coryllus coryllus
2997
BLOG

Mówię jak jest - warto czytać książki

coryllus coryllus Gospodarka Obserwuj notkę 2

 Zrobiliśmy wczoraj inwentaryzację i podam teraz listę tych produktów, których nakłady zaraz się wyczerpią. I tak numeru 10 Szkoły nawigatorów mamy już tylko 6 egzemplarzy. Numeru 5 zostało nam 20 egzemplarzy, a specjalnego, tego o Żydach tylko 60. Poniżej setki spadł też stan jednego z najstarszych numerów czyli numeru 3, zostało tylko 97 egzemplarzy. Jak widać w miarę jak wydajemy kolejne numery Nawigatora, nakłady sprzedają się coraz szybciej. Piszę o tym wszystkim, ponieważ pamiętam jaki lament się podniósł kiedy wyczerpał się nakład numeru 6, poświęconego Wielkiej Brytanii. Stany pozostałych numerów nawigatora przekraczają 100 egzemplarzy. Nie ma więc paniki.

Liczyliśmy to wszystko wczoraj z Bartkiem, a on mi opowiedział o książce jakiegoś ekonomisty, którą właśnie czyta. Pan ów, nazwiska oczywiście nie zapamiętałem, dokonał spostrzeżenia, przy którym wszystkie nasze syntezy i ujęcia tematów ważnych mogą się schować pod stół. Socjaliści zgłaszają postulat następujący – trzeba opodatkować dochody bogatych, żeby to co się w ten sposób zajuma dać biednym. No tak, ale bogaci nie muszą pracować, a ich dochody są chronione prawem rajów podatkowych, a także ulokowane w takich inwestycjach, że mnożą się same i są poza zasięgiem socjalistów. Postulat ten dotyczy więc nie bogatych, ale tych którzy chcą stać się bogaci, co – gdyby nie było socjalistów – dla człowieka przedsiębiorczego i sprawnego umysłowo nie byłoby aż takim wielkim problemem jak się zdaje. Wniosek płynie z tych spostrzeżeń następujący. Bogaci, by utrzymać swoją pozycję muszą wyprodukować warstwę oczadziałych idiotów, którzy za pomocą machiny propagandowej będą stymulować emocje patologii mieszkającej w gettach, patologii nie tylko społecznej, ale także religijnej. Wszystko to od z górą dwustu lat odbywa się na naszych oczach. Odbywało się także wcześniej, ale nie nosiło nazwy „socjalizm”. Tak więc sojusz banków ze zorganizowaną przestępczością rekrutującą swoich żołnierzy z tak zwanych dołów społecznych jest czymś najnaturalniejszym na świecie, czymś wcale nie przypadkowym, ale przećwiczonym wielokrotnie, tyle że dobrze zakamuflowanym gawędami o powszechnym szczęściu ludu, który pracuje po 8 godzin i ma czas na sen i wypoczynek. Wszystkim, którzy teraz powiedzą, że tak właśnie było za komuny, przypomnę tylko, że istniała wtedy instytucja „czynu społecznego”. I niechby jeden z drugim spróbował na taki czyn nie przyjść.

Kłopot z rozpoznaniem tego podstępu jest taki, że bogaci mnóstwo pieniędzy wydają na propagandę, w każdym dokładnie sektorze w jakim propaganda działa. I teraz przypomnijcie sobie wszystkie możliwe seriale i filmy, w których widzieliście bogatego człowieka, w którym dokonała się duchowa przemiana i zaczął rozdawać pieniądze, a także różne produkty biednym. Wobec takiej figury wasze emocje są bezradne. Nie podważycie tego, tak jak nikt nie będzie podważał sensu walki o niepodległość. Ludzie, którzy chcą być bogaci, a jeszcze nie są muszą prowadzić wojnę na dwa fronty, a wojna ta, jest z góry skazana na porażkę, albowiem nie mają oni – ponieważ nie są bogaci – pieniędzy na propagandę. Tych pieniędzy starcza im w sam raz na to, by kupić sobie dom, może dwa i utrzymywać własny biznes płacąc pracownikom. Ci pracownicy, zbałamuceni przez socjalistów są łudzeni różnymi mirażami dobrobytu. Zdarza się, że wyjeżdżają do obcych krajów, by tam szukać szczęścia, a zdarza się, że mordują właściciela i palą jego zakład, bo sądzą, że to będzie dla nich szansą. Najważniejsze dla nas jest to, że pomiędzy nimi a nim, nie może odbywać się żaden dialog, albowiem każda ze stron należy do innego świata. Tylko w jednym wypadku taki dialog jest możliwy, kiedy pracodawca i pracownicy należą do tej samej wspólnoty religijnej. Dlatego właśnie religia jest dla socjalistów największym zagrożeniem, a duchowni są ich pierwszymi ofiarami. Stwarzają bowiem płaszczyznę porozumienia pomiędzy bogacącym się przedsiębiorcą a jego pracownikami, czasem też wyłączają sprytnie pokusy uruchomione przez socjalistów, których ci przecież nie zamierzają spełniać. Im chodzi tylko, by uniemożliwić bogacenie się temu co jeszcze nie jest bogaty, a chciałby być.

W pewnym momencie problem ludzi bogacących się przestał w ogóle istnieć, bo socjaliści stworzyli coś, co załatwiło ich raz na zawsze – etatyzm. Etatyzm umożliwiający wzięcie kredytu w banku. Ludzie bogaci naprawdę, zrzucili się po 10 dolarów i stworzyli warstwę pracowników najemnych, którzy tak naprawdę nie wykonują żadnej pracy, a jedynie nadzorują wewnątrzorganizacyjne procedury. Ludzie ci stworzyli sobie własny etos, mają swoje organizacje, które uważają za niezależne i własną etykę tej rzekomej pracy, która w ich mniemaniu jest wieczna. To nie jest prawda i wystarczy tylko, że otworzą getta pełne islamskich imigrantów i wszystkie te mrzonki trafi szlag. Dla etatystów, każdy kto nie ma etatu jest patologią. To sprytne odwrócenie pojęć, które stawia człowieka przedsiębiorczego w jednym szeregu ze złodziejem. Dlaczego? Bo obaj nie mają etatu i żyją z tego, że się kręcą po okolicy. Nie sprzedają swojego czasu tylko wykorzystują umiejętności, a to się etatystom nie mieści w głowie, to jest według nich działalność przestępcza. Obecnie mamy okres pieredyszki, a więc coś tam można jeszcze zrobić. Niebawem to się skończy, bo ludzie naprawdę bogaci dojdą do wniosku, że dość już tego dobrego, trzeba znów uruchomić szwalnie w Łodzi i przywrócić to miasto do dawnego blasku. A bez szwalni nie można – zapyta ktoś? Można, ale to jest poza zasięgiem wyobraźni etatystów, oni zaś decydują, z nadania warstwy najbogatszej o tym, co można, a czego nie można. Co z nami zapytacie? My ciotkę Idalię zaklniemy w capa, jak śpiewał Kazimierz Staszewski.

Może i ludzie bogacący się nie mają pieniędzy na propagandę, ale tamci nie mogą kontrolować wszystkich obszarów propagandy. Na przykład nie mogą kontrolować całego rynku książki. Jeden sprawny autor to może za mało, żeby im pokazać takiego wała, jak Polska cała, ale dwóch już wywołuje niepokój, czterech zaś niezależnych autorów to jest organizacja przestępcza w rozumieniu socjalistów i muszą oni wynająć sobie ochronę, przed tymiż socjalistami. Jeśli w dodatku ci autorzy dystrybuują swoje książki poprzez sieć niezależnych punktów jest już naprawdę źle.

Czytam sobie każdego ranka, co tam socjaliści wypisują na swoich portalach, czytam tego durnia Sierakowskiego, którzy zapowiada wojnę nie mając dostępu do żadnej istotnej informacji, tak jakby nie widział przy tym, że wojna już trwa, czytam innych i myślę sobie, że wobec nich jesteśmy dziś trochę jak rabbi Jehuda ben Becalel, który wyjął karteczkę z zaklęciem z ust Golema. My też ją wyjmiemy. Wczoraj kolega Cielecki przysłał mi swoją książkę, którą na moją prośbę pisał od półtora roku, teraz będziemy prowadzić prace redakcyjne i jakoś koło wiosny ją wydamy. Jola też pisze nową książkę. No to jest nas już czwórka.

Od piątku nasze książki, prócz Tarabuka, księgarni Przy Agorze i sklepu FOTO MAG dostępne będą w księgarni przy ul. Wiejskiej 14 w Warszawie, a także w antykwariacie Tradovium w Krakowie przy ul. Nuszkiewicza 3 lok.3/III. Komiksy zaś są cały czas do kupienia w sklepie przy ul przy ul. Przybyszewskiego 71 ,także w Krakowie.

 

Wszystkim serdecznie dziękuję za wsparcie naszego projektu komiksowego, który mam nadzieję, zostanie wydany już jesienią przyszłego roku. Będzie to wielki album poświęcony spaleniu Rzymu w roku 1527. Do tej pory udało się nam zebrać ¼ środków potrzebnych na produkcję. To wielkie osiągnięcie, szczególnie, że czas mamy przedświąteczny i ludzie mają ważniejsze wydatki niż mój komiks. Dziękuję wszystkim jeszcze raz za poświęcenie i wsparcie naszej sprawy.


 

Mam nadzieję, że do marca uda nam się zebrać całość. Oto numer konta


 

41 1140 2004 0000 3202 7656 6218

i adres pay pala gabrielmaciejewski@wp.pl


Wszystkich tradycyjnie zapraszam na stronę www.coryllus.pl 

Targi Bytomskie odbędą się w przyszłym roku w pierwszy weekend czerwca, wszystkich już teraz serdecznie zapraszam

 

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka