coryllus coryllus
1122
BLOG

Co się stanie ze zbiorami sztuki chrześcijańskiej

coryllus coryllus Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

 Muszę dziś trochę pobiegać po mieście, więc króciutko….Oto ogłoszono, że Francja chce usunąć z kalendarza święta katolicki i zastąpić je muzułmańskimi oraz żydowskimi. Święto to jest część rytuału i trudno sobie wyobrazić, by poważni ludzie oddający cześć Bogu i wychowani w określonej tradycji zgodzili się akceptować zasady swojej wiary tylko częściowo, bo tak im pozwala republika. Zechcą więc zapewne wymusić na republice dalsze ustępstwa, które podkreślałby wagę ich tradycji w wymiarze publicznym jeszcze mocniej. Tylko niewiele osób zdaje sobie sprawę, że tak zwana swoboda myśli i przekonań właściwa jest tradycji chrześcijańskiej. Pozostałe zaś, wymienione tu wyznania, to są po prostu rządy tajnych sądów kapturowych, opartych o bardzo surową regułę religijną. W zapisach tej reguły nie ma na przykład miejsca na wyobrażania w jakikolwiek sposób postaci Boga i ludzi. Ktoś powie, że istnieje kultura świecka. Nie istnieje. To jest jasne i tylko największym durniom wydaje się, że jest inaczej. Nie istnieje żadna kultura świecka, bo jej utrzymanie jest w wymiarze prostej praktyki codziennej za drogie. Kultura świecka, żeby funkcjonować musi podpierać się terrorem. Nie ma wyjścia i to było ćwiczone wielokrotnie. Bez terroru ludzie rozejdą się w różne strony i skończy się kultura świecka. Nie wiem dlaczego ludziom się zdaje, że tym razem będzie inaczej. Francja zaś stoi właśnie przed wyborem – albo terror muzułmański, albo terror świecki. Republika nie obroni swoich tak zwanych zdobyczy, bo nikt jej urzędników nie rozumie już dziś po co miałby ich bronić. Poza tym za organizacjami religijnymi, którym republika chce przychylić nieba, ustawią się wkrótce w kolejce inne organizacje, rządy i korporacje, zainteresowane rozwaleniem republiki i przejęciem jej aktywów. Jesteśmy w sytuacji analogicznej do sytuacji w Rosji przed I wojną światową. Wszelkie ustępstwa na rzecz rewolucji powodują nasilenie terroru. Nie można jednak zrezygnować z ustępstw, bo do nich nakłaniają sojusznicy polityczni, którzy obiecują różne rzeczy, jak to na przykład zażegnanie kryzysu ekonomicznego czy inne jakieś historie. To nie są żadni sojusznicy, ale ludzie czekający na poważny kryzys, żeby się poważnie obłowić. Tak było wtedy i tak samo będzie teraz. Co jakiś czas likwiduje się królestwa, a na ich miejsce wprowadza nowy porządek. Kto jak kto, ale Francuzi powinni o tym wiedzieć.

No, ale dobrze, zostawmy politykę i zastanówmy się co się stanie z tą nieprzeliczoną ilością płócien i desek zamalowanych figurami świętych katolickich, z tymi wszystkimi rzeźbami i nastawami ołtarzowymi znajdującymi się w muzeach. Jak na nie będą reagować religijnie wzmożeni muzułmanie i żydzi, kiedy już się okaże, że ich święta są tak samo ważne jak katolickie. Zapewne z przyrodzonym swoim tradycjom szacunkiem. Tak to sobie wyobrażają ludzie, bo przecież do tej pory to katolicy dewastowali sztukę, dość przypomnieć Savonarolę. I to tylko republika powstrzymała ich przed powtarzaniem tego procederu. Takie wyobrażenie tkwi w większości głów i jak go stamtąd nie wyrzucę. Sądzę nawet, że jest to niepotrzebne, bo dopóki oni sami nie zobaczą ohydy spustoszenia nic im w głowach nie zaświta. Zastanówmy się teraz nad wartością rynkową zbiorów muzealnych. W chwili, kiedy wszystkie wartościowe rzeczy są pod kontrolą, kiedy zgromadzono je w specjalnych pomieszczeniach, gdzie ich utrzymanie jest drogie i coraz trudniej wytłumaczyć ludziom – po co je się tam trzyma, ich wartość jest umowna i zależy już tylko od propagandy lub jeśli wolicie od promocji. Czy ktoś promuje dziś sztukę chrześcijańską? Nie zauważyłem. Nawet Kościół jej nie promuje, bo uważa, że nie ma to sensu. Jest drogie, kłopotliwe i wymaga wielu konsultacji z ludźmi spoza Kościoła. Jesteśmy więc o krok od oficjalnego zanegowania wartości tej sztuki, a stanie się to poprzez zanegowanie rytuałów chrześcijańskich. Po cóż republice te zbiory, skoro nie wyróżnia się niczym chrześcijaństwa? Bo są osadzone w historii państwa? Ale teraz rozpoczyna się nowy rozdział tej historii, znacznie poważniejszy niż poprzednie i on zmieni to państwo na zawsze, tak jak zmieniła je rewolucja 1789 roku. W zasadzie wystarczy, by pojawił się teraz jakiś sprytny lewicowy demagog i wszystko idzie z dymem. Ktoś powie, że póki co mamy prawicowych demagogów. Oczywiście, Jauresa przez I wojną także zabił prawicowy ekstremista. Prawica pełni bowiem w przemianach ustrojowych i religijnych rolę zapalnika z kwasu pikrynowego. Musi być mały huczek, żeby wywołać potężną eksplozję słusznego gniewu upokorzonej ludności, która zdewastuje pół Europy w walce o swoje słuszne prawa. Czy wszystko spalą? E tam, nawet w Rzymie w 1527 wszystkiego nie spalili. Otworzy się kanały przerzutowe dla co cenniejszych przedmiotów, przy każdym postawi się pięciu oficerów MI6 i niech jakiś wzmożony Arab albo żyd w religijnej ekstazie spróbuje się do takiego kantorka zbliżyć z zapaloną zapałką w ręku. Będzie jej sobie potem w dup..e szukał ręką wepchniętą tam po łokieć. To są stare praktyki, trenowane wielokrotnie, ale myśmy już o nich zapomnieli. Sztuka bowiem, obrazy, rzeźby i inne przedmioty służy przede wszystkim do tego, by legitymizować władzę. Ośrodków zaś władzy na świecie jest tylko kilka i tylko niektóre z nich aspirują do uniwersalizmu. Innym wystarcza kontrola własnego plemienia. Oni w tych plemiennych ośrodkach akurat żadnych przedstawień figuralnych nie potrzebują, bo nad ludem, mówiącym jednym językiem i zatrudnionym w kilku tylko branżach, da się zapanować samym tylko słowem i terrorem regulującym życie płciowe. Co innego kiedy aspiracje ośrodka władzy są większe. Wtedy potrzebne jest Hollywood, albo jakieś centrum wiedzy tajemnej gdzie pielęgnuje się dawne techniki malarskie i zapomniane rzemiosło. To są ważne rzeczy, prócz oczywiście armii, policji, telewizji i banków. Co to w takim razie jest republika? To jest jętka jednodniówka historii, z czego republikanie i im podobni nie zdają sobie zupełnie sprawy...No, ale to już niedługo. Niech wprowadzą wreszcie te święta i niech obdarowani nimi wierni zaczną domagać się dalszych ustępstw.


Ogłoszenia: Michał nie zdąży uruchomić sklepu w tym tygodniu. Zapraszam więc do księgarni przy Agorze w Warszawie, do Tarabuka, a także do antykwariatu Tradovium w Krakowie i do sklepu Gufuś w Bielsku Białej.

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo