coryllus coryllus
979
BLOG

O trudnościach i bohaterach prawicy

coryllus coryllus Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

 Jak już kiedyś wspomniałem raz czy dwa, trzeba by zająć się dokładniejszym naświetleniem wpływów polityki francuskiej w Polsce. Niby wszystko wiadomo i każdy może sobie doczytać co tam chce, ale pozostaje jednak mnóstwo wątpliwości. No, a poza tym to jest szalenie ciekawe. Jak już większość czytelników wie, nasza próba przełożenia na polski listów królowej Ludwiki Marii Gonzagi do przeoryszy Port Royal zakończyła się fiaskiem. Pan profesor, który dysponuje opracowaniem tych listów, przygotowywanych jeszcze w latach osiemdziesiątych, był początkowo skłonny do współpracy na niezwykle korzystnych warunkach, no, ale kiedy przyszło do podpisania umowy, w której znajdował się paragraf o zwrocie poniesionych przez wydawnictwo kosztów w razie nie wywiązania się ze zobowiązań, po prostu zrezygnował. Ja zaś dałem sobie na razie z tym spokój. Wymyśliłem po prostu coś innego. Oto zgłosił się do mnie pewien czytelnik, którego żona włada językiem francuskim i oto przedwczoraj, po kilku miesiącach żmudnej pracy tych państwa, stałem się posiadaczem całkiem świeżego tłumaczenia Opisania Ukrainy autorstwa Bauplana, a co za tym idzie mogę realizować to co sobie kiedyś tam zaplanowałem, czyli wydać tom źródeł, takich podstawowych, do historii Ukrainy. Dołączymy do tego jeszcze kilka tekstów i zrobimy ciekawą książkę. Kiedy to się stanie nie wiem, bo ilość planów znacznie przekracza moce przerobowe wydawnictwa, ale mam nadzieję, że niebawem.

Tak się składa, że całkowita rozwałka salonu24 zmusza mnie do podjęcia działań promocyjnych na innych portalach, a tym samym do zwiększenia nieco wysiłków i dyscypliny pracy. Trochę mnie to martwi, ale nie ma innego wyjścia. Postanowiłem więc, że teksty dotyczące interesujących nas kwestii, a także po części naszych książek i książek przez nasze wydawnictwo promowanych ukazywać się będę także w tutaj: www.papug.pl Będą to całkiem świeże teksty. Tak się złożyło szczęśliwie, że osoba administrująca tym portalem złożyła mi propozycję współpracy, a ja się zgodziłem, bo jest to pierwsza od wielu lat czytelna propozycja skierowana w moją stronę. Tak więc, jak mawiała kiedyś młodzież, musimy trochę zagęścić ruchy. Salon w zasadzie zamienił się w żerowisko troli.

W czasie miłej rozmowy z naszymi nowymi współpracownikami od francuskich tłumaczeń, pojawiło się ciekawe spostrzeżenie, oto bohaterowie Sienkiewicza nie są bohaterami autentycznymi. Ani Skrzetuski, ani tym bardziej Wołodyjowski czy Kmicic, nie są tymi osobami, które w XVII wieku na Ukrainie uczestniczyły w najważniejszych wydarzeniach i wpływały na los wypadków. To się całkowicie kłóci z opisem Bauplana. Teren bowiem Dzikich Pól, Siczy i Podola penetrowany był stale, przez ludzi, w owym czasie najlepiej wykształconych i posiadających najwięcej praktycznych umiejętności ku temu, by poradzić sobie nawet w najtrudniejszych warunkach – przez inżynierów wojskowych, zbierających informacje wywiadowcze dla obcych dworów.

Żaden z Sienkiewiczowskich bohaterów, skrojonych na miarę końca XIX wieku, nie mógłby z nimi konkurować. I teraz mamy tę prawdę czasu i prawdę ekranu i widzimy, że wnioski, w dodatku wiążące i narzucane nam niejako odgórnie wyciągane są jedynie z tej drugiej. Ta pierwsza nikogo nie obchodzi, bo jakiś bałwan, gdzieś tam w zakamarkach małej redakcji wymyślił sobie kiedyś, że ona jest nieatrakcyjna. Wymyślił, że potrzeba poety, by uwieść czytelnika barwą, smakiem i zapachem ojczystych dziejów. To są oczywiście brednie. Ja tu nie neguję zasług Sienkiewicza, chcę tylko powiedzieć, a uwagę tę kieruję do wszystkich jego epigonów z Komudą na czele, że znajdują się na złej drodze. Minęliście się z czasem panowie i to jest wielka bieda. Można by nawet rzec, że twórczość tych wszystkich ludzi to ostatnia deska trumny wielkiego Henryka, ostatni gwóźdź, których jego powstający ciągle z grobu upiór już nie wyrwie i nie złamie.

Tak to mi się ułożyło w głowie, kiedy wymienialiśmy uwagi na temat nowego tłumaczenia Bauplana. I dodam jeszcze, że powieść historyczna ani trochę nie straciła na aktualności. Zmieniły się tylko czasy i trzeba pomyśleć o nowej formie i nowych bohaterach. Trzeba też zastanowić się czy realia sienkiewiczowskie nie są przekłamane, bo moim zdaniem są i mam nadzieję, że to co wydamy w najbliższym czasie przekona wszystkich czytelników, że mamy rację.

Przywiązanie do bohaterów, nie tylko literackich ma charakter manii uporczywej. I tak to, dzięki uwodzicielskiej prostocie postaci sienkiewiczowskich, wszyscy ich wielbiciele uważani są za durniów, a że w większości reprezentują oni tak zwaną narodową prawicę, to i całą te formację za durniów się uważa. Lewica przeciwstawia im swoich bohaterów, popapranych neurotyków w dziwnych czapkach, z rewolwerami upchniętymi w kieszeniach płaszczy, bełkocących coś na wiecach i domagających się wyrafinowanych seksualnych usług od swoich kobiet. Tak to z grubsza wygląda na poziomie pop, są jednak miejsca w których schemat ten się łamie. To są naprawdę poważne redakcje, gdzie o Polsce, jej przeszłości i przyszłości myśli się serio. Za przykład niech posłuży tutaj Teologia Polityczna, której publikacje omawiamy od dwóch dni. Oto wczoraj ktoś przypomniał, że na portalu tego fantastycznego think thanku pojawił się niezwykle interesujący opis przygód naszej ulubionej postaci jeśli idzie o wiek XX czyli Hermana Grynera, alias Henryka Krzeczkowskiego. Opis ten nosi wszystkie znamiona obłędu, albowiem Krzeczkowski, postać prawdziwa, autentyczna i zła, jest tam pokazany jako idol młodzieży godzien naśladowania. Takie oto syntezy dokonali konserwatyści z Teologii politycznej – połączyli kresowego rycerza z lewackim zboczeńcem, wstawili go na cokół i każą ludziom obchodzić wkoło to dziwo i cmokać z zachwytu. Czemu? Albowiem Henryk był nawróconym katolikiem i bardzo poważnie traktował swoją wiarę. Tak napisali. Nie wiadomo właściwie co powiedzieć, poza tym, że środowiska intelektualistów, ta zgraja gotowych na wszystko prowokatorów, nie są w stanie poradzić sobie bez dobrej literatury. A kiedy jej nie ma, co dzieje się za przyczyną różnych naśladowców, braku rynku i ogólnego chamstwa dominującego w kanałach dystrybucji, próbują sobie ci ludzie radzić sami. Dobrze bowiem wiedzą, że oni, jako danie główne podawane Polakom do wierzenia, nie starczą nawet na przystawkę. Stąd ten Krzeczkowski, stąd inni, żyjący i nie żyjący oszuści, zbrodniarze i łachudry, których po lekkim przypudrowaniu ubiera się w tragizm, czasem narodowy, a czasem uniwersalny. Precz z tym. Żeby dodać sobie pewności siebie napiszę jeszcze raz – precz z tym, won w cholerę….Będziemy wydawać prawdziwe książki o prawdziwych ludziach i będziemy je sprzedawać, choćbym miał umieszczać swoje teksty nie na portalu prawników, ale wręcz na Pudelku.


Teraz ogłoszenia

Wieczór autorski Krystiana Brodackiego, autora książki „Sebastian Polonus, mistrz z Abruzzo” odbędzie się w Krakowie w Śródmiejskim Ośrodku Kultury przy ul. Mikołajskiej 2      18 stycznia br. o godz. 18. Serdecznie zapraszam wszystkich mieszkańców Krakowa i okolic

Nasze książki, prócz Tarabuka, księgarni Przy Agorze i sklepu FOTO MAG dostępne będą w księgarni przy ul. Wiejskiej 14 w Warszawie, a także w antykwariacie Tradovium w Krakowie przy ul. Nuszkiewicza 3 lok.3/III. Komiksy zaś są cały czas do kupienia w sklepie przy ul przy ul. Przybyszewskiego 71 , także w Krakowie. Zostawiam Wam także link do elektronicznego indeksu naszych publikacji, który stworzył dla nas Pan Marek Natusiewicz. Prace są już ukończone i w indeksie są wszystkie nazwiska z naszych publikacji. Oto link:

http://www.natusiewicz.pl/coryllus/

Wszystkim serdecznie dziękuję za wsparcie naszego projektu komiksowego, który mam nadzieję, zostanie wydany już jesienią przyszłego roku. Będzie to wielki album poświęcony spaleniu Rzymu w roku 1527. Do tej pory udało się nam zebrać ponad połowę środków potrzebnych na produkcję. Dziękuję wszystkim jeszcze raz za poświęcenie i wsparcie naszej sprawy.

Mam nadzieję, że do marca uda nam się zebrać całość. Oto numer konta

41 1140 2004 0000 3202 7656 6218

i adres pay pala gabrielmaciejewski@wp.pl

Wszystkich tradycyjnie zapraszam na stronę www.coryllus.pl

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura