” -€“ prezentował Sekretarz Stanu założenia WPR

 

Jeszcze silniejsze budowanie instynktów?!!!! Jasny szlag, jak można budować instynkty? Co za idiota to pisał? WPR zaś, o czym zapewne w ministerstwie nie wiedzą, to jest skrót widniejący na tablicach rejestracyjnych samochodów z powiatu pruszkowskiego. Taki, prawda, zaskakujący zbieg okoliczności.

Najlepsze jest jednak logo tego WPR-u. Nie mam po prostu słów. Na rok 2017 przeznaczyli 12 milionów, cały WPR ma kosztować 200 milionów, a ciekawe ile zapłacili za to logo i komu? I co to ma wspólnego ze wzbogacaniem kultury popularnej elementami kultury wysokiej?

Macie tu link do całości artykułu, logo jest na końcu

 

http://wpolityce.pl/kultura/315012-wazne-znamy-logo-obchodow-stulecia-odzyskania-niepodleglosci-pomysl-bardzo-ciekawy

 

Jak sobie to porównam z logiem targów bytomskich, to mnie pusty śmiech ogarnia….

A na koniec wpiszę tu słowa jednego z czytelników, który przysłał mi to nieszczęsne logo. Słowa te wyjaśniają też dlaczego w żadnej wypowiedzi dotyczącej niepodległości nie pojawił się wyraz „szlachta”.

 

 

Nasza niepodległość jest pokrętna i nieczytelna jak ten właśnie napis. 

 

wstydliwej wielkości podpis ginie w dominującej czerwieni marksizmu-leninizmu.

 

 

Targi książki w Bytomiu odbędą się w przyszłym roku w hali na Skarpie, w pierwszy lub drugi weekend czerwca

 

Na tym kończę na dziś. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl do księgarni Przy Agorze, do sklepu FOTO MAG i do księgarni Tarabuk. Przypominam też, że w sklepie Bereźnicki w Krakowie przy ul. Przybyszewskiego 71 można kupić komiksy Tomka.

Zapraszam też na stronęwww.rozetta.plgdzie znajdują się nagrania z targów bytomskich.

 

Telefonów dalej nie odbieram

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka