coryllus coryllus
1100
BLOG

Nasze dzielne dziewczyny?

coryllus coryllus Patriotyzm Obserwuj temat Obserwuj notkę 2


Jakoś tak sobie zapamiętałem scenę z filmu Seksmisja, kiedy to przebrany za babę Michnikowski mówi – O! Są już nasze dzielne dziewczyny z Archeo...Te dzielne dziewczyny utkwiły mi w pamięci szczególnie, bo zarówno w tym filmie, jak i w każdych okolicznościach określenie to oznacza po prostu frajerki, wykorzystane do czegoś brudnego, czego one same nie rozumieją. Taka jest istota tego hasła – dzielne dziewczyny, i ona się nie zmienia. Nie może się zmienić, albowiem ilość dziewczyn, które chcą być dzielne i sprawdzać się w różnych trudnych misjach przyrasta w tempie wykładniczym. Warto jednak pamiętać, że jak ktoś mówi z uśmiechem – O! Są już nasze dzielne dziewczyny, to jest to z całą pewnością oszust, bynajmniej nie tak sympatyczny, jak ten, co go grał Michnikowski.

Dziś w Polsce mamy dwa rodzaje dzielnych dziewczyn. Pierwszy omawiany był tu wczoraj. Oto osoby takie jak Justyna Kopińska, autorka cyklu reportaży o degeneratach i przestępcach. Jej postawa i dzieło mają zaktywizować różne dzielne dziewczyny, które marzą wieczorami, o tym, by poznać kogoś interesującego, kto we właściwy sposób będzie stymulował ich emocje. Na przykład za Mariusza Trynkiewicza, albo innego jakiegoś przestępce, co zakopywał swoje ofiary w lasku za stodołą. Dziewczyny te pragną z całej duszy przeżyć coś niezwykłego, co odmieni ich życie, jeśli nie na zawsze, to na pewno na jakiś dłuższy czas. Proza pani Kopińskiej ma jeszcze jeden cel, ona służyć temu, by zrównać hierarchie patologiczne z hierarchiami kościelnymi. To trzeba powiedzieć wprost, bo pani Kopińska mówi o tym wprost w różnych telewizyjnych programach. Gdyby nie było Kościoła nie byłoby patologii i morderców. Taki jest przekaz. Ktoś może się teraz zastanawiać co w takim razie ma być, skoro rodzina jest niedobra, wspólnoty religijne są niedobre, co pozostaje? Życie grupowe, a ponieważ to nie może się toczyć bezproduktywnie, coś się zaraz do zrobienia dla naszych dzielnych dziewczyn znajdzie. Ja wiem, że już zaczynam przynudzać, ale nie ma innego wyjścia, trzeba to powtarzać ile można, bo w pewnym momencie zabronią. Osoby takie, jak ta Kopińska, Szczuka i cała reszta tych istot służą temu jedynie by przygotować grunt na nastanie piekła na ziemi. Podobnie jak sto lat temu grunt taki przygotowywały wariatki-socjalistki, walcząc o lepsze jutro dla prostego ludu. To są rzeczy, których nie da się niestety wytłumaczyć inaczej jak siłą, stąd też jak mniemam organizacje reakcyjne były nieraz tak bardzo brutalne. To zostało w pewnym momencie zauważone i dokonano sprytnej podmiany prawdziwych organizacji reakcyjnych na fikcyjne, takie jak na przykład Zakon Rycerzy Kolumba, albo ONR. To są organizacje założone i prowadzone przez duchowych spadkobierców Egona Olsena, a służą one temu jedynie, by nasze dzielne dziewczyny miały dobre tło do występów.

No, ale wracajmy do pani Kopińskiej. Posługuje się ona w komunikacji z czytelnikiem i widzem pewnymi chwytami, które mają jej zjednać sympatię. Jest to więc dziewczyna konkretna, z niejednego pieca jadła chleb, przebywała za granicą i tam zbierała doświadczenie. Jednego tylko nie można się od pani Kopińskiej dowiedzieć. Tego mianowicie, z którego jest rocznika. Nic nie wiadomo ponadto o jej życiu osobistym, którym nasze dzielne dziewczyny tak uwielbiają się chwalić. Mamy więc osobę, która była wiele lat w Kenii i Wielkiej Brytanii, ale nie wiadomo kiedy się urodziła. To nie jest ujawnione z premedytacją jak sądzę. Wnoszę też więc, że cały ten życiorys to oszustwo, a pani Kopińska nie jest tym za kogo się podaje. Znając ponadto kryteria oceniania tekstów i autorów w środowiskach, które Kopińską promują przypuszczam, że żyje ona w szczęśliwym związku z którąś z jurorek konkursu na tego europejskiego Pulitzera, albo po prostu z kimś kto ma na tę nagrodzę wielki wpływ. Nie wystarczy już bowiem pluć na Kościół, żeby dostawać wyróżnienia, to dzisiaj stanowczo za mało. Szczerze polecam obejrzenie rozmowy z tą niezwykłą, cichą i zrównoważoną kobietą.

Pora na omówienie innego rodzaju dzielnych dziewczyny, bo niech się Wam nie zdaje, że siedzą one tylko w Gazecie Wyborczej i okolicach, a także po więzieniach, czekając na jakąś prawdziwą przygodę. Oto Onyx przesłał mi dziś z rana http://film.onet.pl/portrety-wojenne-kobiety-zwiastun-serii/qmwsxf

Mamy tu kolejny odcinek z serii „bohaterskie patriotki giną za ojczyznę”. Abstrahuję od autentyczności tych postaci. I tak dobrze, że nie umieścili tu Krystyny Skarbek. Mamy oto grupę dzielnych dziewczyn, które poświęcając swoje życie pomagają tym dobrym wygrać wojnę ze złymi. Taki jest przekaz i on musi być maksymalnie spłaszczony, albowiem chodzi o to, by nasze dzielne dziewczyny dobrze się poczuły i nie zastanawiały zbyt długo czy przekaz ten ma jakieś drugie dno. To nie jest ważne, istotne jest że mamy napięcie i przygodę, a na koniec wszyscy klaszczą i mówią – jesteś cudowna kochanie. A nawet jak jedna z drugą zginie, to inni będą o niej mówić i będzie cudownie, prawie tak samo, jak w czasie tych wojennych przygód.

Patrzę na to i zastanawiam się, co myśmy, po tylu latach zrozumieli z II wojny światowej? Co zrozumieliśmy z poświęcenia ludzi, którzy oddawali życie za nie swoją sprawę łudząc się, że w ten sposób wywalczą wolność, a także co zrozumieliśmy z postawy i wściekłości okupantów, którzy zwalczali dzielne dziewczyny nie dając im żadnej szansy. Myślę, że nic. Absolutnie i dokładnie nic, a widzę to w tym filmie, a także w zapowiedzi nowego Teleranka, w którym dzieciaki ubrane w koszulki z wizerunkiem jakiegoś zamordowanego przez UB żołnierza entuzjazmują się nową formułą programu. To wszystko służy jedynie przygotowaniom pod kolejną wielką dewastację naszej wspólnoty. Niczemu więcej. A mało tego – jest ściśle sprzęgnięte z poczynaniami dzielnych dziewczyn co marzą o poślubieniu seryjnego mordercy. Oszuści bowiem, poważni oszuści, nie mogą sobie pozwolić na działania w jednym tylko paśmie emocji, muszą obstawiać wszystkie opcje. Wszystkie to znaczy tak naprawdę dwie i one obydwie mają jedną rzecz wspólną – dzielne dziewczyny nie mają prawdziwych rodzin. I nie zamierzają się dla nich poświęcać. Lepiej wyjść za mąż za bandytę, albo dać się zakatować w więzieniu. To są postawy właściwe i godne szacunku. Ah, przepraszam, to nie wszystko – dzielne dziewczyny nie interesują się także polityką. Ona jest brudna, podła i mało ma wspólnego ze światem autentycznych kobiecych emocji. Gdzie faceci spyta ktoś przytomny? On jedni siedzą w więzieniu i czekają aż zgłosi się do nich jakaś dzielna dziewczyna, inni leżą na fotelu i kosmetyczki i każą sobie wyskubywać brwi i robić pedicure, a jeszcze inni szykują się do mordowania żydów, tak jak to robili och ojcowie za okupacji, kiedy dzielne dziewczyny poświęcały swoje młode życie. Innych facetów już nie ma. Wymarli. Możemy liczyć tylko na nasze dzielne dziewczyny.


Ogłoszenia: Michał nie zdąży uruchomić sklepu w tym tygodniu. Zapraszam więc do księgarni przy Agorze w Warszawie, do Tarabuka, a także do antykwariatu Tradovium w Krakowie i do sklepu Gufuś w Bielsku Białej.


coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo